1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-04-20, 22:59 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Aniu, strasznie mi przykro
Bardzo się "wirtualnie" z Wami związałam - znamy się w sumie od początku całej tej historii..
Jednocześnie offtop: jesteś fantastyczną kobietą z silnym charakterem ; mam wielką nadzieję, że się kiedyś jakoś spotkamy - w Polsce lub w Stanach.
Co do Twojej heroicznej walki o Tatę - pamiętaj: cokolwiek by się nie zrobiło i tak czułabyś jakiś niedosyt i zastanawiałabyś się czy można było inaczej : pamiętaj, że leczenie onkologiczne również bywa zgubne w skutkach w przypadku wycieńczonego chorobą nowotworową organizmu - i ono również może być przyczyną nagłego lub szybszego zgonu pacjenta. "Podręcznikową" wręcz zasadą w onkologii jest określenie, że przychodzi moment, gdy zaprzestanie uporczywej terapii jest dla pacjenta najlepsze.
Jesteś wspaniałą cóką - i zrobiłaś dla swojego Taty wszystko, co mogłaś - i, być może czasem intuicyjnie, podejmowałaś zawsze dobre decyzje a Twoje wybory były naprawdę trafne.
Tobie zaś nikt nigdy nie zabierze wspomnień. I świadomości tego, że Twoi rodzice nie byli sami w chwilach gdy Wasza obecność i wsparcie były im najbardziej potrzebne.
Ściskam, Aniu. I jeśli masz siły - zaglądaj do nas.
Wiesz przecież, że poprzez w przykry niestety i bolesny sposób nabyte przez Ciebie doświadczenia możesz teraz bardzo pomóc innym. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-30, 02:34 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Aniu, napisz proszę co u Was.
Ja ze swojej strony podejrzewam, że rozsiane ogniska przerzutowe zaczęły powodować zaburzenia metaboliczne (DRP to rak neuroendokrynny) i stąd ta hipotermia.
Napisz proszę co się dzieje, bo się martwię |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-28, 22:51 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Ania, dokładne tłumaczenie w trakcie (chyba, że szybciej pomoże może Kangur?)
natomiast na tę chwilę odniosę się do waszych planów:
Aniu - w Polsce tata Twój nie będzie już leczony onkologicznie. Pozostanie jedynie leczenie objawowe (głównie p/bólowe). Mogą być nawet problemy w umieszczeniu go w razie kryzysowej sytuacji w szpitalu - licz się z odmową i poleceniu Wam zapisania i umieszczenia taty w hospicjum.
Jeśli powyższe to dla Ciebie "zimny prysznic" to dobrze, że go otrzymujesz teraz -wirtualnie- a nie w realu, gdy alternatywy już nie będzie.
Co do opieki lekarskiej - o ile rodzice mieszkają na "terytorium" działania takowej jednostki (w mniejszych miejscowościach jest z tym problem), to zostanie ojcu przyznane prawo do korzystania z opieki hospicjum domowego. Na żadne kolejne badania obrazowe też nie ma co już tu za bardzo liczyć - gdy w Polsce przedstawicie dokumentację ze Stanów wszyscy tu padną - takiej ilości TK, MRI u pacjenta przewidzianego jedynie do leczenia paliatywnego pewnie żaden polski pacjent w naszym kraju nie ma..
Co do postępowania onkologicznego, to w zasadzie możliwości leczenia zostały wyczerpane: były II ścieżki chemioterapii i naświetlania.
Aniu, tu leczenie objawowe i to wszystko.
Co do włączenia Topotecanu bezpośrednio po zakończeniu chemioterapii I rzutu - spierałabym się z tym. Nie należy to do norm w leczeniu DRP, i to norm światowych.
Wszelkie źródła zalecają włączenie chemioterapii II linii najwcześniej po 2 miesiącach od zakończenia poprzedniej.
Po pierwsze: ciągłość leczenia chemicznego (II rzuty chemioterapii pod rząd) mogłaby pacjenta po prostu wykończyć, a jakość jego życia dramatycznie by spadła, po drugie: nie uchroniłoby to pacjenta przed zyskaniem przez guz chemiooporności. Wszelkie badania potwierdzają powyższe, i są to w dużej mierze opinie naukowców i klinicystów ze Stanów - jeśli zechcesz podam Ci źródła.
A tak w ogóle jaki jest obecny stan taty? Fizycznie, jak się czuje? Jaki jest jego stan sprawności? |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-28, 11:31 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Aneczko,
oto cała natura DRP : wrażliwe na leczenie chemiczne komórki klonogenne w guzie pierwotnym w większości giną, te które pozostają - mutują się i zyskują jeszcze większą zdolność przerzutowania. W trakcie chemioterapii guz pierwotny niknie, a w międzyczasie dochodzi do rozsiewu - ogniska przerzutowe, powstałe ze zmutowanych komórek raka nie są już wrażliwe na cytostatyki. Topotecan nie zahamuje już progresji w ogniskach przerzutowych.
Dlatego podstawą do wyleczenia DRP jest "wybicie" wszystkich komórek klonogennych w guzie pierwotnym (a więc przede wszystkim remisja całkowita w klatce piersiowej) -> bowiem to co zostaje, mutuje się i "sieje".
Tak, oczywiście, przytocz tu wynik w j.angielskim, popróbujemy sił by prawidłowo to przetłumaczyć. Nie wiem czy wiesz, że nasz "drugi" Admin:) tara jest tłumaczem, więc pewnie jakoś wspólnie damy radę.
Aniu, dawno Ci chciałam już to napisać, ale nie chciałam "wybiegać przed szereg"; nie wysyłaj taty z powrotem. On nie da rady w takim stanie znieść tak obciążającej podróży.
Aniu, przemyśl następującą myśl : "tata zostaje z nami do końca". Niestety, w rachubę wchodzi naprawdę niewiele czasu.. :\ |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-26, 22:06 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Aniu, a kiedy ostatnio robiliście morfologię i elektrolity? Zróbcie. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-16, 01:56 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Bardzo, bardzo się cieszę, że u Was poprawa
Naświetlania to najskuteczniejszy sposób leczenia ZŻGG.
Obawiam się tylko, że skuteczność leczenia topotecanem może być niepełna (lub szybko nastąpiła chemiooporność) - fajnie, że jest jakakolwiek remisja (to oznacza, że jakaś wrażliwość jest/była) jednak wystąpienie ZŻGG jest niestety dowodem na równoczesną progresję. W sumie więc trudna do podjęcia decyzja - czy dalsze podawanie topotecanu ma rzeczywisty sens.
ale najważniejsze, że kolejna większa bitwa wygrana, jest dokładnie tak jak mówisz; trzeba żyć tym co jest teraz.
pisz co u Was
|
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-04, 01:07 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Myślę niestety, że -jak napisał billyb- jest po prostu progresja. Mogło dojść do nacieku na jakieś naczynie, które pękło i wystąpiło obfite krwawienie. Przemawiać może za tym żywo czerwony kolor krwi. Być może podano tacie lek hamujący krwawienie (w Polsce często podaje się w takim wypadku cyclonamine). Plamienie w kolorze brązowym świadczy o tym, że nie ma już źródła świeżego aktywnego krwawienia, a wydalana jest krew "stara".
Ucisk w okolicach szyi może świadczyć o kilku czynnikach: mogą być to zmienione przerzutowo duże, uciskające sąsiednie struktury węzły chłonne, może być to zmieniona przerzutowo i powiększona tarczyca, może być to objaw ZŻGG (jednak to ostatnie wyszło by na badaniach obrazowych). Onkolog, po zbadaniu taty, powinien mieć jakieś sugestie.
