1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Gdy mama ma raka
AnneRose

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 7867

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-05-11, 21:53   Temat: Gdy mama ma raka
Dziewczyny, dziekuje za wasze rady.
Wczoraj powiedzialam mu ze sie o niego i jego mame martwie, ze jest dla mnie szczesciem i ze jestem z nimi w tych trudnych chwilach, itd..
On bardzo to docenil wiec chyba chce rozmawiac o tym.
Pomaga mu rozmowa.
  Temat: Gdy mama ma raka
AnneRose

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 7867

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-05-10, 21:32   Temat: Gdy mama ma raka
Dziekuje Ci za Twoja rade, pomogla mi.
Trzeba jakos przetrwac chociaz jest to trudne.
  Temat: Gdy mama ma raka
AnneRose

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 7867

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-05-10, 18:50   Temat: Gdy mama ma raka
Witam,
Chce sie wypowiedziec i prosic o rade na tym forum gdyz wiem ze mi doradzicie.
Nie chodzi tu o moja mame lecz o mame mojego chlopaka.
Miala nowotwor jajnikow. Chemioterapia i operacja przeszla dobrze, bylo dobrze. Lecz teraz dowiedziala sie ze ma przerzuty. Nie wiem na co ma przerzuty bo nie chce sie pytac, nie chce naciskac bo wiem ze to trudne.

Trudno mi jest na niego patrzec, patrzec jak zawalil mu sie swiat i byc bezradna.
Mowilam ze moze na mnie zawsze liczyc, proboje dac mu oparcie w sobie. On widzi ze sie martwie ale nie powiedzialam mu ze martwie sie o niego i jego mame. Martwie sie, chociaz nie potrafie sobie wyobrazic jaki to bol, a moze nie chce?
Mowi ze dojdzie do siebie ale ja nie potrafie w to uwierzyc.
Co moge zrobic by pomoc? W jaki sposob pocieszyc?
Tak bardzo mi zle gdy patrze jak on cierpi...
Czy to dla jego mamy koniec? Jak dlugo jeszcze...?
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group