Witaj na forum
Myszao90,
Bardzo mi przykro z powodu choroby Twojej Teściowej.
Rozumiem, że nie wiesz co to jest za nowotwór złośliwy? Czego dotyczy? Tzn. gdzie miał początek: krtań, tarczyca? Inne miejsce, inny narząd?
Pytam dla porządku, żeby dobrze zaklasyfikować chorobę i ewentualnie doprecyzować tytuł wątku. Teściowa jest pod opieką onkologa, tak? Nie hematologa?
Od kiedy teściowa choruje? Czy wcześniej jakoś ją leczono czy dopiero teraz w styczniu teściowa trafiła do lekarza?
Najistotniejsze jest to, że choroba jest aktualnie bardzo zaawansowana - piszesz, że
Cytat: |
Podobno przerzuty są na płuca i wątrobę |
Czyli były badania, które potwierdziły obecność przerzutów? Tomografia?
Generalnie obecność przerzutów odległych oznacza, że choroby nie da się wyleczyć. Można ją jednak próbować powstrzymywać i tym samym przedłużać trochę życie chorego. Po to lekarze chcą podać tę chemioterapię. Ale oczywiście nie wiadomo czy ta chemia zadziała i czy pomoże. Jeżeli organizm teściowej jest już osłabiony mocno przez chorobę nowotworową to faktycznie trudno spodziewać się szczególnie dobrych efektów po chemioterapii.
Onkolog, który powiedział Wam o tym, że bardzo chory, umierający człowiek traci apetyt, miał rację. To prawda, organizm pod koniec życia „wyłącza” po kolei różne funkcje, jedzenie także.
Najważniejsze jest teraz zadbanie o teściową, o to, aby nie męczyła się i nie cierpiała. Piszesz o bólu spowodowanym przez guz - czy teściowa dostała w szpitalu jakieś leki przeciwbólowe i ma je w domu? Jakie inne dolegliwości jeszcze ma teściowa? Czy może normalnie jeść, przełykać? Czy ma duszności?
Czy któryś z onkologów powiedział Wam o opiece paliatywnej? O hospicjum domowym, czyli domowych wizytach lekarza i pielęgniarki, którzy zajmą się takimi właśnie problemami jak ból, duszności i inne dolegliwości wywołane przez nowotwór.
Pytam Cię o wiele spraw naraz, ale chcę ustalić możliwie dokładnie jak wygląda sytuacja.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na Twoją odpowiedź.