Znaleziono 1 wynik

Elka17, mój mąż też ma podobną sytuację, tylko inne ,,raczki''. Po 5 letnim okresie od leczenia chłoniaka okazało się, że coś jest na nadnerczu. Po skomplikowanej diagnozie zostaliśmy objęci leczeniem endokrynologa, ponieważ mąż nie ma jednego nadnercza. Natomiast onkolog to specjalista od tego drugiego raka, chociaż zawsze bada mężowi węzły chłonne, czy sobie o nas nie przypomniał chłoniak. A każde badanie TK może uchwycić powrót tych obydwóch paskud. Na koniec onkolog zawsze mówi nam, że z ''nimi'' dożyje długiej starości. Ale my leczymy się w dużym ośrodku w Warszawie. Onkolog od chłoniaka powiedział, że kontrole u niej byłyby tylko ''spycho-terapią''.
Pozdrawiam i życzę dduuuużżżżo zdrówka.