Trzeba kontrolować morfologię (z rozmazem) i sprawdzać poziom białych krwinek i neutrofili.
Przeziębień lepiej unikać (nie kontaktować się z kaszlącymi, kichającymi osobami, ubierać się odpowiednio do temperatury itp itd).
andypandy, tak jest, po chemioterapii po 7 dniach wskazane jest zrobienie morfologii z rozmazem.
Każda infekcja może spowodować przesunięcie chemioterapii.
Chemioterapia praktycznie niszczy system odpornościowy organizmu, dlatego nie jest zalecany kontakt z osobami przeziębionymi....
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
U naszego Taty sytucja nie jest dobra, zaczelo sie krwioplucie, ktorego wczesniej nie mial + Tata jest bardzo slaby wlasciwie caly czas lezy. Nie moze za bardzo spac. Bardzo szybko sie meczy. Czy to normalne objawy pomimo sterydow, ktore bierze?Bardzo ciezki ma obecnie czas. Bylo polepszenie kaszlu na jakies 2 tygodnie a teraz pomimo lekow wszystkie objawy wrocily + chroniczny brak sily. Aby zakonczyc na pozytywna nute Tata troszki przytyl.
Na poczatek komplement dla nowego zdiecia absenteezm jest urocze.
Ale przejdzmy do meritum Tata byl u lekarza nic nie wiemy, co jak, nikt nic nie wie...
ode mnie nie odbiera telefonow od brata rowniez nie wpuszcza nikogo zeby go odwiedzac.
Nie pozwoli sobie zrobic zakupow. Nic nie wiemy. Czy ma co jesc czy siedzi i placze czy jest wkurzony??? Mieszka sam wiec bardzo sie martwimy czy ktos z formulowiczow mial podobne problemy z pacietami onkologicznymi. Jak sobie radzic co robic. Jutro Tata mialby brac chemie ale nawet nie wiemy czy na nia pojedzie....czy to sterydy czy moze sie podlamal chociaz raczej jest agresywny....jak sobie radzicie z tego typu zachowaniem?Jak do niego przemowic.
Czy narazie zostawic i dac mu czas dla siebie wkoncu jak bedzie chcial to da znac wie gdzie nas znalezc?
Tata jest dorosły i jeśli nie chce Waszej pomocy, opieki to jedyne, co można zrobić, to uszanować jego wolę. Na siłę w końcu do mieszkania mu nie wejdziecie ani nie pomożecie, skoro sobie tego nie życzy.
Oczywiście można dyskutować, czy jego decyzja jest właściwa i mądra, ale to jego decyzja.
Trudno cokolwiek doradzić.
Jeżeli macie możliwość, to sprawdźcie jutro, czy tata jest w szpitalu.
Spytajcie czy na oddziale jest psycholog, może taka pomoc coś pomoże.
Nigdy nie wiadomo jak na każdego z Nas wpłynełaby wiadomość o takiej cjorobie.
Może faktycznie na jakiś czas odpuśćcie sobie i dajcie tacie czas,.......
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Stan Taty nie jest dobry. Jest bardzo bardzo slaby, kaszle, ma dusznosci i nie moze spac. Bardzo zle znosi noce. Z tego wszystkiego nawet za bardzo nie wie jaki jest dzien tygodnia tylko musi sie pytac. Ciezko mu. Byc moze chemia...robi swoje. Poza tym ma skierowanie na radioterapie na wypisie ze szpitala pisze ze bedzie mial zrobiona tomografie przed trzecia seria. Na razie ma byc kontynuowana chemia 3 seria 15/05 i ma zarejstrowac sie na radioterapie. Martwie sie o jego stan. Czy mozliwa jest poprawa czy stan sie bedzie degenerowal...narazie widzialam go 2 tygodnie temu poniewaz mieszkam 3500 km od niego i od tego czasu stan sie bardzo pogorszyl. Wybiram sie na poczatku maja zeby go zobaczyc i miej lepszy obraz sytuacji. Czy jest mozliwa duza poprawa i jezeli tak to mniej wiecej ile na to potrzeba zeby bylo lepiej? Serdecznie dziekuje za obiektywna opinie i pomoc forum
[ Dodano: 2012-04-29, 19:45 ]
Bede u taty w srode. Ciesze sie bardzo. Brat mi mowil ze tata nie ma sily sie przebrac i ogolic czy to normalne po drugim cyklu. Kiedy nalezy sie spodziewac poprawy czy osoby z rakiem pluc dochodza do siebie czy to taki powoli degenerujacy sie proces. Czasami wydaje mi sie ze to wszystko to tylko okropny sen i sie poprostu obudze z niego i wszystko wroci do normy. Czy jest mozliwosc aby wszystko bylo jeszcze ok i tata odzyskal sily?
Brat mi mowil ze tata nie ma sily sie przebrac i ogolic czy to normalne po drugim cyklu.
Możliwe jest osłabienie, każdy różnie reaguje na leczenie.
Ciężko powiedzieć coś o poprawie, bo nie wiadomo co masz na myśli - czy choroba będzie się cofać, czy też czy stan ogólny taty będzie lepszy?
Z każdą chemią często bywa coraz gorzej, bo organizm jest coraz bardziej zmęczony obciążającym leczeniem, ale bywa różnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum