1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o radę - rokowania i sposób leczenia 107(2020)
Autor Wiadomość
Narew 


Dołączyła: 06 Lut 2011
Posty: 7
Skąd: ZPP

 #1  Wysłany: 2011-02-12, 00:56  Prośba o radę - rokowania i sposób leczenia 107(2020)


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=


Choroba Szwagra
Sytuację opisuję po kolei jak następowały zdarzenia. Niemal dwa miesiące temu szwagier przeziębił się: miał skaczącą temperaturę, kasłał tak z głębi, odkasłując krew. Lekarka leczyła go na zapalenie oskrzeli. Po tygodniu i wyraźnym pogorszeniu przeraziła się stanu pacjenta, skierowała na rtg klatki piersiowej i natychmiast do szpitala płucnego. Około miesiąc temu szwagier rozpoczął w szpitalu leczenie zapalenia płuc i wykonano różne badania. W trakcie badań w szpitalu m.in. po bronchoskopii, zasygnalizowano, że sytuacja nie wygląda dobrze gdyż podejrzewa się chorobę nowotworową płuc, pobrano wycinek do badania.
Diagnoza wycinka z dnia 8.02. 2011 jest następująca : 107(2020); Carcinoma non microcellurare p.planoepitheliale.
Szwagier został poproszony do szpitala płucnego po skierowanie na dodatkowe badanie, wykonano gastroskopię, w której stwierdzono chorobę wrzodową żołądka oraz helicobacter, przepisano leki i skierowano do kliniki gdzie jest oddział onkologii płuc itp. Tzn. stwierdzono, że do kliniki onkologicznej na leczenie powinien się zgłosić za około 2 tygodnie po przeleczeniu wrzodów i h.p., a na rozmowę wstępną mogą pójść niezwłocznie. Szwagier z siostrą byli dzisiaj w klinice onkologicznej na rozmowie, podczas której mówiono o operacyjnym usunięciu zmian i ogólnie, że w zależności od sytuacji będzie ustalony dalszy sposób leczenia.
Szwagier cały czas jest osłabiony, ma temperaturę od normalnej do 39 stopni, różną w różnych porach dnia, bardzo kaszle nadal takim kaszlem głębokim. Po bronchoskopii i wypisaniu ze szpitala odkasływał krwawe strzępki, obecnie krew pojawia się rzadko, odksztusza śluzem. Jest przerażony bo nic nie wie jak ta choroba rokuje.
Z kolei aby się zorientować bardziej jak może wyglądać leczenie wysłaliśmy wyniki do rejestracji w innym szpitalu onkologicznym, gdzie stwierdzono, że w ogóle nowotwór jest nieoperacyjny i w nie widzą praktycznie możliwości leczenia, gdyż pacjent nie ma żadnych szans.
W takim stanie rzeczy – przy tak rozbieżnych stanowiskach – zupełnie straciłam jakąkolwiek możliwość sensownego zrozumienia możliwego sposobu postępowania z chorobą szwagra.
Ze względu na to że szwagier jakiś czas temu zrezygnował z komputera i internetu – ja staram się zasięgnąć informacji i pomóc jemu i siostrze.

Na marginesie napiszę, że szwagier z siostrą w ostatnich dziesięciu latach (mają dużo wolnego czasu i miejsca) opiekowali się trzema samotnymi osobami z naszej rodziny, które były ciężko chore, w tym dwie na chorobę nowotworową. Tę opiekę sprawowali przez całe miesiące w swoim domu aż do końca. Uczestniczyli, napatrzyli się i przeżyli śmierć trojga bliskich osób, z którymi poza więzami rodzinnymi byli zaprzyjaźnieni. Dali przykład wielkiego poświęcenia i choć w części chciałabym im pomóc w przejściu obecnej choroby szwagra. A teraz jedno z nich dotknęło takie nieszczęście.

Bardzo proszę o wyjaśnienia na temat rokowań i sposobu leczenia tego nowotworu.
    Cytat:


    [ Dodano: 2011-02-12, 01:18 ]
    Dodaje także skany karty informacyjnej ze szpitala


    Kart.inf.01.pdf
    Pobierz Plik ściągnięto 600 raz(y) 415,26 KB

    Kart.inf.02.pdf
    Pobierz Plik ściągnięto 650 raz(y) 304,47 KB

     
    absenteeism 
    Administrator



    Dołączyła: 14 Paź 2009
    Posty: 13332
    Skąd: Łódź
    Pomogła: 9431 razy

     #2  Wysłany: 2011-02-12, 11:01  


    Wg klasyfikacji TNM i opisu TK wygląda to na T2aN1M0.

    T2a - guz większy niż 3 cm, ale nie większy niż 5 cm
    N1 - przerzuty w węzłach chłonnych (...) wnękowych po stronie guza pierwotnego
    M0 - brak przerzutów do narządów odległych (o ile guzek w nadnerczu nie jest przerzutem)

    T2aN1M0 oznacza stadium IIA nowotworu. Wg zaleceń PUO w tym stadium powinno się przeprowadzić zabieg operacyjny - pneumonektomię (usunięcie płuca) bądź lobektomię (usunięcie płata płuca) być może z późniejszą chemioterapią, naturalnie jeśli pozwala na to stan pacjenta i jego wydolność oddechowa.
    Jeśli zabieg taki jest niemożliwy, zaleca się radykalną radioterapię.

    Skoro nadal występuje gorączka to zapewne jest jakaś infekcja, szwagier przyjmuje obecnie jakiś antybiotyk?
    Jakie jest planowane ogólnie dalsze postępowanie?
    _________________
     
    Katarzynka36 
    PRZYJACIEL Forum


    Dołączyła: 23 Cze 2010
    Posty: 2253
    Skąd: Poznań
    Pomogła: 393 razy

     #3  Wysłany: 2011-02-12, 13:00  


    Witaj Narew
    Przykro, że Szwagra dopadła ta paskudna choroba:(
    W świetle informacji, które podaje wyżej absenteeism, jest szansa na operację.
    Mój tata też ma stadium IIA (T2aN1Mo) - guz był poniżej 5 cm, przerzut był w najbliższym węźle okołooskrzelowym - ale kwalifikacja N1 - czyli stadium chyba takie samo.
    No i co ważne - był operowany. Guz został usunięty, była pooperacyjna chemioterapia.

    Mam nadzieję zatem, że u Was jest ogromna szansa na zabieg operacyjny i trzeba to wykorzystać. Martwi tylko wysoka gorączka i osłabienie szwagra, bo w takim stanie dr operować nie będa. Trzeba zdiagnozować czy to infekcja?
    dziwne te rozbieźności między ośrodkami... w jednym chcą operować, w innym wykluczają zabieg:( Chyba, że lekarz uznał, ze guzek w nadnerczu jest przerzutem, wówczas zakwalifikował szwgra od razu jako pacjenta z przerzutem - M1, a takich nie poddaja operacji. Ale w wypisie nie ma informacji, że podejrzewają meta, czyli przerzuty w nadnerczu...

    pozdrawiam mocno
    _________________
    Katarzynka36
     
     
    Narew 


    Dołączyła: 06 Lut 2011
    Posty: 7
    Skąd: ZPP

     #4  Wysłany: 2011-02-13, 13:46  


    Witam,
    Bardzo dziękuję za informację. Po uzyskaniu karty informacyjnej z gastroskopii - wklejam ten dokument z prośbą o dalsze rady.
    Szwagier przyjmuje te leki, które są na karcie informacyjnej. Nic nie mówiono o żadnej infekcji ani podczas konsultacji po pierwszym wyniku h.p. na Oddziale płucnym ani na Oddziale po gastroskopii. Czy wypisane w karcie schorzenia mogą być przyczyną dużego osłabienia i systematycznego gorączkowania?

