Witam
Jestem tu nowy wiec prosze o wyrozumiałość.
Koneic czerwca zaczął pojawiać sie bol w kości piszczelowej leweej nogi, byl to delikatny bol , myślałem że z przeciążenia nogi (wczesniej slub, dużo biegania itp) więc przez pierwsze dwa tyg nie zwracałem uwagi. W polowie lipca zrobilem RTG - na ktorym nic nie wyszło. Bol pojawial się przez całe wakacje ale sporadycznie (raz na tydzien). W wrzesniu postanowilem zając się tym , poszedlem do ortopedy i dal mi skierowanie na tomograf. Na poczatku pazdziernia miałem tomograf piszczeli ktory tez nic nie wykazał, moj ortopeda kazał przyjsc do kontroli za pol roku. Ciekawośc moja spowodowała ze sam przeanalizowalem te zdjecia tomografu i okazalo sie ze zrobili bi tomograf stawu skowego i pol kosci piszczeli, wiec poszedlem do innego ortopedy. Ten dal mi odrazu skierowanie na Scyntygrafię która zrobilem w zeszłą srodę. Wynki możecie zobaczyć w załaczniku. Jak to oceniacie? Mina i slowa radiologa brzmialy groźnie, ze mam zglosic sie na Onkologie. (dodam ze jestem juz zarejstertowany do poradni)