Proszę o pomoc w zrozumieniu wyników badań mojej Mamy
Adenocarcinoma partim desmoplasticum G3 [fragmentum] M-8140/3 i dalej Infiltratio carcinomatosa felae subserosae M-8010/3 proszę o pomoc co mam robić Mamie lekarz powiedzial że ma umówioną wizytę u onkologa On jej wszystko wyjaśni 07-03-2012 a z tego co wyczytałem nie jest najlepiej Mama żyje nadzieją a ja umrę z niewiedzy! Proszę o pomoc o bliższym zrozumieniu tego opisu...!
Adenocarcinoma partim desmoplasticum G3 [fragmentum] = gruczolakorak częściowo desmoplastyczny G3 [fragmenty]
G3 - najwyższy w 3-stopniowej skali stopień złośliwości histologicznej nowotworu
Dziękuję! Ale to miesiąc czy ja mogę zrobić coś wcześniej czy czas nie jest tutaj ważnym elementem? Mama zrobiła nam wczoraj obiad bardzo się cieszyła bo przyjechaliśmy z jej 6sciotygodniową wnuczką bardzo się cieszyła że będzie się nią opiekować teraz popłakuje i boi się że nie! Mama wstaje z łóżka stara się robić jak zwykle wszystko w domu Tatę do niczego nie dopuszcza[ jest dwa i pół tygodnia po zabiegu usunięcia woreczka żółciowego] ale ja widze jak się męczy i jest słaba chciala być zawsze potrzebna Kocham Ją i chce jej pomóc jeśli mogę w jakiś sposób! Prosze o pomoc! Znalazłem to forum wczoraj czytam i powiem że słyszałem o tych wszystkich chorobach ale teraz dotkneło to mnie bezpośrednio i ten ból i miłośc które czytam tutaj dało mi siłę by napisać.. Pozdrawiam Wszystkich
Rzeczywiście mimo wszystko termin wydaje się odległy i warto się zastanowić, czy nie da rady umówić Mamy gdzieś wcześniej. Gdzie mieszkacie i do jakiego ośrodka skierowana jest Mama?
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
W Redłowie to jest tak,że z takim rozpoznaniem na pierwszą wizytę jest się przyjetym zaraz tego samego dnia.Do onkologa nie trzeba mieć skierowania,poszukaj nr telefonu do tej przychodni i telefonicznie zapytaj się jak to u nich wygląda.Lub poszukaj innej poradni onkologicznej,gdzie szybciej przyjmą.Może już w tym tygodniu udałoby się taką wizytę załatwić?
No to tak wychodzi że wizyta ok 6 tygodni po operacji, pewnie że można by omówić wszystko wcześniej, ale jakieś konkretne leczenie to właśnie w takim terminie. Jeżeli możecie, to w celach tylko informacyjnych można odwiedzić jakiegoś onkologa prywatnie żeby być przygotowanym na to co zaproponują i wiedzieć z góry jakie jest optymalne leczenie. Natomiast informacja że mama robi w domu wszystko sama, jest lekko szokująca, o ile mi wiadomo to nie powinna dźwigać przez 6 mies. Mama i tata powinni zrozumieć że jej możliwości dalszego leczenia będą zależały od jej dobrej kondycji w dniu wizyty, wszystko musi być wygojone, mama wyglądająca na osobę dobrze odżywioną, morfologia, cukier i ciśnienie w normie (w sumie: zadbana wypoczęta kobieta). O to należy zadbać, jest jeszcze prawie miesiąc. Powodzenia
Dziekuje Wam chce wiedzieć jak najwięcej i każda podpowiedz mi daje dużo! Byłem właśnie u Mamy widzialem że psychicznie jest zalamana i przy tym wszystko jest złe więc mówilem Jej że przegdlądam fora dużo czytam i już dużo wiem przynajmniej to co na opisie wyniku zastanawiala się widzialem i poprosila mnie że jak coś wiem na temat tych wyników to prosi mnie bym Jej powiedzial nie chce by za miesiąc bylo za pózno wiec pomału jej wyjaśniłem.. zamyślila się i powiedziała ;co by to nie było to wiele chorób już przeszłam musze zebrać siły by walczyć z tą i uśmiechneła się i mnie przytuliła.. czy dobrze zrobiłem nie wiem ale czułem że chce wiedzieć i się zadręcza. Mówiłem jej że nie powinna dzwigać i zbierać siły i widze że teraz chce podjąć walkę..
[ Dodano: 2012-02-05, 11:34 ]
Nie wiem jak dużo mogę pytać ale chciałbym wiedzieć jak taka choroba szybko postępuje ile Mama jeszcze ma czasu i co mam robić by Jej pomagać? Jeśli ktoś z Was to przechodził proszę napiszcie jak Wam to przebiegało i co można robić by pomagać drugiej chorej osobie zwłaszcza że się Ją Bardzo Kocha!
megi3, nie będę Cię tu oceniać. Ale Ty sam znasz swoją Mamę najlepiej, widzisz jak reaguje. Każdy chory jest inny i za specjalnie nie ma szczegółowy recept czy mówić czy nie. Jedni chcą wiedzieć, inni nie chcą. (Ja jestem chora i to ja 'monitoruję swoją chorobę i ja przekazuję informacje swoim bliskim o swojej chorobie, i też robię to z dużą 'ostrożnością', choć nie przekazuję fałszywych informacji, no może trochę je 'cenzuruję', wynika to z 'troski' o nich. Taka 'troska' o swoich bliskich jest czymś naturalnym.)
Ale z tego co opisujesz to raczej Mama przyjęła to z 'godnością'. I Twoja Mama chce podjąć walkę, to dobrze.
Wam obojgu życzę mnóstwa siły i wiary.
Pozdrawiam
Justyna
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
czyli z tego co zrozumiałem w miarę możliwości załatwiać wcześniejszą wizytę u onkologa? Ale i tak w terminie 6sciu tygodni od wycięcia woreczka nie stosuje się żadnych operacyjnych kroków? czy dobrze to rozumiem?
Jeśli ktoś z Was to przechodził proszę napiszcie jak Wam to przebiegało i co można robić by pomagać drugiej chorej osobie zwłaszcza że się Ją Bardzo Kocha!
Różne dyskusje na ten temat są w 'dziale psychologicznym'. Proszę tam poczytaj.
Otul Mamę pozytywnymi emocjami, życzliwością, miłością. Ja tak tylko w kwestii niemerytorycznej.
I jeszcze raz mnóstwa siły.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Ja bym załatwiła, nawet jeśli nie podejmiecie leczenia od zaraz to przecież będziecie wiedzieć, co będzie robione i od razu zostaniecie ustawieni w kolejkę. Nie wiem, jaki jest termin oczekiwania u Was na leczenie, my na rozpoczęcie chemioradioterapii czekaliśmy ok. 2-3 tygodnie.
Trzymam kciuki i cieszę się, że Mama tak dobrze przyjęła wiadomość... chęć walki jest najważniejsza
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Nie wiem jak dużo mogę pytać ale chciałbym wiedzieć jak taka choroba szybko postępuje ile Mama jeszcze ma czasu
Nie możemy tego stwierdzić, ponieważ nie znamy pełnego stanu zaawansowania choroby - np. czy i jak zajęte są węzły chłonne.
Czy było wykonane TK jamy brzusznej? USG? Masz może wypis ze szpitala po zabiegu i możesz go tu umieścić (usuwając dane osobowe pacjenta i lekarzy)?
Witam jeśli nie było robione żadne dodatkowe badanie to idźcie do lekarza rodzinnego z rozpoznaniem i poproście o skierowanie na USG jamy brzusznej. Wizytę u onkologa załatwiajcie czym prędzej, on Was pokieruje i powie co dalej.
Jakie Mama miała objawy i od kiedy?
Rozpoznanie Kamica pęcherzyka żółciowego K80.0.
Podejrzenie guza pęcherzyka żółciowego d37.7
RR 110/60-110/70-140/70-145/70
morfologia: HCT 39,6%
cukier 113-102-131-117mg/dl
HGB 13,3g%
kreatynina 0,49mg/dl
RBC 4,43 T/I
mocznik 34 mg/dl
WBC 7,1 G/l
ASPAT 30 U/L
PLT 274 G/l
ALAT 48 U/L
Amylaza w sur 0,7U/L
Amylaza z moczu U/L
Hbs Ag ujemny
fosfataza zasadowa 225 U/L
CRP mg/L
Na 142 mmol/l
K 3,6 mmol/l
czas protr 11,2s
wsk protr 84,3%
INR 0,982
Czas KK 27,9s
Rtg klatki piersiowej 07.2011 z tego co mama mówiła to bez zmian
Zaastosowanie leczenie: Laparaskopowe wycięcie przedniej ściany pęcherzyka żółciowego 23.11.2012 Wskazania dot. dalszego leczenia 02.02.2012 z wynikiem badania histop.
Wynik badania histop. rozpoznanie kliniczne podejrzenie raka Wynik badania jak w moim pierwszym poście. Nadesłano fragment ściany pęch. żółciowego 2.5 x 1,5 cm na przekroju białe lite ogniska [2wyc. 1 bl]
Po zabiegu laparoskopi Mama mówiła że żadnych badań nie robiono skierowano do onkologa z ustaloną datą 07-03-2012 i powiedzieli że ma być dobrej myśli.. w środę Mama idzie do ściągnięcia szwów idę z Nią to może coś więcej się dowiem,? to wszystko co mamy czy to coś mówi więcej..?
[ Dodano: 2012-02-05, 17:47 ]
Wizytę z onkologiem będę załatwiał jutro rano mam już parę telefonów rozumiem że Mama ma iść do rodzinnego z wynikiem histop. i poprosić o skierowanie do USG TK ??
[ Dodano: 2012-02-05, 18:02 ]
Objawy z tego co Mama mówi że ataki miała już 40sci lat temu ale jakoś przeszły i zapomniała ale nalegałem w lipcu zeszłego roku by Mama poszła na operacje kolan bo miała problemy z poruszanie sie no i wtrakcie badań wyszło jakiś stan zapalny.
Ale wyniki niezłe z wątrobą podobno bez zmian ginekolog bez większych zmian i tak od lekarza do lekarza i woreczk obkurczony ale w lipcu jeszcze chyba bez żadnego guza ale do zabieg Mama nie poszła i teraz z dwa tygodnie przed laparoskopią poszła bo Ją znów tak bolało że nie do wyczymania no i poszła po laparoskopi lekarze mówili Jaj że są zaniepokojeni wyciekiem i tylko czekać na wynik histop.
Mama teraz jest słaba schudła od tego czasu bólu ok 10kg waży teraz dzisiaj 66kg Mamusia kawał kuleczki jest i była teraz często ją mdli po jedzeniu i płynach ale nie wymiotuje często oddaje mocz i kał z tego co mówi 1 na tydzień na rzadko. od wczoraj mówi że coś czuje w brzuchu niepokoi Ją to ale żadnych leków przeciwbólowych nie bierze mowi że idze wytrzymać.
w środę idziemy do ściągnięcia szwów nie wiem co jescze moge powiedzieć dużo siedzi trochę teży i chodzi jak szykuje Tacie jedzenie do ubikacji trzyma się od czasu gdy Jej powiedziałem jest nawet bardziej pogodna i nie tak zamyślona chce walczyc widać to Mama ma 73lata ale jest moją Kochana Mamą!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum