1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak nidrobnokomórkowy płuca prawego
Autor Wiadomość
bezimienna33 



Dołączyła: 27 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: mazowieckie

 #1  Wysłany: 2009-10-27, 12:29  rak nidrobnokomórkowy płuca prawego


Witam wszystkich,
pojawiłam sie na tym forum bo poszukuję pomocy. U mojej mamy rozpoznano niedrobnokomórkowego raka płuca prawego. Oto wyniki TK z 01.06.2009.
"Badanie po kontraście uwidoczniło naciek npl wielkości 68x36mm położony w segmencie 3 płuca prawego na pograniczu z segm 5 przylegajacy ścisle do opłucnej śródpiersiowej. mozliwe że również do osierdzia Liczne powiększone węzły chłonne: przednaczyniowe 20x14 mm, przyaortne 20x12 mm przytchawicze górne prawe 19x13 mm, przytchawiczy dolny prawy 14 mm, pod rozwidleniem tchawicy 20x7 mm.
W płacie dolnym prawym dwa guzki 4mm i 6mm, w szcycie prawym 2mm, w szczycie lewym 2 mm. Wole śródpiersiowe: oba płaty tarczycy są znacznie powiekszone o niejednorodnej budowie ze zwapnieniami lewy sięga do poziomu łuku aorty, tchawica o zwężonym świetle przemieszczona na prawo. Elementy kostne bez meta."

W tej chwili mama jest po 3 kursach chemii PN, w trakcie radioterapii. Ma 21 naświetleń o dawce 280 każde, łącznie 5880.

Wyniki badania PET-CT z dnia 14.09.2009. to:
guzek segmentu 3 płuca prawego 20x17mm ze wzmożonym metabolizmem 18F-FDG SUV max FDG=2,5. Guz powoduje pasmowatą niedodmę w segm 3, jest styczny do żyły głównej górnej i nacieka opłucną śródpiersiową. W porównaniu z poprzednim badaniem CT guz uległ znacznemu zmniejszeniu. Węzły chłonne przytcawicze średnicy 9 mm z miernie wzmożonym metabolizmem 18FDG,Suv max FDG=1,4. Węzeł chłonny przyaortalny 11x6 mm z metabolizmem 18F-FDG poniżej poziomu tła naczyniowego.
Zmiany guzkowe:
szczytu płuca pr. średnicy 3mm i 3mm
segmentu 6 płuca pr podopłucnowo średn. 2mm
segmentu 9 płuca pr średn 5mm
segmentu 10 płuca pr
Guzki nie wykazują wzmożonego metabolizmu glukozy

Wynik badania wskazuje na częściową odpowiedź metaboliczną na zastosowanie leczenie (PR). Obecność choroby resztkowej w guzie 3 płuca pr., węzłach chłonnych przytchawiczych, dolnych prawych.
Stopień zaawansowania wg PET-CT y T3N3M0

Czy ktoś może mi odpowiedzieć co to wszystko znaczy? Od lekarza nie udało nam się uzyskać informacji szczegółowych. Wiem tyle co sama doczytałam w necie. Czy to stadium IIIA czy inne?

Od kilku miesięcy zmagamy się z chorobą mamy. Jednak najgorsza jest ta niewiedza i niepewność czy dobrze interpretuję wyniki.

Przez moją nieuwagę zamieściłam ten post w złym miejscu. Jestem to nowa i nie znam dokładnie zasad działania. Czy można jakoś przenieść ten post?
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #2  Wysłany: 2009-10-27, 23:53  


Wyniki chemii są takie sobie, czyli odpowiadają klinicznej normie - częściowa poprawa bez istotnych zmian.
NIestety, zdiagnozowana choroba odpowiada na pewno stadium IIIb.

Pozdrawiam
 
bezimienna33 



Dołączyła: 27 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: mazowieckie

 #3  Wysłany: 2009-10-28, 12:17  


Dziękuję za odpowiedź.
A czy mogłabym otrzymać trochę więcej informacji. Jak będzie wyglądało dalsze leczenie po radioterapii? Wiem, że kazdy przypadek jest indywidualny, ale przecież istnieją jakieś schematy leczenia w danych przypadkach. Czego powinnam się spodziewać na tym etapie choroby i leczenia?
Ostatnio byłam z mamą na radioterapii. Lekarka na pytanie czy jest reakcja na radioterapię powiediała, że nie sprawdzają tego. Czy jest reakcja, czy nie ma, trzeba wybrać naświetlenia do końca, jak się wytrzyma. Mama wspomniała też o swędzeniu skóry. Lekarka spytała, czy mama bierze jakieś nowe leki, i na odpowiedź mamy że nie już nie było żadnej reakcji. Zastanawiam się jaki cel w ogóle miała ta wizyta. Czy tak to zazwyczaj wygląda? Czy ktoś z was był lub jest w podobnej sytuacji?
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #4  Wysłany: 2009-10-28, 12:45  


Niestety z takim traktowaniem ze strony lekarzy musisz się oswoić. My zaczynamy solarium jutro więc zobaczymy ale z tego co mi lekarz znajomy mówił to wykonuje się TK dwa miesiące po skończonej radioterapii żeby ocenić stan chorego. Jak mogą nie sprawdzać, co ona wygaduje !!. Przypomina mi to lekarza który kazał nam obserwować węzły chłonne śródpiersia ale nie chciał dać skierowania na TK.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Andrzej W.
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #5  Wysłany: 2009-10-28, 13:06  


Bezimienna,a czy mamę swędzi skóra tylko w miejscu naświetlania?
Jeśli tak,to oczywiście myć się w tym miejscu nadal nie może,ale zalecają stosowanie oliwki.
Te wizyty podczas radioterapii służą temu,że w razie jak wystąpią jakieś dolegliwości itp ,żeby to zgłosić...
Mój tata miał kontrolną tk po 1,5 mies od zakończenia naświetlań (miał30) .
Podczas leczenia miał też rtg.
Więc pewnie lekarce o to chodziło,że nie wykonują tk jak są lampy,tylko potrzeba czasu ,aby zobaczyć efekt.
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #6  Wysłany: 2009-10-28, 18:50  


jedyny rodzaj kontroli to CT co trzy miesiące. Jeżeli w jej wyniku lekarze stwierdzą progresję, powinniście ubiegać się o chemioterapię drugiego rzutu.
To będzie już ostatni nabój.

Pozdrawiam
 
bezimienna33 



Dołączyła: 27 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: mazowieckie

 #7  Wysłany: 2009-10-29, 12:42  


Mamę swędzi skóra całego ciała, nie tylko w miejscu naświetlania. Nie wiem nawet czy mama może wypić wapno, żeby troszkę jej przeszło
Lekarka na pewno powiedziała, że nie sprawdzają czy jest reakcja organizmu. Zleciła tylko badanie krwi, a to co słyszałam od innych pacjentów to nawet nie widzieli wyników tych badań. Mama dziś znów podczas radioterapii ma wizytę u lekarki. Spytam potem, czy ma jakieś dodatkowe informacje, co z wynikami badania krwi.
Mama po chemii bardzo dużo wymiotowała, teraz po naświetlaniu problem się powtarza. Pomagają jej wprawdzie tabletki, które przepisała lekarka, ale na tydzień miała tylko 1 opakowanie więc mogła brać 1 tabletkę dziennie. Dawało to efekt na cały dzień ale po nocy od 7 rano zaczynał się koszmar. Mama prosiła o przepisanie 2 opakowań. O wszystko trzeba się prosić. :twisted:
Czy wasi rodzice stosują jeszcze dodatkowo jakieś inne "medykamenty"? Czytałam trochę o stosowaniu Herceptyny, FNK, Selolu. Nie wiem, może warto spróbować :?:
Tak samo interesuje mnie terapia celowana. Na czym to polega i kiedy się ją stosuje :?:

Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za odpowiedzi.

Gosia
 
bezimienna33 



Dołączyła: 27 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: mazowieckie

 #8  Wysłany: 2009-10-30, 14:13  


Niestety nie widziałam się wczoraj z mamą, ale chwilkę rozmawiałam z tatą. Z wyników badania krwi wynika, że pojawiła się anemia. Musimy zaopatrzyć się w większą ilość soku z buraków i jakiś szpinak. Nic poza tym więcej nie wiem.

Billyb mama małe pytanie. Na jakiej podstawie oceniłeś, że to stopień IIIB? Jak czytałam różne opracowania na temat raka płuc to wszędzie było, że T3N2M0 to IIIA. Oczywiście ja nie znam się aż tak dobrze, dlatego proszę cię o jakieś wyjaśnienia. A ostatnio nawet w teczce z radio dopatrzyłam się wpisu T2N2M0. Już się w tym wszystkim gubię. Czym może być spowodowana taka różnica w ocenie stopnia zaawansowania choroby.

Pozdrawiam wszystkich
_________________
----------------------------------------

Gosia
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #9  Wysłany: 2009-10-30, 14:21  


Witaj bezimienna
Rak z wysiękiem do opłucnej poza tym guz z obecnością innych odrębnych ognisk raka w tym samym płacie płuca to T4 + każde zajęcie węzłów chłonnych daje IIIb tak jak napisał billyb tak to mniej więcej wygląda z definicji TNM.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Trzymaj się mocno w walce z tym kur...em.
_________________
Andrzej W.
 
lukaszandrzejewski 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 182
Skąd: Wrocław
Pomógł: 63 razy

 #10  Wysłany: 2009-10-30, 14:56  


bezimienna33 napisał/a:
Niestety nie widziałam się wczoraj z mamą, ale chwilkę rozmawiałam z tatą. Z wyników badania krwi wynika, że pojawiła się anemia. Musimy zaopatrzyć się w większą ilość soku z buraków i jakiś szpinak. Nic poza tym więcej nie wiem.


Witaj,

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś (nie zrobiliście), to koniecznie zgłoś lekarzowi prowadzącemu swoje zaniepokojenie związane z wynikami krwi. Lekarz musi ocenić, co się dzieje. Złe ogólne samopoczucie i różne inne możliwe przykre "efekty" mają związek z wynikami morfologii itd. Jeśli jesteś w jakikolwiek sposób zbywana, co, niestety, ale czasami się zdarza, idź z wynikami choćby do najbliższego internisty. Są skuteczne preparaty na poprawę wyników krwi (choćby często wspominany tutaj Ecomer i refundowany Neupogen.

Ściskam!
Ł.
 
 
bezimienna33 



Dołączyła: 27 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: mazowieckie

 #11  Wysłany: 2009-11-09, 13:48  


Hej,

To, że jest anemia poinformowała nas lekarka i kazała zgłosić się do internisty. Tak jakby ona nie mogła przepisać czegoś na poprawę wyników krwi. Niestety poza tym doszedł duży problem z nerkami. Po chemii mama chyba za mało piła płynów i nerki są bardzo osłabione. Tylko na jakiej podstawie to stwierdzili, żadnych dodatkowych badań ostatnio nie robili. Tydzień temu tylko informacja o anemii, a teraz jeszcze te rewelacje. Załamka. Czekamy na dalsze badania tylko nie wiem jakie, kiedy i kto ma je zlecić.
Natomiast co do problemu wymiotów to lekarka zasugerowała, że może to być wynikiem przerzutów do móżgu, nie wiem zupełnie skąd to podejrzenie. Mama ma mieć w piątek tomografię ale bez kontrastu (tyle usłyszałam od taty).
Już momentami nie mam siły, nie wiem co robić, co od kogo wymagać, o co prosić. Nie dość, że sama choroba jest tak dużym obciązeniem, to jeszcze ta bezduszność lekarzy...
Ech... szkoda gadać...
_________________
----------------------------------------

Gosia
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #12  Wysłany: 2009-11-10, 20:29  


bezimienna33 napisał/a:
Już momentami nie mam siły, nie wiem co robić, co od kogo wymagać, o co prosić. Nie dość, że sama choroba jest tak dużym obciązeniem, to jeszcze ta bezduszność lekarzy...
Ech... szkoda gadać...


Witaj
Tydzień temu pochowałam męża, też miał niedrobnokomórkowego raka płuca prawego. CT4N3M1
Walka trwała od chwili rozpoznania ponad sześć miesięcy tak jak i ty nie mogłam uzyskać żadnych informacji na temat jego leczenia zbywano mnie brakiem czasu, albo innymi pierdołami byłam bezradna i bezsilna- właśnie na tym forum dowiedziałam się bardzo dużo, to dzięki tym wspaniałym ludziom zawdzięczam wiedzę jaką osiągnęłam na temat raka.
Myślę, że zbiegiem czasu napiszesz coś więcej o mamie jak się czuje i jak dajecie sobie radę.
Pozdrawiam i życzę dużo siły i cierpliwości, bo to jest bardzo ważne.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group