    Zaczął kaszlać w dwa dni po wypisaniu ze szpitala płucnego i wówczas rozpoczęło się gorączkowanie, które trwa do dziś i bardzo go osłabia. Czy powinien ponownie udać się w takiej sytuacji do pulmonologa, czy obecnie do gastrologa, który uruchomił leczenie wrzodów, czy do lekarza innej specjalności? Czy po prostu w trakcie leczenia wrzodów i oczekiwania na kolejny wynik powinien już trafić na oddział onkologiczny (lekarz sugerował odczekanie do drugiego wyniku i podleczenia wrzodów).
    Jak w świetle obecnych danych z gastroskopii wygląda rozmiar zmian nowotworowych i ew. droga leczenia?
    Również ze względu na rozbieżne stanowiska dwu szpitali - nie podjęliśmy decyzji o położeniu szwagra na oddział onkologiczny

    Nie znamy rozmiaru zmian nowotworowych, np nie wiadomo jakiego typu jest narośl na nerce, czy w takiej sytuacji można zrobić badanie PET (oczywiście prywatnie) całego chorego aby mieć obraz całości zagrożeń ? Czy to pozwoliłoby na konkretną diagnozę? Tak aby jak decyzja o sposobie leczenia mogła być trafniejsza i szybsza.

    Zdaję sobie sprawę, że trudno tak na odległość - lecz ufam w pomoc ludzi z tego forum.
    Dziękuję za słowa wsparcia.


    Kart. inf. gastr..pdf
    Pobierz Plik ściągnięto 711 raz(y) 522,05 KB

     
    ela1 
    PRZYJACIEL Forum


    Dołączyła: 27 Lut 2010
    Posty: 2479
    Pomogła: 516 razy

     #5  Wysłany: 2011-02-13, 21:59  


    Narew,jeżeli mówiono o możliwości operacji, to ja trzymałabym się tego Ośrodka. Jedynie operacja daje największe szanse na wyleczenie nowotworu.

    Na nerce stwierdzono torbiele korowe. Nerka zbudowana jest z rdzenia i kory. Torbiele są w korze, czyli strukturze otaczjącej rdzeń nerki. To nie jest nic groźnego i wymaga jednynie obserwacji.
    Jeżeli potrzeby będzie PET, to napewno lekarze powiedzą.

    Szwagier jest leczony na wrzody, czy dostaje między innymi antybiotyk?, jeżeli tak to napewno pomoże na infekcje.
    pozdrawiam
    _________________
    "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
     
    kama 
    PRZYJACIEL Forum



    Dołączyła: 14 Gru 2010
    Posty: 537
    Skąd: Poznań
    Pomogła: 87 razy

     #6  Wysłany: 2011-02-15, 21:22  


    Narew,
    zgadzam się z dziewczynami,największe szanse daje operacja,jeśli będziecie mieć taką możliwośc to koniecznie z niej skorzystajcie
    myslę,że w tej sytuacji PET wyjasniłby wątpliwości co do przerzutów
    uważam też,że dobrze byłoby położyć szwagra na oddziale i zrobić badania,żeby wyjaśnić skąd ta gorączka, anie ma sensu go w takim stanie wozić po przychodniach,żeby robić badania
    szpital to najlepsze wyjście,aczkolwiek mało komfortowe
    daj znać co postanowiliście
    ściskam serdecznie
     
    billyb 
    MODERATOR



    Dołączył: 02 Mar 2009
    Posty: 532
    Skąd: z Europy ;-)
    Pomógł: 275 razy


     #7  Wysłany: 2011-02-15, 23:51  


    @narew

    Aby myśleć w ogóle o pomyślnym leczeniu, trzeba moim zdaniem zrobić porządki.

    Po pierwsze, pozbyć się infekcji, która niemal na pewno jest źródłem obecnego złego stanu zdrowia.

    Po drugie, pozbyć się bakterii powodujących wrzody żałądka. W końcu jest to kwestia tygodniowej kuracji antybiotykami.

    Dopiero w następnej kolejności posłać go na onkologię. Przy obecnym stanie zdrowia onkolodzy nic sensownego mu nie zaordynują, bo jawnie chorych się nie operuje.
    W międzyczasie warto rozważyć badanie PET. Tak wyposażony (miejmy nadzieję, że nerka jest czysta), może poddać się operacji.
     
    Narew 


    Dołączyła: 06 Lut 2011
    Posty: 7
    Skąd: ZPP

     #8  Wysłany: 2011-02-16, 13:42  


    Dzień Dobry,
    Bardzo dziękuję za rady.
    Szwagier od dnia stwierdzenia podczas gastroskopii wrzodów tj. od 9.02. jest leczony:
    Duomox 1,0 2x1 tabl. 1 opak.,
    Controloc 40 mg 2x1 tabl. 2 opak.,
    Metronidazol 250 mg 2x2tabl. 2 opak.
    Czy to nie jest wystarczające?
    Z wizytą domową był internista, który zalecił aby na gorączkę stosować panadol. Innych leków nie przepisał.
    Czy należy wezwać innego lekarza, aby ponownie skonsultował chorego i w jakim kierunku poszukiwanie źródła infekcji powinno nastąpić?
    Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
     
    ela1 
    PRZYJACIEL Forum


    Dołączyła: 27 Lut 2010
    Posty: 2479
    Pomogła: 516 razy

     #9  Wysłany: 2011-02-16, 22:31  


    Narew, skoro lekarz gastrolog leczy wrzody, a ogólny to leczenie popiera, więc nie ma potrzeby szukac innego lekarza.
    Narew tatuś dostaje antybiotyk, który tez jest skuteczny w różnych infekcjach.
    Poczekajcie, aż skończy brać antybiotyk.
    Billyb ma racje, z infekcją nie będą operować.
    pozdrawiam
    _________________
    "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
     
    Narew 


    Dołączyła: 06 Lut 2011
    Posty: 7
    Skąd: ZPP

     #10  Wysłany: 2011-02-16, 23:54  


    Dziękuję pięknie,
    Od wczoraj temperatura nie przekroczyła 37,2, a więc chyba skutek leków. Cieszymy się z tego. Nadal szwagier jest strasznie słaby, ale lepszej myśli jesteśmy.
     
    billyb 
    MODERATOR



    Dołączył: 02 Mar 2009
    Posty: 532
    Skąd: z Europy ;-)
    Pomógł: 275 razy


     #11  Wysłany: 2011-02-17, 15:39  


    Duomox to antybiotyk amoxycylina stosowana do wybicia bakterii żołądkowych. Przy okazji, jako antybiotyk stosowany też przy bakteryjnych infekcjach dróg oddechowych, załatwi sprawę infekcji. Wszystko idzie dobrym torem, jak słusznie pisała Ela.
     
    ma_ka 



    Dołączyła: 14 Sty 2011
    Posty: 233
    Skąd: Człuchów/Miastko

     #12  Wysłany: 2011-02-17, 16:01  


    Narew. Przeczytałam Twój wątek i zgadzam się z przedmówcami, wszystko jest na dobrej drodze. Operacja to jedyny sposób na całkowite wyleczenie, a twój szwagier ma szczęście w nieszczęściu, że kwalifikuje się do operacji. Trzymam kciuki. Pozdrawiam:)
    _________________
    Kamila
     
     
    kama 
    PRZYJACIEL Forum



    Dołączyła: 14 Gru 2010
    Posty: 537
    Skąd: Poznań
    Pomogła: 87 razy

     #13  Wysłany: 2011-02-17, 21:17  


    Narew,
    jak dzisiaj?
    szwagier czuje się lepiej?
    pozdrawiam
     
    Narew 


    Dołączyła: 06 Lut 2011
    Posty: 7
    Skąd: ZPP

     #14  Wysłany: 2011-02-17, 22:13  


    Dobry Wieczór,
    Szwagier czuje się lepiej, gdyż nadal temperatura jest w granicach 37. Poza tym odwiedziło go znaczne grono bliskich, starając się wszelkimi sposobami oderwać go od smutnych myśli.
    Bardzo byśmy pragnęli, aby wynik wycinków pobranych podczas gastroskopii, którego oczekujemy w poniedziałek - dał nam dużo nadziei.
    Dzięki za rady, zainteresowanie i wsparcie.
     
    kama 
    PRZYJACIEL Forum



    Dołączyła: 14 Gru 2010
    Posty: 537
    Skąd: Poznań
    Pomogła: 87 razy

     #15  Wysłany: 2011-02-17, 22:25  


    Narew,
    wszystko wskazuje na to,że antybiotyk zadziałał,a to już dobre wiadomości
    więc teraz czekamy do poniedziałku
    trzymam kciuki
     
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Nie możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  


    logo

    Statystki wizyt z innych stron
    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group