1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: hospicjum domowe - kto to wymyslił ten koszmar
Anelia

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 74821

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-11-04, 18:44   Temat: hospicjum domowe - kto to wymyslił ten koszmar
Mój tatko około miesiąc przed śmiercią został zapisany do hispicjum. Tzn. pomoc, lekarz i pielęgniarka przyjeżdzała do Nas do domu.
P.doktor wspaniała, mądra kobieta. Wyjaśniała wszystko tak długo aż wiedziała, że rozumiem o co chodzi. Pielęgniarka, przemiła Pani ! Opieka bez zarzutów !
O każdej porze i każdego dnia odbierały telefon, wyjaśniały wiele moich pytań i dawały wskazówki od siebie. Kiedy była potrzebna wsiadała w auto i po 20 minutach była u Nas.
Tata był zadowolony z opieki jaką uzyskał od pielęgniarki z hospicjum.
Do każdej mojej wątpliwości podchodziła (co najważniejsze) ze zrozumieniem i z sercem.

Kiedy tatko był w ciężkim stanie, pewnego dnia przyjechała obejrzeć tatę, zostawić leki. Spojrzała na tatę i delikatnie poinformowała Nas , że tatko umiera, że to nie potrwa długo. Jeżeli jest ktoś kto chciałby tatę odwiedzić musi to zrobić szybko. Od momentu kiedy wypowiedziała te słowa tato zaczął umierać :-(
Pielęgniarka spakowała Swoją torbę i chciała jechać. Z płaczem poprosiłam Ją aby została, bo ona była jedyną osobą przy której czułam ciepło (a takiej osoby szczególnie potrzebowałam w tej ciężkiej chwili), i którą tata bardzo lubił.
Została. Powiedziała też dość delikatnie abyśmy tacie pozwolili już odejść. Płakałam, po godzinie zawołała mnie i powiedziała, że musi już jechać do innych pacjentów, którzy czekają. Przytuliła mnie bardzo mocno do siebie. Do tej pory pamiętam ten szczery, ciepły uścisk. Była jedyną obcą mi osobą, która przytuliła mnie prawdziwie mi współczując. Odjechała a po godzinie tatko odszedł :cry:
W tym dniu jeszcze do mnie zadzwoniła i jakiś czas po pogrzebie.
Osoby z hospicjum, które pomagają chorym są wspaniałymi duszyczkami nie tylko dla chorego ale często i dla bliskich chorego.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group