Znalezionych wyników: 5

Witam mam takie pytanie a nie chce zakladac nowego tematu, moja siostra 4 tygodnie temu miala usuwana zmiane na brodzie, miala ja od dziecka taka kulka koloru skory miekka w dotyku, usuwano ją poniewaz 2 razy zaczela leciec jej krew, dzisiaj odebrala wynik : " zmiana 0.2cm margines trudny do oceny" i tyle, nie dosc ze czekalismy na wynik 4 tygodnie to jeszcze nie wiemy co to bylo.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2017-11-17, 13:04 ]
Rozumiem, ale mimo wszystko lubimy porządek na forum i dlatego scalę Twój post do Twojego wątku.

No niby tak, ale jakbym mial jezdzic na silownie, to bym niejeden trening opuscil bo do miasta mam 15 km i w zimie by mi sie nie chcialo...

Chodze do pracy, cwicze na silowni tylko ze mam swoja w domu, a co do watroby to wszystkie mozliwe proby mam w normie

Witam ponownie, od napisania pierwszego posta nie zapalilem ani razu marihuany. Powtorzylem dzis morfologie tym razem z rozmazem i mam prosbe o interpretacje:
Poprzednia morfolgia z 1.08.2017 bez rozmazu:
Wbc 7,8
Lym 2,2
Mxd 1.1
Neu 4,3
Lym% 29.1
Mxd % 13,8
Neu %57,1
Morfologia z 23.08.2017:
Wbc 6
Lym 2,2
Mxd 1,0
Neu 2,8
Lym % 36,3
Mxd % 16,5
Neu % 47,2
Rozmaz reczny:
Neu- 49%- 2,9
Eozy- 7%- 0,42
Bazo 1% - 0,06
Mono 4%- 0,24
Lym 39%- 2,3
Wsystkie inne wyniki sa w normie a jednostka to tys/ul
Powiedzcie mi czy dalej drazyc temat czy dac sobie spokoj dodam ze jedynym moim objawem jest zimowy swiad skory tzn zaczyna mnie swedziec pozno jesienia a konczy wczesna wiosna, swedza mnie najczesciej brzuch i posladki, przez okres letni tak jak teraz to mnie nic nie swedzi, a wszystko zacselo sie zaraz po chemi i trwa juz 6 lat.
Pozdrawiam

Witam wszystkich, mam na imię Dominik, mam 26lat i chcialbym sie z wami podzielic moimi problemami.
Juz czuję że niedługo albo bedzie po mnie albo poprostu zamkną mnie w szpitalu psychiatrycznym. Jestem taki głupi że szkoda gadać, musze gdzieś sie o tym wygadać bo zwariuje.
Wszystko zaczelo sie w 2010 roku, kiedy wymacałem na jądrze guzek, tak chodziłem z tym od lekarza do lekarza przez jakies 6 miesiecy az wkoncu zdiagnozowali u mnie nowotwor jadra z przerzutami do wezlow chlonnych w stadium 3a. Dostałem 4xBEP i pozniej 2 razy RPLND w ktorych wyszlo ze wszystko martwe, niby okej jezdzilem na kontrole przed ktorymi nakrecalem sie jak glupi ze mam nawrót itd, po drodze miałem ze 3 guzy mozgu, chloniaki, markosc watroby, i wszystkie inne najgorsze choroby, podczas kontroli wychodzilo ze jest wszystko ok i na jakis czas mialem spokoj do nastepnej kontroli. Bardzo ale to bardzo duzo czytalem o roznych chorobach na internecie i teraz moje zycie wyglada tak że: mam 26 lat i nigdy nie mialem dziewczyny, jestem uzalezniony od marihuany, alkoholu i masturbacji i zyje w ciąglym przeswiadczeniu ze juz rozwija sie we mnie jakis rak albo niedlugo sie rozwinie, nic nie moge zaplanowac zadnej zmiany na lepsze bo w glowie mam juz pewne ze mam albo bede mial nawrot albo nowego raka, i tak w kolko. Teraz np wbilem sobie do glowy ze mam bialaczke i zyje tak jakbym juz ja mial w 100 % zdiagnozowana, w lutym podczas wizyty kontrolnej robilem morfologie i wyszlo mxd monocytow, bazofili i eozulynofili 1,1 tys/ul a norma jest do 1.0 a w procentach 13,4 norma do 10, jakos poczatkiem sierpnia dalej robilem markery i morfologie i wyszlo mxd dalej 1,1 a w procentach juz 13,8 od razu internet i juz mam bialaczke.
Przepraszam za skladnie i ogolnie ale takim juz jestem klebkiem nerwow ze nieraz mam mysli samobojcze