1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Leczenie słowem |
AndrzejS
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 8467
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2010-08-26, 16:28 Temat: Leczenie słowem |
Witam
Jaineczko w tym jest tylko cząstka mojej roboty ale jest i z tego się cieszę.
Wiem ,że na to co tutaj opisałem, niektórzy będą patrzyli z przymrużeniem oka
a może nawet będą to uważali za dowcip.
Opisywanie przeze mnie tego przypadku jest bez sensu.
Natomiast jest sens zaprosić kogoś postronnego z Bielska lub najbliższej okolicy, żeby sam to zobaczył , ocenił i opisał.
Pozdrawiam i zapraszam. |
Temat: Leczenie słowem |
AndrzejS
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 8467
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2010-08-23, 20:42 Temat: Leczenie słowem |
Witam
Żeby było trochę optymistycznie.Pisałem w moim ostatnim poście w tym temacie, o chorym który ma na imię Marian.
Teraz mogę napisać.FACET "WRÓCIŁ Z DALEKIEJ WYPRAWY".
Sam wstaje, sam chodzi,oczywiście jeszcze z balkonikiem ale chodzi.
Lekarze uznali to za cud.
Muszę się pochwalić ,że do tego cudu też się przyczyniłem.
Pozdrawiam i oby jak najwięcej takich cudów. |
Temat: Leczenie słowem |
AndrzejS
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 8467
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2010-04-10, 22:50 Temat: Leczenie słowem |
JAINECZKO moja droga.Nawet nie wiesz ile prawdy jest w tym co piszesz.
Chociażby przekazywanie pierwszych "złych wiadomości".
Jedni lekarze powiedzą to tak "jest pan (pani) bardzo ciężko chora.Ma pan (pani) raka.
Zostało nie więcej niż pół roku życia"
A można też powiedzieć tak.
"jest pan/pani bardzo poważnie chora.Ma pan/pani raka.Ale przy dzisiejszej wiedzy medycznej można z tym skutecznie walczyć.
Są słowa ,które potrafią dobić ale są też słowa ,które potrafią podnieść na duchu,pozwolą uwierzyć ,że jeszcze nie wszystko stracone.
A przykłady.Pierwszy z brzegu.
Obecnie jeżdżę do pacjenta 62 lata Marian ma na imię.Pierwotny rak rdzenia kręgowego.
Operacja kręgosłupa..Przerzut na prawe płuco.Ileś cyklów chemii.Dwa razy transfuzja krwi.
Nasze pierwsze spotkanie.Mówię mu ,że nareszcie człowiek ,który dobrze rokuje bo ostatnio w ciągu dwóch miesięcy miałem cztery zgony.
Gadka szmatka o pierdołach i o mojej chorobie,z którą zresztą wygrałem moje sugestie ,że i on przy jego rokowaniach może spróbować.
Facet do tego stopnia wzioł sobie to do serca,że dzisiaj już sam siada,rusza nogami i wróciła mu chęć do życia.Od lutego nie był na transfuzji krwi mimo ,że morfologia balansuje na pograniczu,Nie bierze już środków przeciwbólowych i wszystko idzie ku lepszemu.A zapomniałem napisać ,że od pasa w dół był sparaliżowany a właściwie to miał zanik mięśni.
Ale jak to się wszystko skończy to nie wiem.
Wiem natomiast ,i to z doświadczenia,że ludziom chorym należ mówić to, co chcą usłyszeć.
A mało kto chce słyszeć złe wiadomości.
Ludziom trzeba dać i trochę uśmiechu,trochę dobrego słowa,czasem trochę pogłaskać,bo tego chorzy potrzebują. |
|
|