Moja mama jest 14 miesięcy po operacji oraz po chemioterapii uzupełniającej w związku z rakiem odbytnicy. Mamy świeże wyniki badań kontrolnych - bardzo bym prosił o weryfikację, ponieważ wizyta u onkologa jest dopiero za 4 miesiące.
Z góry dziękuję za pomoc.
Aby móc zinterpretować obecne wyniki musimy znać poprzednie - kiedy były wykonane wcześniejsze TK i z jakim wynikiem? W jakim stopniu zaawansowania pierwotnie stwierdzono raka jelita grubego? Był to gruczolakorak? Jak leczony (jaki zakres operacji i jaki wynik histpat? jaka chemioterapia, ile cykli?)?
Aby móc zinterpretować obecne wyniki musimy znać poprzednie - kiedy były wykonane wcześniejsze TK i z jakim wynikiem? W jakim stopniu zaawansowania pierwotnie stwierdzono raka jelita grubego? Był to gruczolakorak? Jak leczony (jaki zakres operacji i jaki wynik histpat? jaka chemioterapia, ile cykli?)?
Zamieszczam poprzedni opis TK sprzed 6 miesięcy - TK KLP + JB 10.2012r.
Rozpoznanie: Adenocarcinoma partim mucinosum G3 (T3N0M0).
Podczas operacji usunięto 40cm jelita grubego z marginesem i 15 węzłów chłonnych. Jelito zostało zespolone koniec do końca.
Leczenie: chemioterapia wg programu LF3 (12 kursów - 2 części co 2 tygodnie).
podczas operacji usunięto 40cm jelita grubego z marginesem i 15 węzłów chłonnych.
Jaki był wynik histpat?
Niestety nie dysponuję wynikiem his-pat z materiału operacyjnego. Pamiętam, że nowotwór naciekał minimalnie poza ścianę jelita, nie naciekał na inne organy. Tak jak napisałem wcześniej - został określony jako zmiana G3 (pT3N0M0). Histpat z kolonoskopii wykonanej przed operacją: Adenocarcinoma GIII exulcerans recti-fragmenta (odbytnica), Adenoma tubulare cum dysplasia low grade (poprzecznica).
Przede wszystkim zawsze należy dostarczyć poprzednie badanie TK do porównania - nie tylko opis, a przede wszystkim płytkę. Tu oba badania TK były chyba przeprowadzane na innym sprzęcie i opisywane przez inną osobę, prawda? Dobrze by było, by badania wykonywane były zawsze na tym samym sprzęcie - w tej chwili wielkości niektórych zmian różnią się między sobą o kilka mm i ciężko stwierdzić, czy nastąpiła zmiana wielkości danego ogniska, czy to wynik różnej czułości tomografów.
Dość niepokojąco wyglądają powiększone węzły chłonne w obrębie klatki piersiowej, których nie zobrazowano w poprzednim badaniu - mam na myśli węzeł we wnęce prawej i węzły we wnękach.
Cech wznowy miejscowej nie ma.
Przede wszystkim zawsze należy dostarczyć poprzednie badanie TK do porównania - nie tylko opis, a przede wszystkim płytkę. Tu oba badania TK były chyba przeprowadzane na innym sprzęcie i opisywane przez inną osobę, prawda? Dobrze by było, by badania wykonywane były zawsze na tym samym sprzęcie - w tej chwili wielkości niektórych zmian różnią się między sobą o kilka mm i ciężko stwierdzić, czy nastąpiła zmiana wielkości danego ogniska, czy to wynik różnej czułości tomografów.
Dość niepokojąco wyglądają powiększone węzły chłonne w obrębie klatki piersiowej, których nie zobrazowano w poprzednim badaniu - mam na myśli węzeł we wnęce prawej i węzły we wnękach.
Cech wznowy miejscowej nie ma.
Tak, rzeczywiście ostatnie badanie było robione w innym miejscu, a płyty we wrześniu 2012r nie dostaliśmy. Ośrodek onkologiczny, gdzie leczy się mama w ogóle nie chce wydawać wyników, to jakiś absurd.
Absenteeism, co powinniśmy teraz zrobić? Czekać do sierpnia na wizytę? Czy węzły można jedynie obserwować, czy można jakoś sprawdzić, czy dzieje się coś niedobrego? Mama strasznie znosi niepokój, stan oczekiwania na kolejne wyniki.
Bardzo dziękuję za odp!
Ośrodek onkologiczny, gdzie leczy się mama w ogóle nie chce wydawać wyników, to jakiś absurd.
Poproście osobę odmawiającą wydania wyników o to na piśmie - tylko niech się nie zapomni pod tym podpisać i podstemplować pieczątką.
A gdyby nadal odmawiała - dajcie nam znać
pablosun napisał/a:
co powinniśmy teraz zrobić? Czekać do sierpnia na wizytę?
Ja spróbowałabym dostać się do lekarza wcześniej. Węzły można obserwować - czy się nie powiększają, natomiast ich wymiar > 10 mm przy wywiadzie onkologicznym jest niepokojący. Dmuchając więc lepiej na zimne, spróbowałabym uzyskać płytkę z poprzedniego TK i z obiema udała się do lekarza.
A jak CEA, było oznaczane po zabiegu operacyjnym i w trakcie badań kontrolnych?
Ośrodek onkologiczny, gdzie leczy się mama w ogóle nie chce wydawać wyników, to jakiś absurd.
Poproście osobę odmawiającą wydania wyników o to na piśmie - tylko niech się nie zapomni pod tym podpisać i podstemplować pieczątką.
A gdyby nadal odmawiała - dajcie nam znać
Tam panuje potworna ignorancja, wręcz chamstwo. Jestem na 100% pewien, że nikt takiego pisma nam nie da, już walczyliśmy o wyniki kilkakrotnie - zawsze jedna odpowiedź, tylko lekarz na wizycie może wydrukować wyniki (a na wizytę czeka się kilka miesięcy) , o płycie to nawet nie ma mowy.
pablosun napisał/a:
co powinniśmy teraz zrobić? Czekać do sierpnia na wizytę?
Ja spróbowałabym dostać się do lekarza wcześniej. Węzły można obserwować - czy się nie powiększają, natomiast ich wymiar > 10 mm przy wywiadzie onkologicznym jest niepokojący. Dmuchając więc lepiej na zimne, spróbowałabym uzyskać płytkę z poprzedniego TK i z obiema udała się do lekarza.
A jak CEA, było oznaczane po zabiegu operacyjnym i w trakcie badań kontrolnych?
Marker był robiony - po operacji niecałe 6, później 7,8 a teraz 6,01. Dodam, że mama bardzo dużo pali i jest drobną osobą. Morfologia prawidłowa, poza podwyzszonymi kwasochłonnymi i monocytami, ale nieznacznie. OB, ASO w normie, fosfataza w normie.
Dodam jeszcze, ze w opisie tk sprzed operacji guzki w klp dokładnie takie same jak w ostatnim badaniu, ale nie było powiększonych węzłów.
Jeszcze chciałem zapytać o wątrobę - tam jest wszystko w porządku?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum