1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Armands
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21493
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-20, 09:32 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Niestety media (w tym Internet) uczą, a jednocześnie ogłupiają.
Ja sam jestem ofiarą odstawienia oleju rzepakowego i przejścia na olej z oliwek. Pewno marnej jakości, bo to było sporo lat temu. Kilka lat temu "przeproszono" olej rzepakowy.
Podobnie było z Benecolem. Kupowałem zamiast masła, bo masło beee. Cholesterol mi spadł o kilka jednostek a wydałem pieniędzy tyle, wstyd się przyznać. Nie wspomnę o jajkach.
Teraz od czasu do czasu smaruję prawdziwym masłem, podlewam potrawy olejem rzepakowym z zimnego tłoczenia, zjadam jajecznicę i mam nadzieję, że kolejny raz nie dam się nabrać na tytuły "... zabija!" "Musisz to wyeliminować ze swojej diety" "Cichy zabójca w twojej kuchni"
Wracając na właściwy tor wątku, to jak pisałem sporo wyżej, raz dostałem burę, gdy internista zobaczył, że suplementuję D3. Inny lekarz też był zaskoczony moim pomysłem suplementacji, a jeszcze inny po cichu przyznał, że też łyka tabletki i nawet wymieniliśmy się źródłem zakupów w sklepie online.
Jeśli u lekarzy taki rozdźwięk, to bądź tu mądry?
Miłego słonecznego dnia... już niedługo D3 w gratisie.
Ale pamiętajcie, że nie każdy może łapać promienie słoneczne.
Armands |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Armands
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21493
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-19, 20:20 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
JaBaba,
Chciałem tylko pokazać jak działa wyszukiwarka. Co wybieramy, i w co uwierzymy, to nasz wybór.
Płaskoziemcy są i wśród nas ( nie chodzi o forum).
Oczywiście nie można zanegować informacji, jak w wynikach prac Noblisty, biochemika z Austrii, dr. Otto Heinricha Warburga. To od doszedł do wniosku, że przyczyną nowotworów jest zbyt duża kwasowość organizmu, co oznacza, że pH, (potencjał wodorowy) w organizmie jest poniżej normalnego poziomu wynoszącego 7,365.
W swojej pracy „Metabolizm Nowotworów”, Warburg wykazał, że wszystkie formy nowotworowe charakteryzowane są przez dwa podstawowe warunki: kwasica oraz hipoksja (brak tlenu).
Dr. Warburg swoją nagrodę otrzymał w 1931 roku, czyli już dość dawno.
Jeśli to wszystko co odkrył dr. Wartburg jest prawdą oczywistą, to czemu nadal chorujemy na raka? Nie można się "odkwasić" i "dotlenić" komórkowo?
Ja na to pytanie nie jestem wstanie odpowiedzieć. Nie wierzę w zmowę lekową, w tajne eksperymenty, czy celową redukcję populacji.
Na początku roku pojawiła się informacja, że izraelskie laboratorium w ciągu roku wypuści na rynek skuteczny lek na raka i to taki, że działa od pierwszych podań.
Media w Polsce i na Świecie, aż podskoczyły z podekscytowania.
No i co?
Za chwilę pojawiły się informację, że to zapewne fejk news, bo Izraelczycy nie udostępnili żadnych wyników badań. A w świecie nauki żąda się wyników, konkretów i nie jest to dziwne.
A może jednak taki lek jest... będzie?
Dlatego jeszcze raz napiszę... musimy umieć szukać i nie marnować zdrowia, życia, pieniędzy na fałszywe, prowadzące na manowce ścieżki.
Mamy tylko jedno życie!
Pozdrawiam
Armands |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Armands
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21493
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-19, 14:01 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Drogie panie wystarczy w wyszukiwarkę Google wpisać "przyczyny raka" aby otrzymać takie wyniki
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/zdrowie/co-powoduje-raka-najczestsze-czynniki-rakaotworcze/rn8rtrh
https://oczymlekarze.pl/profilaktyka-i-leczenie/2500-na-tropie-raka-poznaj-ukryte-przyczyny-chorob-nowotworowych
To wyniki z TOP wyszukiwarki, a całość obejmuje 5 670 000 wyników.
Jeden i drugi artykuł nie jest Biblią onkologii i podchodzi do tematu w sposób dostępny, ale czy zgodny z rzeczywistością, tego nie odważę się ocenić.
Najstarsze na świecie ślady nowotworu pochodzą ze starożytnej Nubii, krainy w dzisiejszym Sudanie. W grobie przetrwał szkielet młodego mężczyzny, który zmarł około 3200 lat temu. Jego wiek w chwili zgonu określono na 25 - 35 lat. Badanie biochemiczne kości wykazało, że człowiek ten należał do wyższych warstw społeczeństwa, nigdy nie cierpiał głodu, jego dieta była urozmaicona.
Z kolei badania radiograficzne ujawniły liczne uszkodzenia na łopatkach, obojczykach, żebrach, kościach ramieniowych, udowych, miednicy. Wskazują one niedwuznacznie, że w organizmie tego człowieka rozwijał się złośliwy nowotwór z przerzutami, atakował on tkanki miękkie.
Badacze stwierdzili je w szczątkach, ale nie potrafili określić typu nowotworu. Nie ma także pewności co do tego, czy nowotwór był bezpośrednią przyczyną zgonu tego mężczyzny, ani co go wywołało. Możemy brać pod uwagę takie czynniki rakotwórcze jak na przykład dym ogniska podsycanego drewnem, czynniki genetyczne, choroba zakaźna wywołana przez pasożyty itd.
Ja jako praktykujacy prostatyk zagłębiałem się różnych opracowaniach na temat możliwych przyczyn mojej odmiany nowotworu. Czytałem, że przyczyna może leżeć w genach, czynnikach środowiskowych, diecie, jeździe na rowerze, ciasnych majtkach, zbyt małej aktywności seksualnej, zbyt dużej z większą liczbą partnerek i seksem analnym włącznie itd. Strach się przyznać, którą opcję wybrałbym za możliwą
I wiecie co z tym zrobiłem? Dałem sobie spokój, bo ja do Nobla z dziedziny medycyny nie aspiruję, a po co mam sobie głowę zawracać. Skoncentrowałem się na wyszukaniu najlepszej, możliwej opcji leczenia i (odpukać) gada mam od 5 lat pod kontrolą.
Niech każdy postępuje jak chce, je co chce, łyka co chce, sypia z kim chce (ale najlepiej z mężem, czy żoną ) i nie narzuca innym, co mam robić. Dziećmi nie jesteśmy... za swoje życie płacimy my.
Pozdrawiam serdecznie
Armands |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Armands
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21493
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-12, 10:22 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
W temacie suplementacji witaminy D3 wrzucę swoje 5 groszy.
Kiedy w 2013 roku wykryto u mnie raka prostaty, to jak wielu z nas, chorych onkologicznie zacząłem szukać informacji, co mógłbym zmienić w moim życiu, czym sobie pomóc.
Oczywiście pierwsze zadanie, to było pozbyć się intruza, co też zrobiłem z pomocą lekarzy z bydgoskiego CO.
Po radykalnej prostatektomii przyszła kolej na wzmocnienie układu odpornościowego i tu pojawiły się informację o suplementacji witaminy D3.
Za radą kolegów i koleżanek z forum prostatyków, oznaczyłem wyjściowy poziom witaminy D3 (25-OH D) i okazało się, że jest bardzo niski (19 ng/ml). W tamtym czasie reklam D3 w mediach jeszcze nie było, a lekarze na pytanie o D3 dziwnie się zachowywali. Albo było wzruszenie ramionami, albo pytanie - a po co panu jakaś witamina?
Pierwsze witaminy zakupiłem w sklepie internetowych i to tak na wyczucie. Były to kapsułki zawierające 2000UI. Trzy, cztery miesiące brania i wynik D3 w krwi ledwo przekroczył 30ng/ml.
Mając taki wynik zwiększyłem dawkę do 5000 UI. Chyba po roku zrobiłem kolejne oznaczenie (25-OH D) i tu niespodzianka, bo wynik ciut poniżej 80 ng/ml.
Według mnie i literatury, to wynik dobry w utrzymaniu odporności w ryzach.
Dodam tylko, że od wprowadzenia dawki 5000 UI suplementację uzupełniam witaminą K2MK7 100 mikrogram i Acerolą w dawce 500 mg. Ostatnie badanie D3 to wynik na poziomie 68 ng/ml.
Od dwóch lat, no może ciut wcześniej, w mediach nas bombardują reklamami D3 i K2, a ja cały czas pamiętam swoje początki suplementacji i podejście lekarzy. Nawet dostałem burę, za wynik badania, który przypadkiem wpadł interniście do ręki.
Tak na zakończenie kilka uwag na temat suplementacji:
- koniecznie zacznijcie o zbadania poziomu (25-OH D).
- suplementację można zacząć od poziomu 5000 UI, bo jak widać na moim przykładzie niższe dawki są raczej mało skuteczne.
- kolejne badania nie częściej niż co pół roku
- bardzo trudno przekroczyć, toksyczny poziom D3, czyli taki powyżej 100 ng/ml. W swojej aktywności na forach nie spotkałem osób o takim poziomie D3, a znam przypadki osób suplementujących nawet dzienne dawki na poziomie 20000 UI.
- na suplementację ma wpływ masa ciała, osobista podatność. U jednych łatwiej, i innych trudniej osiągnąć ten wymagany/oczekiwany poziom.
- większość produktów aptecznych to dawki zbyt małe, ale kto szuka to bez problemu znajdzie te "mocniejsze"
- oczywiście osoby zawodowo, czy nie tylko zawodowo spędzające dużo czasu w nasłonecznieniu mają dostęp do darmowego D3, ale znając realia naszego klimatu, to nadal zbyt mało do wartości optymalnej 60-80 ng/ml.
- zaprzestanie, przerwa w suplementowaniu szybko powoduje spadek poziomu 25OH-D.
Na koniec uwaga.
Wszystko co powyżej napisałem, pochodzi z mojego osobistego doświadczenia. Nie traktujcie tego jako wyroczni, bo jestem jedynie pacjentem, który jak większość osób tu obecnych chce wspomóc swój organizm w walce z rakiem.
Żadna suplementacja nie zastąpi leczenia konwencjonalnego!
Pozdrawiam wszystkich
Armands |
|
|