Witam ponownie,
Kontynuuję wątek
http://www.forum-onkologi...bie-vt10719.htm
Tym razem guzek w płucu. Miał 9mm, po roku ma 1,5cm (wynik PET w załączniku).
Nie wiadomo co to, czy przerzut, czy złośliwe czy nie.
Lekarze w Bystrej nie są w stanie zrobić punkcji. Proponują otworzenie i usunięcie metodą tradycyjną, nie laparoskopową.
Nie wiemy jaką decyzję podjąć w ciemno bo może okazać się że otwieranie i ciężki powrót do zdrowia po operacji płuca okaże się nie potrzebne i tylko przysporzy cierpienia 68-letniej mamie.
Jakie są możliwości ? Gdzie najlepsi specjaliści ? Czemu nie da się zrobić punkcji i czemu nie można operować laparoskopowo ?
Zanim zdecydujemy się na operację chcę wyczerpać wszelkie możliwe inne sposoby diagnozy/leczenia.
Guzek podobno widoczny był już 2 lata temu lecz nikt nam o tym nie powiedział. W ciągu roku rośnie ok.5mm. Obecnie ma 1,5cm x 9mm.
Poradźcie proszę co robić.