Jestem nową użytkowniczką forum i chciałabym podzielić się z Wami moją historią.
W styczniu br. zaczęła mnie pobolewać lewa noga, a konkretnie udo. Od marca zaczęła się wędrówka od lekarza do lekarza. Ortopeda wysłał mnie do neurologa, który nic nie znalazł i kazał mi wrócić znów do ortopedy. Po rtg kręgosłupa, ćwiczeniach i masażach dostałam skierowanie na rezonans magnetyczny.
Wynik rezonansu był szokiem.
W mięśniu lewego uda obecny był guz o wymiarach 4,6 cm x2,8 cm x3,8 cm.
Zgłosiłam się do poradni onkologicznej w moim mieście. Dostałam skierowanie na usg( żeby sprawdzić czy uda się zrobić biopsję gruboigłową). Okazało się, że tak, dostałam kolejny termin- tym razem na biopsję. Po tygodniu otrzymałam wynik- niejednoznaczny, z zaleceniem powtórzenia biopsji gruboigłowej i następny termin, tym razem za 5 tygodni.
Niestety lekarze nic mi nie chcieli powiedzieć na temat mojego wyniku rezonansu.
Udałam się na prywatną wizytę do znanego onkologa.
Bez ogródek powiedział, że przewiduje mięsaka i mam się przygotować na najgorsze.
W międzyczasie śledziłam różne wątki również na tym forum i zdecydowałam, że skoro to najprawdopodobniej mięsak to chcę się leczyć w COI w Warszawie.
Zarejestrowałam się do prof.Rutkowskiego na konsultację, na którą nie mogę pojechać bo lekarze z przychodni nie chcą mi dać skierowania.
Bez skierowania mnie w Warszawie nie przyjmą bo wiadomo inna kasa chorych.
Dodam jeszcze, że chcą mnie leczyć na miejscu i wyciąć mi tego guza.
Poradźcie proszę co zrobić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam i proszę o rady.
W badaniach kilka razy pojawia się guz uda prawego, niestety jest to błąd powielany przez lekarzy. Cały czas chodzi o guza uda lewego.
Nie moge uwierzyc, ze lekarz nie chce wystawic skierowania do chirurgia onkologa, zwlaszcza po wyniku RMI, w ktorym jest napisane, ze jest podejrzenie procesu zlosliwego.
To jakas masakra, delikatnie mowiac.
Sorry, ale wez sie w garsc dziewczyno i dzialaj jak najszybciej!
O skierowanie prosiłam lekarza z Poradni onkologicznej do której się zgłosiłam.
Nie otrzymałam go więc w tym samym dniu umówiłam się na prywatną wizytę u prof. Rutkowskiego w Onkolmedzie. Wizyta ma być 30 lipca.
Ale 26 lipca chcą mi pobrać wycinek do badania podczas biopsji otwartej.
Wolałabym najpierw skonsultować to z profesorem bo istnieje prawdopodobieństwo, że wytną mi guza w całości( lekarz stwierdził, że jak będzie dobrze odgraniczony to na pewno będzie to łagodny guz), wytną i po sprawie.
Wszystkie badania, zrobiłam w najszybszym możliwym czasie- teraz przeciąga się ta biopsja, a ja wiem, że nia mam na co czekać.
Nie wiedziałam, że mogę mieć skierowanie od lekarza rodzinnego.
Rejestrując się do Warszawy chyba źle zrozumiałam rejestratorkę, która powiedziała, że muszę mieć skierowanie od lekarza prowadzącego z poradni do której chodzę.
[ Dodano: 2013-07-22, 12:55 ]
tam-tam-taram uwierz mi, że działam.
Mam 35 lat, dwójkę dzieci- dwie dziewczynki, więc naprawdę robię co tylko mogę.
W poradni mają mnie już dość.
Firma, w której pracuję opłaca nam prywatne leczenie więc zrobiłam już szereg badań z krwi, rtg klatki piersiowej, usg kości udowej, usg jamy brzusznej, usg pachwin żeby dać profesorowi komplet badań podczas wizyty.
Brakuje mi tylko wyniku histopatologicznego. Gdyby istniała możliwość zrobienia biopsji prywatnie też bym już to zrobiła.
Guza wykryto mi 17 czerwca i od tej pory cały czas biegam po lekarzach i robię badania.
Jeżeli nie będę miała tego wyniku histopatologicznego czy zrobią go w Warszawie czy będę musiała zrobić jednak w swoim mieście?
Witaj Klara.
Ja bym jednak poczekała na wizytę u profesora. 4 dni nie zrobi różnicy, a Warszawa i tak będzie badać preparaty jeszcze raz. Poza tym 4 dni to za mało, abyś otrzymała wynik, bo czeka się na niego dłużej.
Nie daj sobie wyciąć tego guza bez konsultacji. Mój też był dobrze odgraniczony, więc pocięli go w nodze na kawałki, żeby prościej było wyjąć. Po trzech miesiącach było już sześć guzów, bo rozsiali go po nodze. Jeżeli to jest mięsak, to trzeba go wyciąć z zapasem zdrowych tkanek. Poczekaj do 30 lipca.
Pozdrawiam,
Ola
Tak właśnie postanowiłam, że poczekam do wizyty u profesora.
Nie chcę stracić tego terminu bo na wizytę u prof czeka się ok.4-5 tygodni.
A wyniku histopat. rzeczywiście jeszcze nie będę miała po 4 dniach.
A jeżeli możesz to napisz proszę jak to się u Ciebie skończyło, czy później trafiłaś do CO-I w Warszawie?
Może mi coś poradzisz- czy powinnam jeszcze zrobić jakieś badania dodatkowe?
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że dobrze klikam i moje posty docierajądo Was.
Trafiłam. Dzięki cudownej pani doktor, która zdobyła moje serce w ciągu 10 sekund mówiąc, że ona się nie podejmie mnie leczyć, bo to zbyt poważny przeciwnik, a ona nie ma doświadczenia. I zapisała mnie do prof. Rutkowskiego. Jakbym nie trafiła do Warszawy, to pewnie bym już nie żyła. Szczególnie gdyby mnie leczyli tacy "lekarze", jak ci, którzy przeprowadzili pierwszą operację.
Na pewno będziesz musiała zrobić tomograf klatki piersiowej, ale to dopiero wtedy, kiedy otrzymasz wynik hist-pat. Na razie jedź na wizytę. Może to wcale nie będzie mięsak? Trzymam kciuki.
Pamiętaj! Nawet po mięsaku jest życie Może nie tak spokojne i przewidywalne jak wcześniej, ale jest. Buziaki
[ Dodano: 2013-07-22, 22:31 ]
PS A skończyło się tak, że minęło 2,5 roku od końca leczenia, a ja, poza postępującymi ubytkami szpiku w naświetlanej nodze, jestem zdrowa W sobotę odebrałam wyniki rezonansu nogi, które to potwierdzają
Jeszcze raz Ci dziękuję za wsparcie.
Zrobiłam sobie już rtg płuc ale może TK będzie dokładniejsze. Poczekam z tym jeszcze do wyniku.
Rtg płuc nie wykazał żadnych zmian patologicznych.
W takim razie we wtorek 30 lipca jadę do prof. Rutkowskiego z dużą nadzieją.
Pozdrowionka
Odezwę się po wizycie.
[ Dodano: 2013-07-22, 22:52 ] DumSpiro-Spero,
Witam ponownie,
Właśnie się zorientowałam, że odpisując wcześniej na post nie kliknęłam ikonki komu chcę odpowiedzieć. Działam tu od wczoraj i jeszcze się uczę jak się po forum poruszać.
A więc po skierowanie byłam w Poradni onkologicznej, do której zaczęłam chodzić po rozpoznaniu w rezonansie.
Odmówiono mi tam skierowania i wyznaczono termin biopsji otwartej(26 lipca), która ma zastąpić drugą biopsję gruboigłową.
W tym samym dniu umówiłam się na wizytę prywatną u prof.Rutkowskiego w Onkolmedzie w Warszawie. Wizyta przypada na 30 lipca ( wtorek).
Obawiam się biopsji otwartej, bo istnieje prawdopodobieństwo, że wytną mi guza w całości( jeżeli będzie dobrze odgraniczony).
bardzo dobrze, ze masz wizyte u prof.Rutkowskiego. Rzeczywiscie, na wynik hist.pat.czeka sie ok. 14 dni roboczych. Niestety.
Aha,
nie musisz klikac na nick osoby w swoim watku, aby odpowiedziec. Po prostu, wpisujesz sie w swoim watku i jezeli chcesz cos do kogos napisac w swoim watku, to albo piszesz nicka, albo po prostu klikasz na nick osoby i ona sie wyswietla automatycznie w twojej wiadomosci. To nie znaczy, ze ta osoba ta wiadomosc dostanie na prywatna skrzynke, tylko oznacza, ze opisujesz dalej swoja historie, np. odpowiadajac komus w swoim watku.
Jezeli chcesz prywatnie napisac do kogos wiadomosc (PW), wtedy to juz jest zupelna inna sprawa. W kazdej wiadomosci na dole masz ikonke ''pw'', jak na nia klikniesz, to wtedy mozesz wyslac prywatna wiadomosc do tej osoby, ktora napisala wiadomosc.
Tak wiec twoja wiadomosc, ktora wpisalas jako ostatnia, jest juz w tym watku - zerknij na 4 wiadomosc od gory.
Obrałaś dobry kierunek moim zdaniem.Nie wiem czy prof.zrobi Ci biopsję na miejscu ale na pewno jak Cię zarejestruje do CO to podczas pierwszej wizyty na miejscu będziesz ją miała zrobioną.Powodzenia!
_________________ Babcia - Leiomyosarcoma, przerzuty na płucach, wątrobie, mostku i śledzionie
Moja najdzielniejsza na świecie(*)kiedyś wyjdzie mi na spotkanie
abigail,
Witaj,
właśnie się zastanawiałam czy mam się dodatkowo zarejestrować do CO, bo jutro lecę po skierowanie do lekarza rodzinnego( na wszelki wypadek gdyby było mi potrzebne później), czy profesor będzie mnie mógł ewentualnie zarejestrować?
Z tego co wiem to biopsję mogą wykonać tylko w CO bo już wcześniej pytałam o możliwości jej wykonania nawet prywatnie i nie było szans.
Mam jeszcze pytanie czy jak trafię do CO-I i z mojej biopsji wyjdzie załóżmy guz łagodny( czego sobię życzę) to czy będę go miała tam wyciętego czy będę musiała to zrobić w swoim mieście?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum