1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Złośliwy rak płuca prawego
Autor Wiadomość
kubusmc 


Dołączył: 14 Gru 2016
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2016-12-14, 14:21  Złośliwy rak płuca prawego


Witam!

Mojej mamie postawiono diagnozę. Od tego czasu odbijamy się od wszystkich szpitali w Bydgoszczy. Proszę, niech ktoś mi powie czy jest sens meczyć moją mamusie czy faktycznie nie ma szans jak twierdza lekarze. Poniżej przepisze wynik badania PET:

Aparat: Biograph mCT20
znacznik: 18F - FDG
podano dożylnie aktywność - 500 MBq
rozpoznanie kliniczne - nowotwór złośliwy płuc
cel badania - ustalenie stopnia zaawansowania
ZOBRAZOWANO:
Twarzoczaszka i szyja - Struktury narządowe i węzły chłonne bez cech patologii w obrazie CT i ognisk wzmożonego metabolizmu FDG
Klatka piersiowa: W dolnej części wnęki płuca prawego nieregularna masa miekkotkankowa, zlewająca się z niedodmowym płatem dolnym płuca, naciekająca oskrzele prawe, powodująca zawężenie jego światła oraz niedrożność oskrzela do płata dolnego. Zmian schodzi w dół, przez segm 10 do przepony. Metabolizm w obrębie "spadniętego" płata nieregularnie wzmożony, ograniczony do widocznych w CT mas miekkotkankowych SUV do 7,73. Ww zmian przechodzi pod oskrzelem prawym w okolice podostrogową (powiększone węzły chłonne) 25x15mm; SUV 3.62.
W segm 3 płuca prawego guzek 5mm, SUV 0,85
W segm 4 płuca prawego guzek 10mm, SUV 0,77
W segm 1/2 płuca lewego guzek 6mm, SUV 1,83
W segm 3 płuca lewego dwa guzki sąsiadująco po 5mm, SUV 0,93
Jama brzuszna i miednica: Hypodensyjny guzek nadnercza lewego 15mm, SUV 1,92. Stłuszczenie wątroby. Wątroba, trzustka i śledziona, prawidłowe w obrazie CT, bez ognisk patologicznego metabolizmu FDG, nadnercza niepowiększone, nerki prawidłowe, narządy miednicy mniejszej prawidłowe, węzły chłonne w obszarze jamy brzusznej niepowiekszone
Układ kostny: Struktury kostne w badanym zakresie bez cech patologii w obszarze CT i ognisk wzmożonego metabolizmu FDG. Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze na krawędziach trzonów kręgów oraz w stawach międzykręgowych w odcinku piersiowym bez patologicznego metabolizmu FDG.
Wzioski: Obraz badania FDG PET/CT odpowiada nowotworowi złośliwemu płuca prawego naciekającemu oskrzele główne prawe z możliwością bezpośredniego nacieku okolicy podostrogowej. Poza guzkiem w segm 1/2 pozostałe zmiany bez patologicznego metabolizmu FDG nie sugerują rozsiewu złośliwego. Zmiana w segm 1/2 do ew dalszej diagnostyki. Zmiana w nadnerczu o charakterze łagodnym.

Czy ktoś mógłby to przetłumaczyć n j. polski? Badanie wykonano 18-07-2016, następnie mama została skierowana na radioterapie, którą po tygodniu przerwano z powodu zbierającej się ropy w płucach (podobno naświetlanie spowodowało wdanie się infekcji na wrzód opłucnej - i stad ta ropa) i praktycznie oprócz tego, że od tego czasu mama ma założony dren z którego scieka ropa to nic się nie dzieje w kierunku jakiegokolwiek leczenia. Mimo mega ilości antybiotyków (brak odporności organizmu) nie potrafią zaleczyć infekcji, do tego jedni twierdza ze nic się nie da zrobić, inni ze nie ma mowy o chemii czy radioteriapii dopóki z płuc scieka ropa. Jeżdzac z mama po szpitalach, odnoszę wrazenie ze lekarze "graja na czas" licząc ze problem "sam zniknie" (np. lekarz zakladajacy dren powiedział ze wszystko będzie ok dopokiz drenu nie będzie leciec krew, a gdy poleciała i pojechaliśmy do szpitala lekarz stwierdził ze to ciało obce i krew ma prawo płynąć). Dodam, że aktualnie strasznie puchną mamie nogi, ma 56 lat, dodatkowo choruje na nadciśnienie i cukrzycę, ale jest silna i charakterna kobieta, ciagle ma nadzieje i chce walczyc dla mojego 3-miesiecznego synka, a ja nie mam zamiaru tak jak lekarze odbierać jej nadziei i woli walki. Błagam pomóżcie bo nie wiem co robic,

pozdrawiam

piotr
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2016-12-14, 15:36  


kubusmc,
Czy masz wynik histopatologiczny? Wiadomo jaki to dokładnie rodzaj raka? I może masz też ostatnie wyniki morfologii i inne?
Zarówno do radioterapii jak i chemioterapii trzeba się zakwalifikować - chodzi o to, że ( poza posiadaniem nowotworu złośliwego) trzeba być we względnie niezłym stanie ogólnym. Ropne zapalenie w obrębie płuca jest przeciwwskazaniem do naświetlania. Tak samo chemioterapia - jej podanie spowodowałoby obniżenie min.białych krwinek ( odpowiedzialnych za walkę z zakażeniami) i tym samym pogorszyłoby drastycznie sprawę ze stanem ropnym. Czy robiono posiew z wydzieliny z drenu, żeby ustalić rodzaj bakterii i leczyć wg antybiogramu?
Dodatkowo choroby współistniejące u Mamy ( głównie cukrzyca) mogą być odpowiedzialne za niepowodzenie w leczeniu antybiotykami.
W takiej sytuacji faktycznie może być tak, że Mama nie będzie mogła otrzymać żadnego leczenie stricte onkologicznego.
Od lipca upłynęło trochę czasu, z pewnością obraz zmian nowotworowych uległ zmianie, mogły się powiększyć, mogły się też pojawić nowe. Moim zdaniem nic nie wskazuje na to, aby zostało aktualnie podjęte leczenie w kierunku nowotworu- a nawet jeśli by się tak stało ( ustąpienie stanu zapalnego) to nie będzie to leczenie radykalne. W tej sytuacji warto teraz pomyśleć o pomocy hospicjum domowego, to ogromna ulga dla chorego w bardzo wielu dolegliwościach.
Bardzo mi przykro, że nie napisałam nic podnoszącego na duchu :uuu:
Pozdrawiam, trzymaj się.
 
kubusmc 


Dołączył: 14 Gru 2016
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2016-12-15, 09:00  


Rozumiem... dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam. ;-(

[ Dodano: 2016-12-15, 14:41 ]
Jeszcze jedno pytanie, slyszalem o leku nivolumab, podobno przynosi efekty nawet w beznadziejnych przypadkach raka płuc... czy to prawda? Ktos się spotkał z tym lekiem? Jakie sa szanse uzyskania teripii tym lekiem? Wiem, ze dopytuje ale po prostu nie mogę się pogodzić z tym ze mama odchodzi, dopiero co po tylu latach poukladalo się miedzy nami i wkoncu doczekala się wnuka..... rycze od kilku dni i szukam jakiejkolwiek deski ratunku....
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2016-12-15, 17:33  


kubusmc,
Nivolumab jest stosowany w konkretnym rodzaju raka płuca - nie piszesz jaki ma Mama. Dodatkowo nie jest to leczenie refundowane obecnie w Polsce, czyli dostępne jedynie w badaniach klinicznych ( które mają swoje kryteria kwalifikacyjne).
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #5  Wysłany: 2016-12-16, 10:18  


kubusmc bardzo mi przykro że i twoją mamę dotknęła ta cieżka choroba. Jak już napisała missy obecny stan mamy wyklucza leczenie onkologiczne (chemia-, radioterapia) ze względu na ropny stan zapalny w płucach.
Wiem że cieżko ci się pogodzić z tym faktem, ale jak powiedział ci lekarz
kubusmc napisał/a:
jedni twierdza ze nic się nie da zrobić, inni ze nie ma mowy o chemii czy radioteriapii dopóki z płuc scieka ropa


Stan mamy jest poważny i dobrze byłoby pomyśleć o zgłoszeniu mamy do hospicjum domowego. Nieraz trzeba czekac na przyjęcie więc dobrze byłoby już teraz o to zadbać by w razie czego mieć pomoc i oparcie.
Jeżeli stan mamy by się poprawił i leczenie jednak zostałoby wdrożone (prawdopodobnie jednak tylko paliatywne jak już napisała missy) to i tak opieka HD bedzie nieoceniona przy zwalczaniu skutków ubocznych czy bólu.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
kubusmc 


Dołączył: 14 Gru 2016
Posty: 3

 #6  Wysłany: 2016-12-16, 11:30  


z tego co wyczytałem w dokumentach jest to rak płaskonabłonkowy. Mama ma opieke hospicjum, z tym, że ciągle ląduje w szpitalu z powodu drenu, 2 dni temu zaczęła pluć krwią. boje się że w końcowym stadium pojawią się przerzuty na głowę i zaczną się problemy z pamięcią czy rozpoznawaniem.... to będzie nam najciężej dzwignac....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group