1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak żyć po stracie ukochanej osoby |
Anelia
Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 26635
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-02-21, 22:42 Temat: Jak żyć po stracie ukochanej osoby |
Bogna, dopiero teraz przeczytałam ...
Bogna napisał/a: | Jeśli tylko
chcesz, proszę napisz do mnie |
Dziękuję i również pozdrawiam. |
Temat: Jak żyć po stracie ukochanej osoby |
Anelia
Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 26635
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-23, 22:04 Temat: Jak żyć po stracie ukochanej osoby |
fioko7, Witaj!
Wczoraj przeczytałam Twój blog Łzy lały się strumieniami... Po przeczytaniu, zrobiłam to jeszcze raz. Słowa jakich użyłaś płyną prosto z serca, z serca kochającej żony. Słowa, które wzruszają do łez, słowa nad którymi nie da się nie płakać i nie odczuć Twojego bólu. Pokazują ogromny ból jaki masz w sobie. Twój mąż miał wiele szczęścia mając taką żonę, oboje byliście sobie pisani...
Płakałam, ponieważ nie tak dawno, niecały miesiąc temu odszedł mój tatuś- on nie miał takiej żony jaką miał Twój mąż ale dzięku Bogu miał córkę (mam na myśli siebie),córkę która czuje podobnie to samo , która była non stop tuż obok, której serce boli i płacze po stracie, której serce krwawi widząc jak moja mama kilka dni po tym jak tatuś zasnął na wieki wyrzuca wszystko co było tatusia (a nie było tego wiele),tak po prostu wyrzuca wspomnienia... Przykro mi się zrobiło, że mojemu tatusiowi nie była dana taka żona Tatuś miał żonę po której nie widać smutku jak odszedł, żona która zachowuje się tak jak gdyby nic się nie stało, żona na której zaczął pojawiać się uśmiech na twarzy częściej niż dotychczas. Mam ogromny żal i odczuwam dystans do Swojej własnej mamy... Jestem zrozpaczona i nie potrafię tego pojąć.
Mój tatko miał strasznie smutne życie, robił dla Nas wszystko, pracował ciężko abyśmy miały kawałek chleba- nie oczekiwał od życia więcej niż było mu dane i po co? Po to aby umarł i miał do końca tylko mnie około siebie, córkę która jako jedyna z licznej rodziny mogła wszystko co zrobił uszanować, której każdy drobiazg taty znaczy bardzo wiele- bo był taty, która sama mu pomagała walczyć z chorobą, która w samotności cierpi podwójnie patrząc jak rodzina funkcjonuje normalnie a może nawet i lepiej niż dotychczas ?!! Nigdy się z tym nie pogodzę. Nidgy nie zrozumię, dlaczego uczciwi ludzie muszą w tak straszny sposób odejść z tego świata, i dlaczego tak młodo, dlaczego mimo licznej rodziny czuję się sama, dlaczego moja rodzina jest taka zimna, dlaczego tatko odszedł ?! Bardzo mocno mi go brakuje, z dnia na dzień bardziej tęsknię i powoli dochodzi chyba do mnie co się stało. Ogarnia mnie złość, kiedy widzę jak wszyscy się śmieją a tatko leży kilka metrów pod ziemią, w ciemności, zupełnie sam... ehhh nie mogę dalej pisać mam ochotę iść na cmentarz i położyć się obok Niego |
|
|