1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: czy jestem winny |
DaltonFix
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 10252
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2018-02-16, 13:43 Temat: czy jestem winny |
Nie jestes winny. Nie jestes nie byles i niegdy nie bedziesz. To przeciez nie ty wsadziles mamie raka do organizmu.
Poczucie winy sa normalnym objawem w zalobie.
Z wlasnego doswiadczenia powiem ci tyle, ze nagle pogorszenie sie stanu z minuty na minute to niestety typowe objawy odchodzenia. Moj kuzyn o 15 mial dialize o 18 jeszcze echo serca a o 22 juz nie zyl. Wszystko tego samego dnia.
Nie mozemy sie winic za to ze nie mamy takiej mocy uzdrawiania.
Byc moze u Twojej mamy po tej chemii nastapila "liza guza" czyli zespol rozpadu guza.
Z pwnoscia nie bylo w tym Twojej winy.
Powiem Ci jeszcze jedna rzecz
badz przygotowany na to ze zaczniesz po pewnym czasie byc zly na twoja mame. Zaczniejsz miec do niej pretensje , ze odeszla ze cie zostawila> bedziesz na nia wsciekly. - To tez normalny objaw zaloby. trzymaj sie - wiem co przezywasz, ja mam to samo od tygodnia.
Duzo sily.
Trzymaj sie.
[ Dodano: 2018-02-16, 13:48 ]
dzien napisał/a: | Kiedy mama umierała a jej oddech stawał się coraz trudniejszy, miała otwarte oczy. Cały czas mówiłem jej, że ją kocham i żeby się nie bała, bo jestem przy niej. Trzymałem ją za rękę |
i ten moment paradoksalnie powinien byc dla ciebie nagroda. To wielki dar mimo iz bolesny ale jednak dar, moc towarzyszyc biskim przy odejsciu trzymac ich za reke.
Dotknales misterium odchodzenia, odprowadziles twoja ukochana osobe na tamten swiat. To najpiekniejsze co mozna zrobic za wszystkie lata troski jaka ciebie obdarzala Twoja mama. Byc z nia i przeprowadzic ja na druga strone trzymajac za reke.
[ Dodano: 2018-02-16, 13:54 ]
dzien napisał/a: | Wiem też, że nawet gdyby mama żyła dłużej, mogłaby cierpieć bardziej. To wszystko gdybanie, którego nie mogę się pozbyć w czasie żałoby, tak samo jak obwiniania się.
|
to nie gdybanie - to medyczny fakt. Mialem dokladnie te same odczucia i nawet pytalem lekarza dlaczego w razie odchodzenia nie beda reanimowac.
Powiedzial ze w takich sytuacjach uporczywa terapia jest nieetyczna, przedluza cierpienie chorego a nie pomaga mu w ogole wyzdrowiec i nie wyleczy go gdyz chory umierajacy w agonii przekracza tzw. moment bez powrotu po ktorym juz nic sie nie da zrobic. |
|
|