leukopenia po chemioterapii FRC w przewleklej bialaczce limf
Mam 62 lata i jestem po leczeniu przewlekłej białaczki limfatycznej 4 cyklami FRC. Chemioterapia została zakończona gdyż bardzo spadły mi leukocyty do 1,50 tys. Obecnie czekam na wizytę kontrolna która ma być 10 lutego 2016roku. Martwi mnie fakt ze pomimo tego ze badania TK i trepanobiopsja wykazały poprawę i odpowiedz na leczenie moje wyniki sa takie kiepskie. Wczorajsze badania które wykonałam wskazują na pogorszenie i spadek leukocytów. Na stale przyjmuje he Iran i biseptol mam kaszel i katar i zastanawiam się czy nie powinnam domagać sie przyspieszenia wizyty. A może to normalne po chemioterapii ze takie wyniki moga być co radzicie co robić proszę o pomoc.
[ Dodano: 2016-01-21, 23:09 ]
Wyniki z kości biodrowej prezentuje załącznik ponizej
Czy dostajesz jakiś czynnik wzrostu w zastrzykach? Neulasta, Zarzio? Coś takiego?
Masz głęboką neutropenię, co jest normalne przy tym cyklu chemioterapii, ale wymaga włączenia leczenia osłonowego właśnie czynnikiem wzrostu, gdyż każda infekcja, nawet błaha, w tej sytuacji może być groźna.
Wskazana PILNA konsultacja z lekarzem hematologiem
Dziekuje za odpowiedz. Niestety nie na razie nie udalo mi die przyspieszyc wizyty lekarskiej. Lekarz Dyzurny powiedzial ze moge czekac skoro nie wystepuje goraczka. Co do czynnikow wzrostu ostatni dostalam po czwartek chemii ,która okazala sie ostatnia. Bylo to w lipcu i byla to neulasta. Od tego czasu tak slabiutko z wynikami. Czy to normalne ze organizm po pol roku nadal sie nie odbudowal a moze to przyjmowane leki heviran i biseptol niszcza leukocyty?
mój tata po chemioterapii też dostawał czynniki wzrostu. Po nich na parę dni podnoszą się wyniki ale tylko po to aby w ciagu najniższych poziomów leukocytów sztucznie je podnieść. Napewno ten efekt nie może się tak długo utrzymywac. Mojemu tacie po takim czasie zawsze się wyniki już podnosily. Może rzeczywiście warto tak jak piszą poprzednicy. Tn cykl chemioterapii mocno zbija leukocyty. Zgadzam się z Miskiem że musisz do lekarza.
Lecze sie w CO w Bydgoszczy. Po wynikach trepanobiopsji wynikało ze poprawa. To samo dawał wynik TK. Jednak te leukocyty od zakończenia leczenia stale niskie. Najwyżej to byly 2,3 a teraz znowu taka masakra. Moze wpływ ma ten heviran który nadal przyjmuje w ilości 3 x dziennie i ten biseptol 2 x w tygodniu. W trepanie bylo napisane ze cykle komórkowe sa zachowane czyli chyba szpik sie mi nie uszkodzil. Najgorzej ze w centrum nie ma jak sie wcisnąć bez kolejki lub szybciej. Macie pomysły od czego takie cos. Moze fakt ze przeziębiona chodzę albo może ten rodzaj białaczki sie w cos innego przemienil? Sama nie wiem.
Masz tą sama chorobę co mój tata. My raczej zawsze po takim czasie mieliśmy problem ze zbyt wysokimi wynikami. Za niskie rzeczywiście utrzymywały się po schematach z Rutiksymabem (R w schemacie) ale nie aż tak długo. A nie możesz jechać po prostu na SOR lub się dogadać na oddziale? Zbyt niski poziom Leukocytów jest naprawdę niebezpieczny. Mój tata złapał przez to zapalenie opon mózgowych- leukocyty 1,5 tys. W toku leczenia taty (trwa to już 4 lata) nauczyłam sie jednego- jak sam o siebie nie zawalczysz to nikt o ciebie nie będzie walczył. Przy przeziębieniu to raczej leukocyty pójdą w górę.
Dzisiejsza wizyta lekarska i rozpoznanie agranulocytoza przewlekla za dwa tygodnie idę na badania do szpitala. Bede w izolatce. Podobno jestem przypadkiem dziwnym bo badanie szpiku wykazalo ze wszystkie linie komórkowe sa zachowane a wyniki krwi tragiczne. Pytanie mam czy ta agranulocytoza jest wyleczalna czy chemia cos tak uszkodziła ze juz nic się nie da zrobić. Moze ktos cos moze mi w tej kwestii podpowiedzieć. Z góry dziekuje.
Agranulocytoza - poziom neutrofilii (rodzaj białych krwinek) we krwi poniżej normy.
Chemia jest mielotoksyczna, czyli uszkadza szpik. Szpik kostny ma właściwości regeneracyjne. Zazwyczaj po chemii poziom wbc (w tym neutrofilii) poziom podnosi się. Oczywiście wszystko może się zdarzyć.
dominika12 napisał/a:
Podobno jestem przypadkiem dziwnym bo badanie szpiku wykazalo ze wszystkie linie komórkowe sa zachowane a wyniki krwi tragiczne.
To by wskazywało, że u Ciebie szpik jednak się zregenerował, jest produkcja czerwonych krwinek, płytek krwi i białych krwinek (w tym również neutrofilii). Jednak coś się dzieje takie, że neutrofile nie przedostają się do krwi, gdzieś giną.
Jedziesz na badania, aby zostało ustalone co powoduje 'znikanie' tych neutrofilii.
dominika12 napisał/a:
czy ta agranulocytoza jest wyleczalna
Jeśli ustali się przyczynę co powoduje 'znikanie' neutrofilii, to wtedy będzie można mówić o leczeniu <i jak zwykle przepraszam za potoczność wypowiedzi>.
Uważaj na siebie, jakaś epidemia 'grypy' panuje, pogoda sprzyja zainfekowaniu, a Ty jesteś b. podatna (zmniejszona odporność).
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
To teraz musze się pilnować zwłaszcza ze nie mam wcale granulocytów. Po tym co piszesz bede dobrej myśli. Wiem ze będą trepanobiopsje powtarzać chociaż lekarka powiedziała ze w tym badaniu nie ma pomylek. Mam nadzieje ze to prawda. Dzieki za odpowiedz.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-02-10, 17:36 ] 3m się
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum