Piszę ponieważ bardzo martwię się o swoją Mamę.
Mama miała zdiagnozowanego raka endometrium (trzonu macicy) i w styczniu tego roku operację usunięcia macicy wraz z przydatkami i okolicznymi węzłami chłonnymi przez brzuch.
Minęło pół roku od operacji i Mama czuła się dobrze, jednak ostatnio ma jakieś dziwne upławy - twierdzi, że takie same jak przed operacją, kiedy zdiagnozowano u niej raka.
Wynik histpat mówił, że jest to rak G1, stopień zaawansowania 1b, więc byliśmy dobrej myśli.
Mama jest lekarzem i mówi, że nie są to upławy grzybicze, ani jakieś zapalne, a surowicze.
Oczywiście jest umówiona do lekarza, ja mam teraz same czarne myśli i nie mogę się uspokoić.
Czy to mogą być przerzuty? Czy może ktoś po operacji miał takie upławy?
Operacja którą przeszła Twoja mama wygląda na bardzo kompleksową i radykalną, szczególnie biorąc pod uwagę niski stopień zaawansowania choroby IB oraz złośliwości histologicznej nowotworu G1. To jest dobrym prognostykiem na przyszłość.
Rozumiem, że skoro mowa o stadium IB, to wszystkie usunięte i przebadane węzły chłonne były wolne od przerzutów ?
Czy mama poza operacją miała jeszcze inne uzupełniające leczenie (chemio-, radioterapię) ?
Jeżeli dysponujesz wynikami na piśmie, proponuję je tutaj przytoczyć, najlepiej skan, ewentualnie dosłowny odpis, na pewno pomoże to wypowiedzieć się bardziej kompetentnie.
Dodaj też coś o wskazaniach Waszego lekarza co do dalszego leczenia i kontrolnej diagnostyki - jakie były jego uwagi i wskazania po zabiegu i w trakcie tamtej terapii ?
Odpowiadając na Twoje pytanie: teoretycznie w medycynie bardzo wiele różnych rzeczy jest możliwych. Wznowy albo przerzutów z nie radykalnie wtedy usuniętego nowotworu wykluczyć w tej chwili na podstawie tego co napisałaś, uważam że na 100 % pewności nie można.
Ale wiele przemawia za tym, by mieć nadzieję, że zabieg był wykonany skutecznie.
Myślę, że mama powinna rzetelnie o tym porozmawiać z lekarzem, szczególnie że sama jest do tego bardzo dobrze profesjonalnie predystynowana.
Pozdrawiam.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam również i dziękuję za odpowiedź.
Nie dysponuję wynikami mamy na kartce.
Tak, w węzłach przebadanych po operacji nic nie stwierdzono. Mama nie miała poza operacją żadnego leczenia,stwierdzono,że przy takich wynikach (niski stopień złośliwości i zaawansowania) nie trzeba żadnego dodatkowego leczenia.
Mama była w szpitalu państwowym i miała wrażenie, że to "masówka". Lekarz nakazał jej kontrolę co trzy miesiące i ostatni raz byla w czerwcu,jednak nie robiono jej usg,a jedynie zwykłe badanie ginekologiczne,bardziej jak to wszystko się goi trwające ok.5 minut. Na ostatniej wizycie lekarz ginekolog (nie była jeszcze u onkologa - ma chodzić do ginekologa czy onkologa?)powiedział, że w każdej chwili może być wznowa,co bardzo ją przygnęiło. Dostała także tabletki dopochwowe (vagifem - estradiol),żeby zapobiec suchości i jakimś komplikacjom, jednak odstawiła je po jakimś czasie, bo się przestraszyła (na ulotce jest, że osoby z rakiem endometrium nie mogą ich zażywać).
Staram się być dobrej myśli, jednak te surowicze upławy bardzo nas niepokoją:(Miałam nadzieję, że ktoś tu napisze, że takie upławy po operacji są normalne...nie przychodzi mi nic innego do głowy poza tym,co najgorsze...
Nadziejo, nie szukaj "pocieszających" wytłumaczeń, ani tym bardziej nie usypiaj Waszej czujności.
Lepiej, byś miała "niepotrzebnie" martwić się teraz i ostatecznie po wyjaśnieniu sprawy stwierdzić, że wszystko jest w porządku, aniżeli teraz "pocieszyć się" i przestać dalej kontrolować zdrowie i sytuację Twojej mamy, gdy później miało by się okazać - czego Wam nie życzę - że te niepokojące objawy były jednak sygnałem czegoś, co można było w porę wykryć i temu przeciwdziałać.
Pozdrawiam.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
z ginekologiem czy onkologiem? nie ma żadnego "pocieszającego" wyłumaczenia tych objawów?:(
Nie trzeba się decydować - istnieje specjalizacja ginekolog-onkolog. Jeśli uznacie, ze lakarz dotychczas prowadzący mamę zaniedbuje sprawę, to mama na pewno jest w stanie jako lekarz dowiedzieć się, kto o takiej specjalizacji ma najlepszą renomę w waszym rejonie. Skserować wszystkie wyniki badań i działać. Napisz, skąd jesteście - moze ktoś kogoś poleci.
A na kiedy mama jest umówiona do lekarza?
Oczywiście Mama pójdzie do lekarza,choć na razie nie wie do kogo ma się udać - czy do ginekologa,czy do onkologa? U ginekologa ostatni raz była w czerwcu ale badania są raczej na "odczep się":(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum