Znalezionych wyników: 13

Współczuje. Przykro mi.

Trzymaj się.

Napisz później co i jak.

Pozostaje Ci zaprosić księdza i byc przy Mamie.
Jak masz możliwość weź wolne i bądź przy Mamie tyle ile dasz rady.
Pamiętając oczywiście o sobie.

Siostra Mamy przyjechała ?

Zupełnie niepotrzebnie. Też zadawałem sobie podobne pytania- co mozna było zrobić lepiej.

Dobrze prowadzisz Mamę...
Dobrze, że przyjadą przed świętami.

Dawaj znaki na bieżąco ...

Może tak? :

"Panie doktorze, wiem, że sytuacja jest poważna. Mam świadomość, że zbliżamy się do końca.
Mam do pana pytanie - ile to jeszcze może potrwać. Mama ma siostrę, która przyjedzie po świętach. Czy według pana zdąży się pożegnać ? "

Myślę, że jak zaczniesz rozmowę to lekarz będzie wiedział o co chcesz zapytać i Ci odpowie.
Jeśli to doświadczony lekarz to ma na swoim koncie bardzo dużo takich rozmów.

Jeśli Ci trudno bo się stresujesz to zapisz sobie pytania na kartce.

Spytać lekarza możesz . Pytanie nic nie kosztuje.
Wydaje mi się , że jednak nie poda konkretnej daty, bo ciężko taką datę wywróżyć.

Z tego co piszesz to nie ma na co czekać.
A siostra Mamy nie może przyjechać przed świętami?

Co jest ważniejsze od pożegnania się z rodzoną siostrą?

Jeśli mogę coś doradzić to kieruj się dobrem Mamy.
Podejmij taką decyzję, żeby Mamie było jak najlepiej.
Ile osób Was jest do pomocy?

Jeśli jesteś sama to tylko HS.
Sama nie dasz rady.

Jeśli chory wymaga opieki non stop to musi byc kilka osób , które będą się zmieniać

[ Dodano: 2015-12-01, 20:42 ]
Do poczytania. Mam nadzieję, że admin nie urwie migłowy

http://www.medonet.pl/psy...ul,1720910.html

Zadawałem podobne pytania jeszcze nie tak dawno.
Jeśli masz ochotę to zerknij do mojego wątku.

http://www.forum-onkologi...1,15.htm#250802

Obecnie moja mama jest bardzo słaba. Po domu chodzi, ale jest jej ciężko.

A mnie się wydaje, że Twoja mama pewnie wie więcej niż sie Tobie wydaje.

Po prostu nie chce o tym rozmawiać .

Moja tak się właśnie zachowywała . Niby nic nie wiedziała , a się okazało, że doskonale wiedziała wszystko, a nie chciała rozmawiać, żebym ja sie nie martwił .