Witam, proszę o pomoc!
Moja mama lat 70 z przewlekłą chorobą wieńcową stan po zawale w 2002r. - stan po CABG (w 2003 r), stan po cholecystektomii. W listopadzie 2012r. dostała porażenia nerwu twarzowego P - obwodowe. Po osłuchaniu płuc lekarz postanowił chorą chospitalizować.
Wynik TK klatki piersiowej:
Guz płuca prawego, położony obwodowo na granicy segmentów 9 i 10, wielkości 44 x 38 mm na przekrojach poprzecznych 45 mm w wymiarze CC. Guz ma policykliczne obrysy, jest dość jednorodny, nie wykazuje objawów rozpadu. Płuca innych zmian ogniskowych nie wykazują.
W śródpiersiu widoczynych jest kilka powiększonych węzłów chłonnych do 18 mm średnicy. Kilka węzłów wielkości do 8 mm widocznych we wnęce prawego płuca.
Duży guzek dolnego bieguna prawego płata tarczycy wnika do śródpiersia górnego-przedniego. Uwidocznione kości bez zmian ogniskowych. Nadnercza prawidłowe.
TK głowy:
Mózgowie bez zmian ogniskowych. Nie wykazano cech krwawienia śródczaszkowego ani obszarów patologicznego wzmocnienia kontrastowego. Zaawansowane zaniki korowo-podkowrowe mózgowia. Układ komorowy w normie. Struktury środkowe nieprzemieszczone. Kości i sklepienia czaszki zmian nie wykazują. Zwapnienia w syfonach ICA obustronnie.
Wyniki badania USG
Wątroba prawidłowej wielkości, jednorodna, normoechogeniczna, bez poszerzenia żył wątrobowych. W lewym płacie bezechowa zmiana o typie torbieli prostej 11 mm. Stan po cholecystektomii. Żyła wrotna 10 mm. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Trzusta widoczna w zakresie głowy i trzonu, jednorodna bez zmian ogniskowych. Nerki położóne typowo bez zastoju i kamicy. Poszerzenie kielicha środkowego nerki lewej. W rzutach nadnerczy ech patologicznych nie stwierdza się. Śledziona prawidłowej wielkości (dł 100 mm) i echostruktury. Pęcherz moczowy po mikcji. Wolnego płynu w jamie otrzewnowej nie stwierdza się. Bez płynu w jamach opłucnowych.
Wypisana do domu 06.12.2012r. ze skierowaniem do Oddziału Torakochirurgii Attis.
Stan mamy był dobry. Miała trochę duszności.
W Centrum Attis leczenie EBUS (33.273) (pobyt od 10 do 12.12.2012r.):
Wynik badania histopatologicznego:
Makro: (brak opisu)
Mikro:
Krew
Krew, strzępki włóknika wymieszane z granulocytami)
Prof. Orłowski zdecydował o ponownym wykonaniu biopsji z węzłów chłonnych.
Stan mamy bardzo się pogorszył - stany gorączkowe, silne osłabienie.
W dniach 26.12. - 28.12.2012r. pobyt w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc - biopsja igłowa węzłów chłonnych gr. 4R i 7 pod kontrolą bronchofiberosonografii (EBUS). Mam bardzo źle się czuła po tej biopsji.
Przy przyjmowaniu pobrano wymaz z nosa - brak wynku.
Wynk badania histopatologicznego:
1. Strzępki podścieliska, fragmenty węzła chłonnego, limfocyty.
2. nabłonki oskrzelowe, fragmenty chrząstki oskrzelowej, limfocyty.
02.01.2013 r. przyjęta to szpitala wysoka gorączka, biegunka
Rozpoznanie: posocznica, Staphylococcus hominis. Zapalenie płuca prawego. Zakażenie układu moczowego.
Stan mamy był bardzo ciężki.
Wypisana do domu 11.01.2013 r. Leczenie antbiotykiem Gentamycyna, Augmentin, Biotum - dożylnie do 09.01.2013 r. Porblemy z włożeniem werflonu i Pani doktor antybiotyki odstawiła, doustnych nie zaleciła. Zapewniała, że stan mamy jest dobry i kwalfikuje się do operacji guza płuca.
Zgłaszałam przy wypisie, że mama bardzo źle się czuła, osłabienie, pocenie się, duszności.
Ponownie mama została przyjęta do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc na ul. Płockiej. 17.01. do 21.01.2013r.
Niestety lekarze nie podjęli się operacji, stan mamy nie pozwalał. Przy czym ponownie wykonano biopsję węzłów chłonnych - wynik ujemny. Po biopsji mama miała silny ból gardła i chrypę, bardo żle się czuła.
Wiedzieli o przebytej sepsie i wykonali szereg badań, bez CRP.
Posiew moczu - w warunkach tlenowych bakterii nie wyhodowano (data zakończenia badania 21.01.2013)
Nosicielstwo MRSA/nos nie wyhodowano (data zakończenia badania 19.01.2013)
Posiew krwi - ujemny.
24.01.2013 r. mama ponownie została przyjęta do szpitala z rozpoznaniem: posocznica, gronkowiec. Przebywa jeszcze w szpitalu.
STan był bardzo ciężki. Cewnikowana - w ogóle nie czuła wydalania się moczu. Miała podaną krew (4 razy po 250 ml - 27, 29 i 31.012013 r). Było nieźle. 01 lutego pojawiły się obrzęki nóg. Lekarz stwierdził, że nie może już dłużej podawać antybiotyków. Dzisiaj mama znowu bardzo źle się czuje.
Czy ten cięzki stan może być wynkiem guza? |