Mam nadzieję, że wszystko będzie OK, mama szybko dojdzie do siebie i żebyście dołączyły do tych kilku procent, którym udało się wygrać z tym kur....twem.
U mnie jest tak samo: lekarz nic nie mowi konkretnego tylko bajeruje ich, że wszystko bedzie dobrze i mam wrażenie że oni sobie nawet sprawy nie zdawają z powagi sytuacji. Siostrze pokazałam co o wynikach napisała mi DSS ale szwagier tego nie wie. Nie ma pojęcia jakie są rokowania w jego przypadku.
Widzę że mieszkasz bardzo daleko od swojej mamy. Zazdroszczę ci tego sympatycznego doktora(w pozytywnym tego słowa znaczeniu).Powodzenia
Sorry, nie odpowiedziałem, bo nie miałem czasu zajrzeć, ale i tak nie było nic mądrego do napisania.
Wiem, co teraz czujesz. Ciesz się, że macie porządną opiekę i bardzo uważajcie w pierwszym okresie po operacji. Radzę jak najszybciej (o ile lekarze pozwolą) zawieźć mamę do domu. Szpitale polskie nie są oazami dla ozdrowieńców. Masz dużo czasu na pobyt? Z Gdańska do Lyonu jest kawał drogi...
agakata cieszę się,że Twoja Mama najgorsze chwile ma już za sobą i teraz z każdym dniem będzie czuła się lepiej.Ma rzeczywiście świetne rokowania na całkowite wyleczenie.Na pewno Wam się uda.
Mój tata ma stadium II b i też żyje w tzw obserwacji. Każde badania kontrolne,a zwłaszcza czekanie na wyniki to ogromny strach. Dlatego świetnie Cię rozumiem, gdy piszesz o kilku czekających latach życia w strachu. Ale cóż pozostaje nam wierzyć,że pokonamy raka u naszych bliskich.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego pobytu w Polsce. A Twojej Mamie dużo zdrówka.Agnieszka
Właśnie strach. Mój szwagier sądzi że wycieli raka i to już koniec. Nie znamy jeszcze wyniku hist. więc nie wiemy jeszcze dokładnie co i jak. Rozmawiałam dziś z nim i czuję się fatalnie.Dla mnie każde kolejne badanie to wielki strach. Wszyscy mówimy mu że będzie dobrze (sam to ciągle powtarza) a operacja wcale nie oznacza końca. Mam jakies dziwne przeczucia ze kiedyś powie mi: wiedziałaś i nie powiedziałaś. Jeżeli mnie nie powiedzieliby prawdy to nie wiem czy byłabym zdolna wybaczyć nawet wiedząc że zrobiliby dla mojego dobra. Cały czas biję się z tymi myślami i nie mogę patrzeć jak wszyscy dokoła nie mówią mu prawdy a wręcz okłamują.Powinien wiedzieć że operacja to jeden z wielu kroków przedłużających życie. Może się mylę....
Agakata - wiesz, ja dość szybko zrezygnowałam z czekania. Zadziałał u mnie jakiś mechanizm obronny, który ustawił mnie na życiu TU i TERAZ. Wszystko, co wykracza poza tydzień, jest poza moim horyzontem zdarzeń.
Za to bardzo koncentruję się na dniu dzisiejszym. I myślę, że to naprawdę niezła opcja. Bo czekanie ma coś z marnowania realnego czasu.
Piszę o tym, bo ten proces zadziałał się jakoś niezależnie ode mnie. I może Twojej mamie także coś takiego się zdarzy.
Nakręcanie się, stałe myślenie o tym, co za trzy miesiące, wyobrażanie sobie najgorszych możliwości - kojarzy mi się z jakąś torturą, zadawaną sobie samemu. A potem przecież znowu będzie 3 miesiące, i kolejne trzy miesiące...
Trzymaj się - i nie daj się wkręcić, ciesz się obecnością mamy. Pamiętam, że miałaś w planach ściągnięcie jej do siebie. Ale może się mylę.
Inus, to dzieje sie samo....staram sie nie myslec, nie wyobrazac sobie, nie panikowac. Zyc. Normalnie. Mame myslalam sciagnac na ewentualna terapie tutaj, ale skoro nie trzeba....Nie bede ich (moj Papcio nie da sie ruszyc) na sile wyrywac z korzeniami...ale skoro nie moze Mahomet do gory...Wracamy do Polski, moze nie tak zaraz, ale mamy czas to zorganizowac, zaczac szukac pracy, myslimy ze damy rade za poltora roku...i np mysle sobie - moze powinnam wracac zaraz, zeby sie cieszyc tym co najwazniejsze - rodzina?
Nie ma mnie w poblizu, nie wiem jak psychicznie Mama sie trzyma - bycie pacjentem onco mimo dobrze rokujacych wynikow to jednak jest psychiczne obciazenie...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum