Mam 36 lat i 28.08.2012 roku zauważyłam u siebie zgrubienie w piersi, po czym bezpośrednio udałam się do lekarza na USG.
( w lutym urodziłam córkę a w kwietniu miałam USG piersi, które nic nie wykazało poza torbielami, które od lat obserwuje).
Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie do tego stopnia, iż w dniu 19.09.2012 roku już miałam mastektomię lewej piersi.
Właśnie dostałam wyniki badania patomorfologicznego i chciałam prosić o wyjaśnienie, bo nie za bardzo wiem, o co w tym chodzi np. gdzie sa marginesy wycięcia?.
Chciałam jeszcze nadmienić, iż na chwilę obecną nie mam jeszcze receptorów.
Makroskopowo:
Sutek lewy o wymiarach 27x15x4 cm z zawartością dołu pachowego z fragmentem skóry o wym. 21x13 cm.
W kwadracie górnym bezpośrednio nad powięzią wśród tkanki mastopatycznej kremowy, twardy guz 2,4x1,6 cm.
W bliskim sąsiedztwie guza zwapniałe torbielki śr. do 0,5 cm, wypełnione kremową treścią (Ł).
W pozostałym miąższu na całej długości sutka, zabrodawkowo ciągnie się biała, sprężysta tkanka mastopatyczna.
Węzły chłonne dł. do 1,8 cm.
gA1, gA2, gB, x,xx, t-2, III-5, II-4, I-4.
Co to jest to gA1 , gA2, gB, x, xx ????
Carcinoma ductale invasivum (G3) mammae.
Lyphadenitis chronica axillae 0/13
Guz w największym wymiarze 2,4 cm o utkaniu niskodojrzałego raka przewodowego inwazyjnego.
Zatory w komórkach raka w licznych naczyniach limfatycznych na obrzeżach guza.
W podścielisku guza desmoplazja i niezbyt liczne nacieki zapalne limfocytów.
Brodawka bez zmian.
Utkanie CDIS (G3) znaleziono poza masą główną guza.
Zbadano 13 odczynowo węzłów pachy.
a(III)-0/5, b(II)-0/4, c(I) - 0/4
Chcę wiedzieć, jakie mogą być rokowania. Czy to jest dobry wynik?
Rak piersi inwazyjny o wysokim stopniu złośliwości.
nanet napisał/a:
Lyphadenitis chronica axillae 0/13
Przewlekłe zapalenie węzłów chłonnych pachy, w 13 przebadanych węzłach nie stwierdzono przerzutów nowotworu.
nanet napisał/a:
a(III)-0/5, b(II)-0/4, c(I) - 0/4
Wyszczególnienie przebadanych węzłów dla poszczególnych pięter (I, II, III) układu limfatycznego.
nanet napisał/a:
Co to jest to gA1 , gA2, gB, x, xx ?
nanet napisał/a:
Chcę wiedzieć, jakie mogą być rokowania. Czy to jest dobry wynik?
Przy wielkości guza 24 mm (T2) i braku zajęcia węzłów chłonnych (N0) mamy stadium zaawansowania IIA (źródło).
Jest to względnie niskie zaawansowanie choroby, będące czynnikiem korzystnym.
Z kolei czynnikiem mającym negatywny wpływ jest wysoki stopień złośliwości G3.
Istotny wpływ na rokowanie mają także wartości receptorów, oraz ich konfiguracja:
Cytat:
Najlepiej rokujący typ luminalny A obejmuje guzy o niskiej aktywności proliferacyjnej i wysokiej ekspresji obu receptorów steroidowych, bez nadekspresji HER2 (tab. 2).
Gorzej rokujące molekularne postacie raka piersi to:
- typ luminalny B, obejmujący nowotwory wykazujące ekspresję receptora estrogenowego przy jednoczesnym braku ekspresji receptora progesteronowego, obecności nadekspresji HER2 lub wysokiej aktywności proliferacyjnej;
- typ bazalny, najczęściej klinicznie przejawiający się w postaci guzów niewykazujących ekspresji receptorów steroidowych i HER2 („potrójnie ujemny”);
- typ HER2+, charakteryzujący się nadekspresją HER2, zwykle przy braku ekspresji receptorów steroidowych.
Bardzo dziekuję za szybką odpowiedź Od razu lepiwj się czuję jak wiem o co chodzi a lekarz prowadzący poświęcił mi zaledwie 4 min. i myslałam że juz po mnie dlatego nie ma o czym ze mną rozmawiać.
WITAJ ja100!!! Wcześniej czytałam twoje posty i trzymam kciuki za ciebie!!!
Witam po długim okresie nieobecności. A więc tak:
Rak G3, przewodowy inwazyjny tak jak napisałam powyżej. Co do receptorów to okazał się niechormonozależny z HER-2 ++ a po badaniu metoda FISH dodatni. Na chwile obecną otrzymałam chemię schemat 6xAC i na dzień dzisiejszy jestem już po dwóch wlewach a trzeci mam mieć 04.12.2012 roku czyli za trzy dni. Ostatnio zrobiłam sobie badania ogólne tzn. USG macicy i przydatków plus cytologia OK, USG jamy brzusznej OK, RTG klatki piersiowej OK, Morfologia ( trochę mało białych krwinek i innych składników ale to rormalne przecież jestem podczas chemii) OK, próby wątrobowe OK i no włąsnie USG prawej piersi:
Stan po prawostronnej mastektomii z powodu NST G3 w wieku 36 lat. Loża i dół pachowy wolny od widocznych zmian patologicznych. Sutek prawy o utkaniu mieszanym 9 gruczołowo - tłuszczowym) na godzinie 13.00 drobna słąbo ograniczona zmiana hypoechogeniczna do obserwacji za 3 mc. Po za tym zmian ogniskowych litych oraz torbieli nie stwierdzam. Przewody mlekowe nieposzerzone. W dołąch pachowych węzły chłonne niepowiększone.
BIRADS 3
I moje pytanie. Zawsze badałam piersi od lat i zawsze w lewej piersi znajdowały sie torbiele a prawa była czysta. W kwietniu tego roku czyli 2012 maiłam robione USG piersi i Pan doktor stwierdził iż mam mieć kontrolę za 6-mcy a 20.09 br juz jestem na stole operacyjnym. Wynika z tego iz przez pare miesiecy chodziłam z rakiem!!! Natomiast USG ptawej piersi miałam robione w sierpniu, wrześniu a od października mam chemię i wąsnie teraz robię USG piersi i mam tam zmianę 7 mm. Czy to może być przerzut ? A jeśli tak to dlaczego rośnie podczas chemii a nie przed? Lekarz mówi że to może być włókniak bo ma gładkie zarysy. Mi się jednak to wszystko nie podoba. Co myślicie na ten temat ? Bo nie ukrywam myslałam że mam już raczysko z głowy.
Pozdrawiam
Ewa
[ Dodano: 2012-12-01, 19:21 ]
Zapomniałam dodać iż jeszcze dostanę 17 x herceptynę.
badałam piersi od lat i zawsze w lewej piersi znajdowały sie torbiele a prawa była czysta. W kwietniu tego roku czyli 2012 maiłam robione USG piersi i Pan doktor stwierdził iż mam mieć kontrolę za 6-mcy a 20.09 br juz jestem na stole operacyjnym. Wynika z tego iz przez pare miesiecy chodziłam z rakiem!
Okres 6 m-cy jest na tyle długi, że rak we wczesnym stadium, w kwietniu np. na granicy wykrywalności
(USG, podobnie jak każde inne badanie, ma swoją czułość wykrywania zmian od pewnego zaawansowania)
mógł rozwinąć się do tego stopnia, iż po pół roku dał się rozpoznać, co pozwoliło rozpocząć leczenie.
Za taką hipotezą (ale tylko hipotezą) może przemawiać np. wysoki stopień złośliwości nowotworu.
nanet napisał/a:
Natomiast USG ptawej piersi miałam robione w sierpniu, wrześniu a od października mam chemię i wąsnie teraz robię USG piersi i mam tam zmianę 7 mm. Czy to może być przerzut ?
Oczywiście nie można tego wykluczyć, przynajmniej teoretycznie.
Przerzuty do drugiej piersi (a nie niezależne inne ognisko nowotworu) zdarzają się, chociaż nie tak często.
Jednak moim zdaniem w Twoim przypadku jest to mało (a nawet bardzo mało) prawdopodobne z uwagi na to, że:
nanet napisał/a:
rośnie podczas chemii a nie przed? Lekarz mówi że to może być włókniak bo ma gładkie zarysy.
Brak reakcji na chemioterapię oraz brak charakterystycznego kształtu guza w badaniu obrazowym
poważnie kwestionują jego złośliwy charakter.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu!!!! Bardzo dziękuję Ci za tak szybka odpowiedź!!!!! Naprawdzę nie masz pojęcia jak podniosłeś mnie na duchu. Nie boje się drugiego raka piersi ( bo ma tylko 7mm) ale obawiam się swojej psychiki. Juz zdążyłam przywyknąć do swojego wyglądu i leczenia jak i tego iż każda wizyta kontrolna może zakończyc sie czymś....... Nie przypuszczałam tylko że dostane takiego kopa od strony drugiej piersi. I właśnie to mnie podłamało. Patrze na swoje dzieci 6 lat i 10 m-cy i zastanawiam się czy dadza sobie radę bez mamy. A ja tak bardzo chcę byc przy wszystkich ich wzlotach i upadkach jakich jeszcze doświadczą w życiu. Chce być ich podporą. Najgorsze jest to że ja nigdy nie chorowałam a jak już to odrazu strzał w grubej rury.
Jeszcze raz pozdrawiam i szczerze dziekuje Ewa
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-12-02, 19:34 ] Ewuniu, możesz być pewna, że bardzo dobrze i dostatecznie wyraźnie Cię usłyszę, nawet jeśli użyjesz o połowę mniej wykrzykników.
[ Dodano: 2012-12-03, 12:06 ]
Richelieu napisał/a:
Okres 6 m-cy jest na tyle długi, że rak we wczesnym stadium, w kwietniu np. na granicy wykrywalności
(USG, podobnie jak każde inne badanie, ma swoją czułość wykrywania zmian od pewnego zaawansowania)
mógł rozwinąć się do tego stopnia, iż po pół roku dał się rozpoznać, co pozwoliło rozpocząć leczenie.
Wszysto ok tylko że porównując zdjęcia z kwietania z tymi z sierpnia to zmieniła sie tylko wielkość guza a kształt pozostał taki sam. Poprostu moim skromnym znaniem USG wykonywał peudospecjalista w tej dzidzinie których na polskim rynku nie brakuje. Co do moich spostzrrzeń wypowiedzieli się też onkolodzy którzy troche go bronili ale jasno przyznali iż już wtedy mozna było zdjagnozować raka. I tak oto takim sposobem chodziłam z rozwijającym się raczyskiem 5 miesięcy i że z takimi parametrami nie wlazł mi w węzły to naprawdę cud.
Dlatego teraz mam prawo mieć pietra gdyż jeszcze w miedzy czasie ( mowa tu o poprzednim guzie) USG robiło mi dwóch lekarzy ( wrzesień - nie dawałam wiary że mogę mieć raka) i miałam mieć kontrolę za 6-mcy!!!
Jestem już po wszystkich 6 cyklach AC. Jak je zniosłam? Skłamałabym jakbym powiedziała że żle. Sama jechałam samochodem i wracałam też samochodem. Jedyny aspekt z panem ceramicznym był dwa razy po pierwszym wlewie kiedy najdłam sie makrelki i po ostatniej chemii kiedy najadłam sie chińszczyzny. Włosy mam już na 1 cm chociarz od ostatniego wlewu 13.02.2013 mineło niecałe trzy tygodnie. Rzęsy też. Badania krwi zawsze miałam dobre to i chemia nic tu nie zmieniła. I tak było od 23.10.2012 roku kiedy to dostałam pierwszą chemię. 18.02. po zakończonej chemii miałam zrobione TK Klatki piersiowej. Oto wynik:
TK klatki piersiowej po podaniu środka cieniujacego i.v.
Stan po mastektomii lewostronnej
Śródpiersie i wnęki płucne bez zmian węzłowych,
Płuca bez guzków i zmian naciekajacych,
Bez nacieków opłucnowych, bez obecności płynu w jamach opłucnych,
Rusztowanie kostne klatki piersiowej, kk obre czy barkowych bez zmian meta,
Stan po przebytym w przeszłości kompresyjnym złamaniu trzonu.( to dopiero była impreza ).
USG jamy brzusznej z grudnia 2012 - ok, USG marzadów rodnych z 02.2013 - ok.
Od połowy marca rozpoczynam branie herceptyny ale nie w normalny sposób tzn. dożylnie tylko w postaci iniekcji podskórnych. Skraca to podobno czas z dwóch godzin do pieciu minut i podobno ma takie samo działanie. Tylko ze niemoge nigdzie znaleść na ten temat wzmianki.
Teraz nurtuja mnie tylko dwa pytania. Czy czynność jajników powróci? - mam nadzieję że nie. I kiedy, czy wogóle kiedys i gdzie coś wylezie
[ Dodano: 2013-03-02, 17:09 ]
Żapomniałam dodać że 07.03.2013 odbieram wyniki dot. mutacji BRCA1, BRCA2 i jakis jeszcze jeden na N....ale niestety nazwy zapomniałam.
A więc tak: badania genetyczne wszystkie okazały się negatywne. Jedynie jedno z nich jest trochę nazwijmy to dziwne gdyz występuja w nim jakieś poliferacje, ale lekarze powiedzieli iz takie zmiany są obserwowane u co trzeciej osoby. Jak narazie wszystko przebiega bez problemowo. Nadal biore herceptynkę i jakos staram się żyć. Mam pytanie odnośnie bólu po stronie prawej pod zebrami. Od dłuzszego czasu mam w tej okolicy dyskonfort. W lipcu miałam robione USG wątroby i wszystko było ok, 26.08.2013 odebrałam wyniki krwi; ALT - 9, AST - 15, Fosfataza zasadowa ALP - 79, Bilirubina całkowita - 0,62, Płytki krwi - 180, RBC - 4,23, WBC - 4, Kreatynina w surowicy - 0,6. Czy mimo takich badań mogę mieć zmiany przerzutowe na wątrobie ? Bardzo prosze o odpowiedź bo coraz bardziej się niepokoje, bo byc moze te bóle sa wynikiem zwyrodnienia kregosłupa, gdyz 20 lat temu miałam złamany kręgosłup, paraliz od pasa w dół. Oczywiście dzię ki wybitnemu specjaliście chodzę ale zmiany pozostały, między innymi przepuchlina międzykregowa. Bolą mnie także żebra tzn. jak się dotknę czuje ból pod palcami, ale tylko jak siedze i chodze. Podczas leżenia ból ten prawie całkowicie ustępuje.
[ Dodano: 2013-09-12, 20:00 ]
Błagam niech ktoś mi odpisze.
ja też miała takie bóle pod żebrami i łopatka, moja onkolog powiedziała, że wiele kobiet po mastektomii odczuwa takie bóle, mi przeszło po jakiś 4 miesiącach od operacji
W lipcu miałam robione USG wątroby i wszystko było ok, 26.08.2013 odebrałam wyniki krwi; ALT - 9, AST - 15, Fosfataza zasadowa ALP - 79, Bilirubina całkowita - 0,62, Płytki krwi - 180, RBC - 4,23, WBC - 4, Kreatynina w surowicy - 0,6. Czy mimo takich badań mogę mieć zmiany przerzutowe na wątrobie ?
Wyniki badań krwi są nieprzydatne dla diagnostyki występowania zmian przerzutowych
(nawet przy zaawansowanej chorobie mogą nie odbiegać od normy).
Znacznie bardziej nadają się do tego badania obrazowe, jak właśnie USG lub bardziej zaawansowane (TK, MRI, PET),
na nich widać już nawet kilkumilimetrowe zmiany odbiegające od normy
i dość często lekarz opisujący badanie potrafi wstępnie oszacować, czy taka zmiana wygląda na złośliwą (przerzut) czy nie.
Ostatecznie potwierdzenie złośliwości zmiany daje badanie mikroskopowe:
cytologiczne materiału pobranego w biopsji lub histopatologiczne pobranych wycinków.
Ponieważ w badaniu USG zmian podejrzanych nie stwierdzono to jest całkiem możliwe,
że Twoje dolegliwości mogą mieć takie podłoże jak to opisała Kuna13.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Zgadzam się z Waszymi opiniami. Jednakże ja jestem już rok po mastektomii a ból żeber jest po prawej stronie a wycięta pierś miałam po lewej !! Czy między zebrami sa jakieś mięśnie ? Moze ja je poprostu naciągnełam np. na basenie, czy przy dzwiganiu małej (11 kilo), a z uwagi na fakt iż miałam mastektomię z lewej strony noszę ją tylko na prawej ręce. Wiem że to wszystko głupio brzmi, ale proszę mi wierzyć czasami dopada mnie taka czarna dziura, i wtedy ppotrzebuje opinii kogoś innego niż moja podświadomość. Bo siedzenie i zasatanawianie się jak i gdybanie nie powoduje że jesteśmy zdrowsi. Chciałabym jeszcze się dowiedzieć jak to jest z tymi przerzutami?, Od kiedy liczy się termin 5 letni?, do kiedy mamy największe prawdopodobieństwo wystąpienia przerzutów (chodzi mi czy to 1 rok, dwa lata ).
Ta choroba jest taka trudna. Czy już nigdy nie będzie się normalnie żyło?
Generalnie przyjmuje się, że od zakończenia całego leczenia onkologicznego.
nanet napisał/a:
do kiedy mamy największe prawdopodobieństwo wystąpienia przerzutów (chodzi mi czy to 1 rok, dwa lata ).
Większość wznów procesów nowotworowych zdarza się w ciągu pierwszych 2-3 do 5 lat po zakończeniu leczenia,
później prawdopodobieństwo tego jest mniejsze, ale nie zerowe.
Nawet na naszym forum zdarzają się przypadki wznowy po kilkunastu latach od pierwotnego rozpoznania,
chociaż na pewno są to sytuacje znacznie rzadsze i przeżycie pierwszych kilku lat bez wznowy daje duże nadzieje na jej brak w dalszym czasie.
Richelieu, bardzo dziękuję Ci za precyzyjną i wyczerpująca odpowiedź. W sumie interesuje mnie tylko jedno: a mianowicie czy, przerzut moze powodować ból a morfologia będzie w normie. Moim zdaniem jedno wyklucza drugie. Jeśli pojawi się ból tzn. że jakieś struktury wątroby ( w tym przypadku, bo mnie to interesuje), zostały uszkodzone, a jak zostały uszkodzone to i niektóre współczynniki powinny o tym swiadczyć. Mylę się?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum