[Ari1]

Witam,
Mój niespełna 5 letni synek również ma taką wyrośl/narośl na ósmym, lewym żebru. Od pediatry dostaliśmy skierowanie do chirurga, od chirurga na RTG, ze zdjęcia nie wiele wyczytał więc dał skierowanie do ortopedy, a ortopeda niestety tylko pomacał guzek, spojrzał na obraz z RTG i opis, gdzie była informacja "dokładna ocena KT i stwierdził że powinniśmy wykonać tomografię komputerową i na odczepne dał od razu skierowanie na którym widnieje:
rozpoznanie: Nowotwór niezłośliwy

Tomografia komputerowa u tak małego dziecka niestety odbywa się pod narkozą, co nie jest obojętne dla organizmu, podobnie zresztą jak kolejne napromieniowanie, stąd piszę tutaj..

Proszę o podpowiedź czy w tym przypadku lepiej najpierw wykonać USG np 3D i który lekarz je wykona i przy okazji prawidłowo odczyta zapis z obrazu - onkolog czy ortopeda?

Niby to niezłośliwe, ale pewności nie mamy bo nie ma żadnych badań zleconych. W przypadku autorki tematu miała ona szereg badań i zwracając na kolejność najpierw było USG (które jednak jest nieinwazyjne) a dopiero potem tomografia i biopsja. Nie chciałabym narażać (może niepotrzebnie) dziecko na napromieniowanie czy narkozę, mam pewne obawy co do tego dlatego bardzo proszę o pilną odpowiedź.

Poniżej podaję opis RTG:

Podejrzenie niewielkiej wyrośli kostnej żebra ósmego lewego w linii pachowej przedniej ok 7x1 mm - dokładna ocena KT.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-09-23, 17:54 ]
Każda historia choroby ma swój własny wątek, w związku z powyższym post został przeniesiony do osobnego wątku i tu proszę kontynuować dalszą historię choroby.

[Ola K]

Zapewne chodzi tutaj o mnie, wspominając o autorce takiego podobnego tematu prawda? Szczerze to nie myślałam, że ktoś też ma taki sam problem, bo szukałam dużo w internecie i bardzo mało było takich przypadków. Ja trafiałam na takich lekarzy na początku, którzy się na tym nie znali i każdy na początek zlecał RTG z którego nic nie wiadomo. Dopiero później miałam USG, które może pokazać więcej, ale i tak nie będzie wiadomo, czy to zmiana łagodna. Dopiero po biopsji się tego dowiedziałam. Ale nie wiem jak postąpić w przypadku pięcio letniego dziecka. Wydaje mi się, że powinna Pani najpierw zrobić to USG ponieważ jest to badanie nie inwazyjne. Ja jeszcze nie miałam tomografii, ale najprawdopodobniej będę ją miała.

[Madzia70]

Ari1 napisał/a:

Niby to niezłośliwe, ale pewności nie mamy

A zatem przedłużanie diagnostyki może się skończyć tragicznie, prawda?
Zwłaszcza, że po opisie usg też nie będzie pewności, co do tego, jaki jest charakter zmiany.

[Ari1]

Ola K napisał/a:

Zapewne chodzi tutaj o mnie, wspominając o autorce takiego podobnego tematu prawda? ..... Wydaje mi się, że powinna Pani najpierw zrobić to USG ponieważ jest to badanie nie inwazyjne. Ja jeszcze nie miałam tomografii, ale najprawdopodobniej będę ją miała.

Tak, chodziło mi o Panią, bo w Pani wątku nawet napisałam post, ale został przeniesiony.

Madzia70 napisał/a:

Ari1 napisał/a: Niby to niezłośliwe, ale pewności nie mamy A zatem przedłużanie diagnostyki może się skończyć tragicznie, prawda? Zwłaszcza, że po opisie usg też nie będzie pewności, co do tego, jaki jest charakter zmiany.

A nie będzie wiadomo nic czy to zmiana nowotworowa, czy może np. pourazowa? Dziecko jest dość ruchliwe, wszędzie go pełni i choć nie przypominam sobie by miał w tym obrębie jakiegoś siniaka, to jednak biorę pod uwagę iż może to być np. pourazowe - tylko pytanie czy po RTG nie byłoby to już wiadome?
Mnie się wydaje że najlepiej by było od razu zrobić biopsję, ale i tak tego nie wykonają nie mając innych badań, dlatego chciałam prywatnie zrobić USG i udać się do lekarza (onkolog lub ortopeda, choć onkolog chyba lepiej by wiedział jeśli byłaby to narośl nowotworowa) zanim wykonamy tomografię ponieważ terminy też są odległe (najwcześniej 2 listopad). W głowie mam kłębki myśli...
Robi mi się mętlik, bo każdy jeden lekarz na którego trafiliśmy powtarzał że to nic takiego, żeby obserwować czy nie rośnie, że poważne przypadki zdarzają się na prawdę rzadko, na co od razu nasuwa mi się myśli "rzadko ale jednak)...
Z uwagi na fakt, że nigdzie nie udało mi się znaleźć terminu ani konkretnych informacji nawet prywatnie, udamy się z tym do szpitala.

Dziękuję Wam za odpowiedź i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia!

[Madzia70]

Ari1 napisał/a:

A nie będzie wiadomo nic czy to zmiana nowotworowa, czy może np. pourazowa?

"Na pewno" nie będzie wiadomo. Może być jakaś sugestia, z ogromnym prawdopodobieństwem opatrzona uwagą: Do weryfikacji w CT".

Ari1 napisał/a:

najlepiej by było od razu zrobić biopsję, ale i tak tego nie wykonają nie mając innych badań

Oczywiście, choćby po to, żeby nie ukłuć w ciemno.

Ari1 napisał/a:

poważne przypadki zdarzają się na prawdę rzadko, na co od razu nasuwa mi się myśli "rzadko ale jednak

Dokładnie.

Ari1 napisał/a:

udamy się z tym do szpitala.

Słusznie. Daj znać, jaki rozwój sytuacji.

[Ari1]

Witam ponownie,
Madzia70, dziękuję za odpowiedź. Więc rozwój sytuacji ma się następująco. Po wizycie w szpitalu - żadnych konkretów wszędzie odsyłali na KT więc skoro nas to nie mieni, szybka decyzja robimy KT prywatnie (bo terminy na NFZ dopiero przyszły rok).
W piątek mieliśmy tomografię, zrobiłam też na własną rękę morfologię i mocz. Zastanawiam się jeszcze nad zrobieniem markerów nowotworowych z krwi - ale tutaj proszę Waszą sugestię - warto znowu stresować małego na kłucie? Czy na razie się wstrzymać?
Aktualnie próbuję zarejestrować małego do tego ortopedy, który nas pokierował na tomografię, ale niestety ciężko jest się tam dodzwonić (rejestracja czynna tylko godzinę rano i godzinę po południu a nie odbierają też za każdym razem) ale rozważam jeszcze opcję by iść prywatnie jeśli nie dodzwonię się na dniach.
Poniżej cytuję opis z tomografii (tak nawiasem miała być 3D ale jak ja odpaliłam płytkę na swoim komputerze to widzę obraz jak po rentgenie - czy lekarze mają jakieś lepsze oprogramowanie czy jak? Albo może po prostu nie wykonali tomografii 3D - mimo że kilkukrotnie mówiłam o tym i nawet dałam skierowanie do wglądu - bo jak pisałam byliśmy prywatnie).
Opis tomografii:
Badanie wykonano w akwizycji spiralnej warstwami grubości 1mm, zobrazowano w płaszczyznach aksjalnej, strzałkowej i koronarnej:
W miejscu wyczuwalnego zgrubienia w zakresie końcowego odcinka żebra VIII po stronie lewej na pograniczu z częścią chrzęstną żebra dyskretne pogrubienie kości bez widocznej nieprawidłowej przebudowy kostnej - łagodna deformacja lub tworząca się drobna wyrośl chrzęstno-kostna. Pozostałe objęte badaniem struktury kostne żeber oraz kręgosłupa piersiowego prawidłowe.
Miąższ płucny prawidłowo powietrzny bez zmian ogniskowych.

Czu jest ktoś, kto mógłby wypowiedzieć się na temat tego opisu? Bo jak na moje to dalej nic nie wiadomo. Jak myślicie, zlecą jakieś dodatkowe badania czy na podstawie tego może zalecą wycięcie? Czy mam szukać już onkologa dziecięcego (bo ta wyrośl chrzęstno-kostna to podobno właśnie nowotwór niezłośliwy) czy może na razie czekać na wizytę u ortopedy?

Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

PS. Proszę jeszcze o interpretację wyniku z morfologii, podaję tylko te pozycje w których są odchylenia od normy (nasz pediatra niestety jest na urlopie):

NEUT 29.0L (40-60)
MONO 8,1 H (1-6)
EO 6,0 H (1-5)

*W nawiasach są podane normy

[missy]

Cytat:

dyskretne pogrubienie kości bez widocznej nieprawidłowej przebudowy kostnej - łagodna deformacja lub tworząca się drobna wyrośl chrzęstno-kostna.

To jest jednak konkretny wynik - badanie nie pokazało żadnych niepokojących cech w obrębie zmiany. Zaklasyfikowano ją jako łagodną.
Na pewno nie ma wskazań do wizyty u onkologa, możecie to skonsultować z ortopedą. On oceni czy zmiana tej wielkości kwalifikuje się do usunięcia czy wskazane będzie obserwowanie ewentualnego wzrostu.
Pozdrawiam serdecznie.
Ps. A propos morfologii - u zdrowego człowieka nie ma powodu do interpretowania pojedynczych parametrów w oderwaniu od całego obrazu morfotycznego krwi. Jeżeli procentowo leukocyty (WBC) są ok to wszystko w porządku. Czy synek był ostatnio przeziębiony?

[Ari1]

missy, dziękuję z całego serca za odpowiedź - uspokoiło mnie to trochę. Ortopedę mamy umówionego na 22 listopada, ale nie wiem czy nie pójdziemy prywatnie (żeby szybciej to skonsultować).
WBC ma w wyniku 6,68 normy to 5,5 - 15,5
Akurat w tym czasie wszyscy byliśmy lekko przeziębieni, męża pierwszego złapało ale synek długo trzymał się zdrowy, później trochę tylko kichał i miał lekki katar - ale nie było temperatury itp. Dopiero po piątkowej tomografii (krew miał pobieraną w środę) go rozłożyło bardziej.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i również pozdrawiam bardzo gorąco!

[Ari1]

Witam ponownie,
Informacja dla tych, którzy ewentualnie byli zainteresowani wątkiem i naszą sytuacją.
Jesteśmy po konsultacji wyników tomografii z ortopedą i potwierdził, że jest to prawdopodobnie (bo na 99%) wyrośl chrzęstno-kostna.
Jak on to ujął "zalicza się do grupy lekarzy, którzy nie są za tym by to wycinać jeśli nie daje żadnych objawów i nie przeszkadza w funkcjonowaniu". Więc mamy póki co obserwować czy nie rośnie i co pół roku na kontrolę jeździć, a gdyby zaczęło szybko rosnąć to zjawić się od razu.
Niby to zmiana łagodna, niewielka i nie widać by specjalnie rosła (zauważona około pół roku temu), więc póki co będziemy obserwować.
Pozdrawiam wszystkich!

[Madzia70]

Bardzo dobrze. I widzisz, jesteś spokojna, że nic się nie dzieje.
Odniosę się jeszcze do CT:

Ari1 napisał/a:

zobrazowano w płaszczyznach aksjalnej, strzałkowej i koronarnej

To właśnie znaczy "3D", a nie, że zobaczysz to na ekranie komputera jak film trójwymiarowy

[Ari1]

Madzia70, dokładnie trochę mnie to uspokoiło.
Aha, ja myślałam że obraz będzie bardziej wyraźny również dla laika w tych tematach. Lekarz jednak wie jak takie wyniki oglądać.
Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze wszystkim za wypowiedzi w temacie.