Czesc dziewczyny
Dziekuję, że trzymałyście za mnie kciuki, może pomogło
Myślałam, że doktor mi za bardzo ręki nie zepsuł, ale okazuje się, że mam problem z podniesieniem ręki.
Jeszcze sama do końca nie doszłam w czym rzecz. Rękę mogę zginać w łokciu, ale jak ją położę na kolanach, to nie mogę zgiąć i podnieść do góry.
Jak chodzę, to muszę sobie ją ciągle podtrzymywać drugą ręką, bo inaczej mi opada. A że nie mogę jej do końca wyprostować, bo trochę przykurcz miałam już przed operacją, to takie opadanie jest dosyć bolesne.
W związku z tym jestem całkowicie zdana na pomoc mamy i syna, bo właściwie to nic nie mogę zrobić.
Jeśli chcę coś zrobić zdrową ręką muszę najpierw tą operowaną gdzieś oprzeć.
Nie wiem, czy to mięsień jest taki słaby, czy też jakiś nerw poszedł podczas operacji.
No ale nic, w końcu ręka jest.
Do Pana doktora na kontrolę idę w czwartek.
Po operacji Pan doktor powiedział, że guz otworzył się podczas wycinania, bo był przy samym stawie i że założył mi klipsy aby oznaczyć pole do naświetlań - ki diabeł te klipsy może ktoś wie ?
Do tego Pan doktor powiedział, że jeden guzek w płucu na zdjęciu jest bardziej wysycony (od 1,5 roku były słabo wysycone i siedziały cicho, nic się nie zmieniało) też nie wiem co to znaczy, że jest bardziej wysycony ?
Czy jest możliwe, że opisywała inna osoba i stwierdziła, że jest bardziej wysycony ?
Na badaniu PET w czerwcu 2009 wyszło, że mam 5 drobnych guzków max 10mm, i że nie są złośliwe.
Nie wiem co z tym robić, bo wolałabym, aby nie ruszano mi tych guzków, czy tomografia spiralna mogłaby być w tym przypadku przydatnym badaniem ?
Może zrobić tą tomografię i porównać z badaniem sprzed półtora roku ? co o tym myślicie ?
Jeszcze nie mam wyników, ani wypisu ze szpitala, bo u nas dają przy pierwszej wizycie, dopiero na wypisie będę miała podany wynik z rtg płuc.
pozdrowienia