1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 22
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-07-28, 11:49   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
niezapominajki

Dla Dzielnej Mamy

- by spokojnie i piękną drogą dotarła na Tamtą Stronę...

Z ciepłem, czułością i podziwem,
DSS.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-07-25, 01:59   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Może jeszcze dodam, że do pogorszenia i narastania duszności (chora przecież ma tracheostomię, powinno zatem być lepiej) być może - lub najprawdopodobniej - doszło na skutek infekcji. Zaniedbano mamę Marzeny w szpitalu, w którym przebywała do niedzieli - nie podano na czas antybiotyku. A prosiłyśmy... (odmówiono - bo taki kolor wydzieliny to "od guza" [no] ). Stan pogarszał się od kilku dni, narastała wydzielina i zaczęła zmieniać kolor na żółty, a nawet zielony. Pojawił się przykry zapach. Ewidentne zakażenie!

W Łodzi podano antybiotyk natychmiast. A nawet dwa jednocześnie. Jednak mogło już dojść do zapalenia płuca (jedynego). Infekcji sprzyja zatorowość - więc i to najpewniej się dołączyło (wysokie D-dimery).
Było to niepotrzebne i wyniknęło z zaniedbania lub niewiedzy w poprzednim szpitalu.

Teraz może to pójść w każdą stronę - albo poprawa się utrzyma (i będzie dalsza), albo nie uda się opanować masywnej już zapewne infekcji.
Każdy dzień może przynieść zupełnie inny obrót spraw...
Jednak... dum spiro, spero.

I... wszystkim chorym życzę takiego dziecka, jaką - córką - jest Marzena.
Z każdą chwilą umacnia się we mnie szczere przekonanie, że Marzena to prawdziwy bohater. Fakt, walczy w wyimaginowanym poczuciem winy, ale to niestety normalny element tego typu zmagań; dotyka niemal każdego. Poza tym to prawdziwy Gladiator... :littlehs: I nie wiem czy wykorzystuje wiedzę jaką ma, czy robi to intuicyjnie, ale wszystkie decyzje podejmuje trafne. Tak w dziedzinie zapewnienia mamie najlepszej z możliwych opieki medycznej, jak i psychologii - jest dla swojej mamy prawdziwym wsparciem, ale i do końca umożliwia jej dokonywanie wyborów.
To anioł i wielkie życiowe osiągnięcie swojej mamy.
Musiałam to napisać, bo zbiera się we mnie już od wielu dni. :) :littlehs: _littleflower_
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-03-27, 00:23   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Myślę, że za uczucie "ciała obcego" w przewodzie pokarmowym może odpowiadać poniższa zmiana (TK z 10.2012):


opis TK

To pakiet węzłowy w śródpiersiu.
Jeśli cokolwiek innego uległo progresji to również i ta zmiana mogła się ostatnio nieco powiększyć; ostatnie TK było wykonane 14 lutego br. (na dodatek bardzo kiepsko opisane), obecnie mamy 27 marca.

Odnośnie opisywanych objawów - nie ma na tę chwilę ewidentnych oznak przerzutów do OUN. Można zatem zacząć od prośby o skierowanie na konsultację neurologiczną. Bóle głowy w przebiegu przerzutów do OUN są zazwyczaj spowodowane wzmożonym ciśnieniem śródczaszkowym (a nie podwyższonym ciśnieniem tętniczym krwi) - a to ostatnie neurolog będzie umiał rozpoznać w badaniu przedmiotowym.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-03-26, 22:35   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
Planuje pogadac z doktor prowadzącą o tej taxotere jeszcze a jezeli powie ze nie ma takiej możliwości to chce isc do innego lekarza poprosic o ta taxotere, tylko powiedzcie mi prosze czy jest szansa?

W świetle obecnych uregulowań (koszyk świadczeń gwarantowanych) obawiam się, że nie.
Nie jest według mnie przeszkodą fakt, iż linii leczenia systemowego było więcej niż jedna, tylko to, że po żadnej z nich nie osiągnięto remisji lub stabilizacji trwającej co najmniej 3 miesiące.

» Obecne warunki refundacji leczenia raka płuca substancjami czynnymi: pemetreksed, docetaksel, erlotynib, gefitynib «
   (docetaksel /taxotere/ - str. 4, lewa kolumna)

banialuka napisał/a:
Musze wywalczyc skierowanie na TK głowy bo ją ciągle boli głowa i ma wysokie ciśnienie to pierwsze.

Od jak dawna są te bóle głowy? Czy są regularne, czy pojawiają się o określonych porach dnia? Czy z biegiem czasu nasilają się, czy są takie same?
Czy mama miewa mdłości? (np. rano)
Kiedy mama miała wykonane ostatnio TK głowy i z jakiego powodu ją na nie skierowano?

banialuka napisał/a:
Poza tym czuje ze cos ma w gardle a badanie gastroskopem dopiero 14 kwietnia

To może być efekt ucisku przez powiększone węzły chłonne śródpiersia, ewentualnie szyi.

banialuka napisał/a:
wynik był tak niejasny ze niby jeden guz nieznacznie sie powiekszył ale do konca nie da sie okreslić tego

Masz może dokładny opis ostatniego TK?...
pozdrawiam ciepło.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-02-24, 00:20   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Marzenko, zdjęcie jest prześliczne :littlehs:
_littleflower_
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-08, 10:47   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
Niezbyt jasno opisany jest dla mnie ten wynik bo nic nie pisze na temat leczenia czy podziałało i w jaki sposób. Pewnie dlatego ze pisze ze nie mieli porównania tylko pytanie dlaczego nie mieli skoro TK było robione u nich ale mamie nie dali wtedy zadnego opisu i teraz nie ma nawet z czym porównac.

Hmmm...

banialuka napisał/a:
Ja szczerze powiedziawszy nie rozumiem do konca tego wyniku czy tamte guzy które były to zgineły a to sa wszystkie nowe czy to sa tamte i nie zareagowały na leczenie a nowy jest tylko ten w śródpiersiu

Mamy jedynie bardzo skromy zapis do porównania:

banialuka 2011-03-02, 21:31 napisał/a:
jedno ognisko za mostkiem 15mm, podopłucnowe 9mm i jedno nowe ognisko na języczku

- jednak można wyciągnąć wniosek, że zmiany w okolicy języczka oraz zmiany podopłucnowej obecnie nie widać.
To są nowe zmiany.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-07, 21:44   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
samopoczucie ok, wyniki krwi idealne

W tej sytuacji warto zapytać o leczenie docetakselem (taxotere).
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-08-05, 08:59   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
moja mamuśka po tych normalnych naswietlaniach których było chyba 30 codziennie nie czuła sie aż tak słabo. Też była osłabiona, ospała, męczyła się bardzo ale trwało ty chyba ok tygodnia - dwóch po zakończeniu naswietlań, a potem juz było ok a teraz martwi sie ze to juz 2 miesiące trwa.

Działania niepożądane i powikłania po napromienianiu mogą być wczesne (tak jak u Twojej mamy) i późne. Np. Po ok. 2-3 miesiącach po zakończeniu RTH może dojść do popromiennego zapalenia płuc.
Skoro jednak mama nie kaszle i jeździ rowerem - nie martwiłabym się o to w tej chwili :)
"Zmęczenie" może być efektem napromieniania, ale i (i myślę, że w dużej mierze) przyjmowania erlotynibu - warto też wziąć pod uwagę to, że tu zastosowano jednoczasowo dwie różne terapie powodujące działania niepożądane - i to u chorej mającej tylko jedno (lewe) płuco.
Morfologia raczej powinna być prawidłowa - napromienianie było punktowe (nie objęło więc kośćca), a erlotynib rzadko powoduje zaburzenia pracy szpiku. Gdyby wyniki były kiepskie można by było rozważać uszkodzenie szpiku po chemioterapii lub masywne uogólnienie choroby. Najwyraźniej obecnie nic takiego nie ma miejsca.
Uściski :)
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-07-11, 16:38   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
Po zakończonych naświetlaniach zawsze zapominałam przynieść od mamy wypisu żeby go tutaj przepisać ale w końcu przyniosłam, aczkolwiek nie jest on do końca zgodny z tym co było faktycznie, ale ponieważ przyszedł pocztą to nie było możliwości poprawienia.

Wypis jest zapewne prawidłowy. Nawet gdyby było 12 sesji - mogłoby to oznaczać 3 frakcje po 10 Gy na guz.

banialuka napisał/a:
Tzn były planowane 3 frakcje , potem doktor zmienił na 6 bo stwierdził ze to za duża dawka jednorazowa dla mamy a na koniec stwierdził ze będzie w sumie jednak 9 bo obawia sie ze ciężko by mama zniosła i rozłożył na mniejsze dawki.

Mamy 4 guzki przerzutowe. Być może więc wyglądało to tak:

1 sesja1 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)
2 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)



2 sesja3 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)
4 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)



3 sesja1 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)
2 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)



4 sesja3 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)



5 sesja4 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)



6 sesja1 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)



7 sesja2 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)



8 sesja3 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)



9 sesja4 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)

Tym samym na każdy guz została podana dawka całkowita 30 Gy, nie więcej.
"Im dalej w las, tym więcej drzew" - im dłużej trwa napromienianie, tym większa dawka całkowita oraz odczyn popromienny. A że napromieniane było jedyne, lewe płuco - zatem decyzja radioterapeuty jest w pełni zrozumiała.

Dawka całkowita to łączna dawka jaką pochłonął dany obszar tkanek. W tym wypadku maksymalna pochłonięta dawka to 30 Gy, nie ma w obrębie miąższu płucnego miejsca, które pochłonęłoby 90 Gy (to zresztą zakończyłoby się tragicznie, bo maksymalna dawka, która może być zastosowana w napromienianiu klatki piersiowej to 66-70 Gy - i taką stosuje się w standardowej radioterapii radykalnej).

Jednak skuteczność tej samej dawki zastosowanej na mały obszar zawsze jest większa. W SBRT (radioterapii stereotaktycznej) wyleczalność miejscową można już uzyskać stosując 3 x 12,5 Gy. Obecnie (to informacja ze Spotkania "Po ASCO", które odbyło się zaledwie 10 dni temu) napromienianie techniką SBRT (taką możliwość oferują ośrodki w Gliwicach i w Gdańsku) zalecane jest we wczesnym raku płuca (niewielki guz położony obwodowo), który z przyczyn internistycznych nie może być leczony chirurgicznie.

banialuka napisał/a:
Poza tym nadal mamuśka bierze tarceve ponieważ w maju miała TK które wykazało podobno regresje.

Regresja nastąpiła najpewniej na skutek rozpoczętej 3 kwietnia br. SBRT. Rola erlotynibu (tarcevy) jest tu na razie niepewna i, jak na razie - brak możliwości oceny czy terapia ta jest przydatna. Ocena ta będzie natomiast dokonana w przyszłości.

agni5 napisał/a:
Rozumiem,że ta radiochirurgia to w ramach jakiegoś programu?
banialuka napisał/a:
Agni ten lekarz to radioterapeuta a ta radiochirurgia to nie w ramach zadnego programu, poprostu nam zaproponował jako dodatkową szanse.

agni, wyczuwałaś pismo nosem, choć nie dokładnie o program leczenia tu chodzi :)
banialuka, SBRT, jak już wspominałam, nie jest postępowaniem standardowym w paliatywnym leczeniu raka płuca. Natomiast udział erlotynibu w tej "akcji" upewnił mnie, że musi tu chodzić o badanie kliniczne.

I zdaje się, że odnalazłam badanie, w którym Twoja mama bierze udział:
» Erlotinib and Stereotactic Body Radiation Therapy in Treating Patients With Locally Advanced or Metastatic Non-Small Call Lung Cancer - Full Text View - ClinicalTrials.gov «
(Erlotynib w połączeniu z SBRT w leczeniu pacjentów z lokalnie zaawansowanym lub przerzutowym niedrobnokomórkowym rakiem płuca)

Na potrzeby osób nie władających językiem angielskim - powyższe badanie 'przemielone' przez tłumacza google (więc uwaga, może być niedokładne).

W badaniu tym oceniany będzie wpływ tego rodzaju leczenia na długość czasu do progresji oraz przeżycie całkowite.
Jest to badanie II fazy, zatem nie ma jak dotąd dowodów na większą skuteczność tej formy leczenia od leczenia stosowanego standardowo (standardowym postępowaniem terapeutycznym byłoby tu /guz płaskonabłonkowy/ rozważenie CHTH II linii tj. docetakselu w monoterapii).

Czy jest to szansa na uzyskanie lepszych efektów leczenia?.. Tego na dzień dzisiejszy nie wie jeszcze nikt. Jeśli podczas SBRT nie doszło do dalszego rozsiewu - to być może w tym przypadku kwalifikacja do tego akurat badania okaże się dla mamy banialuki korzystna. Podejrzewam jednak, że tu korzyść może wynikać przede wszystkim z SBRT - zbyt wiele jest obecnie doniesień o braku skuteczności terapii erlotynibem w raku płaskonabłonkowym i to nastraja do zastosowania tego leku - w takim wypadku jak ten - sceptycznie.

"I jeszcze taka drobna uwaga - jeśli dobrze obstawiam badanie (jest ich więcej, z innymi kryteriami włączającymi i wykluczającymi) to.. w żadnej dokumentacji (historia choroby, wypisy czy opisy kontrolnych badań obrazowych) nie znajdzie się wyraźna informacja, że były 4 guzki (a nie 3) 8-) .
pozdrawiam ciepło.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-04-03, 06:02   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Katarzynka36 napisał/a:
na czym polega ten zabieg radiochirurgii?


Cytat:
Wstępna ocena tolerancji i skuteczności miejscowej pozaczaszkowej radiochirurgii i radioablacji stereotaktycznej u chorych z nowotworowym guzem płuca

Adam Idasiak, Roman Rutkowski, Aleksandra Grządziel, Rafał Suwiński
Współcz Onkol (2005); vol. 9: 6: 257-262




Radioterapia stereotaktyczna przerzutów do mózgu rozwinęła się po 1975 r., gdy po raz pierwszy w Karolinska Hospital, przy użyciu urządzeń typu Gamma-knife precyzyjnie zogniskowano na guz wiązki promieniowania fotonowego [1]. Pozwoliło to na bezpieczne podanie wysokiej dawki promieniowania w trakcie pojedynczego seansu terapeutycznego. Od tego czasu nastąpił gwałtowny rozwój technik obrazowania, trójwymiarowego planowania leczenia, napromieniania z wykorzystaniem mikrokolimatorów wielolistkowych oraz złożonych systemów weryfikacji precyzji napromieniań i unieruchomienia chorego. Dzięki zastosowaniu tych osiągnięć możliwe stało się precyzyjne modelowanie wiązki promieniowania, a przez to napromienianie guza wysokimi dawkami, z jednoczesnym zaoszczędzeniem zdrowych tkanek zlokalizowanych w jego sąsiedztwie.
Powyższe przesłanki doprowadziły do prób zastosowania radioterapii stereotaktycznej w obrębie płuc, wątroby oraz kości. W przypadku napromieniania niewielkich (do 20 cm3) ognisk chorobowych leczenie najczęściej nie jest frakcjonowane i nosi nazwę radiochirurgii. Próby radiochirurgii pozaczaszkowej podejmowano najczęściej w grupach chorych, u których schorzenia współistniejące lub lokalizacja guza dyskwalifikowały chorego z leczenia chirurgicznego. Radiochirurgia stereotaktyczna stosowana jest najczęściej w przypadku pojedynczych przerzutów, jako boost na resztkowy guz przetrwały po radykalnej teleradioterapii lub w przypadku nieoperacyjnej wznowy nowotworu. Przesłanki radiobiologiczne i obserwacje kliniczne (ryzyko powikłań w przypadkach napromieniania wysoką dawką jednorazową guzów o dużych objętościach) spowodowały, że coraz częściej pozaczaszkowe napromienianie stereotaktyczne jest frakcjonowane, a leczenie takie przyjęto określać jako pozaczaszkową radioablację stereotaktyczną. Najczęściej podawana jest dawka całkowita 20–30 Gy w 2–3 frakcjach.
Mimo że radioterapia stereotaktyczna guzów pozaczaszkowych jest coraz szerzej stosowaną formą leczenia, w piśmiennictwie światowym ukazało się dotychczas zaledwie kilka prac, będących wynikiem podjętych badań klinicznych w tym zakresie [2, 7, 8]. Ponadto opublikowane wyniki są trudne do jednoznacznej oceny ze względu na różne lokalizacje guzów poddanych leczeniu, różne systemy frakcjonowania oraz różną wysokość stosowanych dawek całkowitych.
Celem niniejszego opracowania jest ocena wstępnych doświadczeń Centrum Onkologii Oddziału w Gliwicach w zakresie pozaczaszkowej radioterapii stereotaktycznej u chorych z nowotworowym guzem płuca.
(...)

Ocena wyników leczenia
Celem niniejszego opracowania jest ocena tolerancji leczenia, regresji guza, przeżyć bez progresji miejscowej i przeżyć całkowitych u chorych napromienianych w warunkach radiochirurgii pozaczaszkowej.
Oceny tolerancji leczenia dokonywano w trakcie kontroli chorych po radioterapii, posługując się, w odniesieniu do późnych odczynów tkanek zdrowych, skalą RTOG/EORTC.
Regresję guza oceniano w oparciu o skalę RECIST (Response Evaluation Criteria in Solid Tumors) [9]: przyjmując jako CR – całkowitą remisję guza, PR – częściową remisję (zmniejszenie wymiarów guza o 30 proc.), PD – progresję choroby (wzrost wymiarów guza o przynajmniej 20 proc. lub pojawienie się każdej dodatkowej zmiany), SD – stagnację choroby (zmiana wymiarów zmian w zakresie -30 proc., +20 proc. bez ujawnienia się zmian dodatkowych).
Za przeżycia wolne od progresji miejscowej przyjęto czas, jaki upłynął od zakończenia leczenia stereotaktycznego do progresji guza w napromienianej objętości. Przeżycia całkowite oceniano, obliczając czas, jaki upłynął od zakończenia leczenia stereotaktycznego do śmierci chorego. Krzywe przeżycia wyznaczono metodą Kaplana-Meiera i porównywano, stosując metodę Coxa i test log-rank.
(...)

Wyniki
Do kontroli po leczeniu zgłosiło się 33 chorych, 2 chorych utracono z obserwacji. Pierwsza kontrola po leczeniu przypadła średnio w 9. tyg. po leczeniu, następne przeprowadzano co 3–6 mies. 17 chorych (52 proc.) w trakcie kontroli nie zgłaszało żadnych dolegliwości, 13 chorych (39 proc.) zgłaszało dolegliwości bólowe w obszarze napromienianym, u 2 (6 proc.) w okresie po leczeniu nasilił się kaszel, u 1 (3 proc.) pojawiło się krwioplucie.
U żadnego spośród leczonych chorych nie obserwowano poważnych powikłań (tj. 3. i 4. stopnia wg EORTC). U 20 proc. chorych obserwowano przejściowe podwyższenie ciepłoty ciała do ok. 38,5oC występujące w okresie 12–24 godz. po napromienieniu i ustępujące samoistnie bądź po podaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych.
Przy pierwszej kontroli po leczeniu całkowitą regresję guza (CR) odnotowano u 2 chorych (6 proc.), częściową regresję (PR) u 3 (9 proc.), stagnację choroby (SD) u 12 (36 proc.), progresję choroby (PD) u 15 chorych (46 proc.) z grupy badanej, u 1 chorego (3 proc.) nie można było ocenić efektu leczenia. Spośród 15 chorych, u których zaobserwowano progresję, 8 chorych leczonych było radykalnie (36 proc.) natomiast 7 paliatywnie (53 proc.). Mediana czasu do progresji wśród leczonych radykalnie wyniosła 177 dni, wśród leczonych paliatywnie – 126 dni. Aktualizowane roczne przeżycie wolne od progresji miejscowej wyniosło 36 proc., w tym 38 proc. w grupie chorych leczonych radykalnie i 35 proc. w grupie leczonych paliatywnie.
Aktualizowane całkowite roczne przeżycie w grupie leczonych radykalnie wyniosło 49 proc., a w grupie leczonych paliatywnie 43 proc.
(...)

źródło: Wstępna ocena tolerancji i skuteczności miejscowej pozaczaszkowej radiochirurgii i radioablacji stereotaktycznej u chorych z nowotworowym guzem płuca
Adam Idasiak, Roman Rutkowski, Aleksandra Grządziel, Rafał Suwiński

Współcz Onkol (2005); vol. 9: 6: 257-262



       Radiochirurgia guzów płuca bywa stosowana w zasadzie wyłącznie wobec pojedynczych, niewielkich zmian obwodowych (przy jednoczesnym braku zmian o innym umiejscowieniu - np. zmian węzłowych we wnęce).
Nie jest jeszcze uznana jako standard postępowania w raku płuca, prawdopodobnie dlatego, że:
Cytat:
Chorych leczonych z zastosowaniem tej metody szczególnie dobierano, a okresy obserwacji były krótkie, więc wyniki należy interpretować z dużą ostrożnością.
źródło (pozycja książkowa): Rak płuca i opłucnej, PRAKTYCZNY PRZEWODNIK DLA LEKARZY - J.Jassem, M.Krzakowski, VIA MEDICA 2009

Sytuacje, gdy w przebiegu raka płuca mamy jedną/dwie/trzy zmiany o bardzo niewielkim wymiarze, położone obwodowo, bez współistniejących zmian węzłowych, i są one (np. z przyczyn nieonkologicznych) nieresekcyjne - jest niewiele. Zapewne właśnie dlatego nie udało się dotąd zebrać dużej, jednorodnej grupy chorych by przeprowadzić badanie kliniczne, którego wynik nie będzie budził wątpliwości.

Przy tym wszystkim trzeba mieć również na uwadze fakt, że 80% niepowodzeń radykalnego leczenia raka płuca wynika z późniejszego rozsiewu (a nie wznowy miejscowej). Radiochirurgia jest oczywiście leczeniem stricte miejscowym - zatem w/w ograniczenie skuteczności leczenia również jej dotyczy. Szczególnie, gdy leczony jest rak płuca, który już znajduje się w stadium rozsiewu.

Ośrodek w Gliwicach faktycznie próbuje innowacyjnych metod naświetlania. Spotkałam się np. kilka lat temu z sytuacją, gdy radiochirurgię guzków płuca zastosowano u chorej z nawrotem (rozsiewem) DRP.
Podejrzewam jednak, że obecnie chorzy kwalifikowani są już ostrożniej.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-03-03, 21:18   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
czy jak pojade do innego miasta oddalonego od nas np. 200km na konsultacje prywatnie i lekarz zleci chemie to czy mama mogłaby ta chemie brac w naszym szpitalu tam gdzie do tej pory sie leczyła

Jeśli zalecenia będą się 'mijać' to na chemioterapię II linii będzie szansa jedynie w mieście/ośrodku, który takie leczenie rekomenduje. No niestety [__]
Z tego też wynikały moje poprzednie pytania o możliwość odbycia podróży raz na 3 tygodnie.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-11-17, 02:15   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
banialuka napisał/a:
No mamuśka ma jednak dołożone dwie chemie bo Pani doktor stwierdziła ze skoro guz sie zmniejsza to jeszcze dołozy dwie.

Jeszcze do niedawna standardem były maksymalnie 4 cykle. Jednak obecnie mamy zmianę i zalecenia w leczeniu paliatywnym niedrobnokomórkowego raka płuca to: 4-6 cykli.
Zatem 'dorzucenie' 2 cykli odpowiada aktualnym standardom :)

Gdyby coś się działo niepokojącego po wlewie to rzecz jasna warto zrobić kontrolną morfologię z rozmazem. Poprzednim razem się 'upiekło' i mama w niewiarygodny wręcz sposób fantastycznie i zupełnie samodzielnie poradziła sobie z agranulocytozą. Oby nie było już takich spadków, bo trzeba pamiętać o tym, że ewentualne powtórzenie się podobnego incydentu może przebiegać inaczej niż poprzednio.
Zatem warto zachować czujność, ale i być dobrej myśli - leczenie przebiega prawidłowo i, co najważniejsze, daje pożądany efekt :)

pozdrawiam Was cieplutko.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-09-23, 14:03   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Wyniki noszą cechy pancytopenii.
Przede wszystkim jednak mamy » agranulocytozę «, co wiąże się z zagrożeniem posocznicą z powodu rozwinięcia się jakiejkolwiek infekcji.
Leczenie neupogenem jest konieczne i to jak najszybciej.

Mamę trzeba odizolować od potencjalnych źródeł jakichkolwiek zarazków.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-08-06, 20:00   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Jest to badanie wykonywane przez powłoki brzuszne, tak jak USG jamy brzusznej (nie jest to więc USG ginekologiczne). Zasady są takie same: nie spożywać przed badaniem produktów rozdymających (np. warzyw strączkowych), nie pić napojów gazowanych, postarać się w miarę możliwości o wypróżnienie. Wypić dużą ilość wody niegazowanej - badanie powinno się odbyć przy dobrze wypełnionym pęcherzu.

Macie dla mamusi coś na główkę? Sztuczne włoski, ładną chusteczkę? Proponuję fryzjera i nowoczesną krótką fryzurkę, jak najszybciej. A prosto od fryzjera .. może do pobliskiego upatrzonego sklepu, po jakąś śliczną bluzkę?.. I mieć już przy sobie "przy okazji" ostatnio kupioną (bo kolor taki ładny był..) zupełnie nową szminkę - w mamy guście, a jednak troszkę inną?.. :)
Chodzi o oderwanie jej od przygniatających myśli - choć na moment. Bo teraz się w nich biedna pewnie pogrąża - niestety u kobiet moment kiedy traci się włosy sprzyja takim właśnie nastrojom w sposób szczególny :-( Jakoś trzeba jej pomóc, drobne fortele dozwolone :--: 8-)
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 141352

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-07-22, 16:13   Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Schemat KG (karboplatyna + gemzar) bywa w NDRP stosowany alternatywnie do schematu PN (cisplatyny + winorelbiny).
Karboplatyna należy, jak i cisplatyna, do grupy pochodnych platyny, stanowiących podstawę leczenia raka płuca (jednakże nie w monoterapii, wystąpiłaby bowiem szybko chemiooporność). Skuteczność karboplatyny jest podobna lub (w niektórych badaniach) nieco niższa niż cisplatyny. Karboplatyna jest lekiem o nieco innym i niższym profilu toksyczności niż cisplatyna - stosuje się ją więc u chorych na NDRP (lub DRP, w skojarzeniu z etopozydem), np. u których cisplatyna mogłaby wyrządzić zbyt wiele szkód - np. ze względu na stan nerek, kłopoty hematologiczne i inne.
Za to gemcytabina to lek nowej generacji i wydaje się, że w niczym nie ustępuje winorelbinie. Niektóre ośrodki nie stosują gemcytabiny (w skojarzeniu z pochodną platyny) u chorych na raka płuca, u których planuje się przeprowadzenie jednoczesnego napromieniania - ze względu na siłę leku i jego agresywne właściwości radiouczulające.
To lek z tzw. 'najwyższej półki' (cenowej również).

To dobry schemat :)

4 cykle = 4x -> 1 dzień - wlew; karboplatyna | 2 dzień - wlew; gemcytabina | po 7 dniach - wlew, gemcytabina. 21 dzień cyklu kończy ten cykl i kolejnego dnia zaczyna się nowy.
Całość trwa więc 4 x 21 dni .


Co do depresji.
Zdiagnozować czy: mamy do czynienia z depresją, z depresją o jakim nasileniu, i czym tę depresję leczyć - może prawidłowo wyłącznie lekarz psychiatra. Lekarz rodzinny / lekarz hospicyjny - mogą zaordynować leczenie p/depresyjne u terminalnie chorych, gdy chodzi głównie o wyciszenie emocji i szybki efekt (poprawę nastroju).
W długotrwałym leczeniu p/depresyjnym (a krótkotrwałych de facto nie ma) - tylko specjalista.
Udanie się do właściwego lekarza to dowód rozsądku i dojrzałości - nie ma się co przed tym bronić (czy też "przełamywać"), bo to cenne cechy :)
Poza tym kto powiedział, że trzeba obwieszczać o swym schorzeniu całemu światu - każde leczenie jest częścią tajemnicy lekarskiej i dowiedzą się o nim wyłącznie ci, którym o nim powiesz, lub których do zdobycia tej wiedzy upoważnisz.

Nie ma co również dopatrywać się lub oceniać tu na forum kolegialnie występujące u Ciebie cechy depresji (lub nie występujące), bo to może rodzić błędne wnioski. Za mało wiemy na podstawie tego co napisałaś, a i Ty za mało wiesz na temat choroby jaką jest depresja. Przykładem niech będzie naprzemienne "normalne" funkcjonowanie z tym, które od tzw. normy odbiega, lub próby weryfikacji "nerwowych" zachowań (tj. na jakim tle występują i o czym świadczą). Otóż zmiany nastrojów (od przygnębienia do "normalności" lub nawet euforii) są bardzo specyficzne dla depresji (nie ciężkiej, rzecz jasna). Typowa dla depresji jest również nadwrażliwość (czyli tzw. "nerwowe" zachowanie). U mnie na przykład depresja objawiła się niegdyś przede wszystkim tym, że krzyczałam często na dzieci - towarzyszyło mi wtedy częste uczucie irytacji (sprawami, które należą do codziennych i będąc zdrowa traktuję je jako mało istotne).

Jeśli coś nas niepokoi -> kierunek - lekarz.

I błagam nie piszcie: może jest / będzie ok? Źle mi - ale leki antydepresyjne zostawię sobie 'na później' (w domyśle: jak przyjdą gorsze chwile/czasy).
Bo to zupełnie jak nie brać właściwych leków p/bólowych w oczekiwaniu na silny ból (który zresztą trudno jest już opanować),
lub chodzić z guzem, odkładając wizytę u chirurga na zasadzie: jeszcze jest mały, pójdę jak urośnie!

ściskam,
i ślę ciepłe myśli Twojej mamusi :)
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group