W trakcie wizyty dobrze byłoby omówić/porównać obecny obraz TK z wykonanym poprzednio (z tego co kojarzę- kilka tygodni temu) - TK to czułe badanie i porównanie 2 wyników powinno dać jasną odpowiedź co do kierunku, w którym idzie choroba oraz -jeśli jest progresja- to w jakim stopniu nastąpiła. I - rzecz jasna - czy warto kontynuować leczenie topotecanem. Zapytajcie też o możliwość skontrolowania (jakieś badanie obrazowe?) przyczyny bólów kostnych oraz o wdrożenie skutecznego leczenia p/bólowego (proponuję pomyśleć o opioidach).
pozdrawiam cieplutko, pisz co u Was. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-03-01, 04:19 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Ania, szybciutko spójrz TUTAJ.
Jestem nieco zdumiona, że dotąd tata nie otrzymywał sterydów?... Przecież niepotrzebnie się męczy!
Bóle kostne nie mają z tym nic wspólnego, to zbieg okoliczności. Badania: TK dolnego odcinka kręgosłupa i miednicy
LUB
scyntygrafia, a następnie celowane RTG (miejsc patologicznego gromadzenia znacznika w scyntygrafii).
Jeśli ból nie minie, a będzie trwał i wręcz się nasilał, to jest b.duże prawdopodobieństwo, że to meta do układu kostnego. A tu trzeba działać szybciutko, bo w takim wypadku bez skutecznego leczenia p/bólowego tata będzie strasznie cierpiał.
Jeśli wstrzymałaś się z kolejną dawką prednizonu - to szybko naprawcie ten błąd.
Prednizon przede wszystkim zlikwiduje obrzęk w klatce piersiowej i pozwoli tacie swobodniej oddychać!
A, i jeszcze jedno, może też złagodzić bóle kostne (jeśli są z powodu meta) - sterydy stosuje się bowiem również w leczeniu hiperkalcemii spowodowanej przerzutami do ukł. kostnego.
pisz koniecznie co u Was. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-02-16, 11:24 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
cherrie napisał/a: | Pytanie do DSS czy Onkotrust'a: jak to rzeczywiscie jest z ta zmiana klimatu, podroza samolotem? Czy historia, ktora opisuje Ania to tylko przypadek czy tez faktycznie ma to zwiazek z podroza? |
Dziewczyny - tak czytam Wasze rozważania, czy pozwalać chorym na takie podróże czy nie - w obawie, że mogą im zaszkodzić.
Otóż moje zdanie jest takie:
Aby taka podróż (za granicę, do najbliższej rodziny) mogła się odbyć, muszą być spełnione następujące przesłanki:- pozwalający na to stan ogólny chorego
- pewność, że na miejscu (za granicą) chory będzie mógł w razie potrzeby uzyskać pomoc medyczną (i będzie z czego za nią zapłacić)
Moim zdaniem podróż samolotem nie ma takiego wpływu (o ile jakiś w ogóle jest) na przebieg choroby nowotworowej (w przypadku DRP w trakcie leczenia).
Zmiana klimatu, zmęczenie podróżą, bezpośredni kontakt z dużym skupiskiem ludzi (lotniska, wnętrze samolotu) może mieć wpływ na złapanie infekcji i tyle.
Ani tata tę infekcję prawdopodobnie złapał już w Polsce i po prostu się rozwinęła (w Polsce też mogłaby się tak samo rozwinąć). Dochodzi do tego fakt, że u taty Ani doszło do progresji (i na to żadnego wpływu nie miała podróż), co potwierdzono badaniami obrazowymi.
Natomiast jest pewna delikatna, aczkolwiek istotna sprawa: jeśli w przebiegu DRP, podczas leczenia I linii nie nastąpiła remisja całkowita - to w zasadzie, jak wszyscy wiemy, dalsze leczenie jest wyłącznie paliatywne. DRP jest chorobą agresywną i w związku z tym wszystkie chwile spędzone z chorym (który jest osobą bliską) są bardzo cenne. I to już moje własne odczucie: rezygnacja "na wszelki wypadek" "by nie narazić zdrowia chorego" z bycia ze sobą (nawet kosztem podróży zagranicznej) może się łączyć z tym, że rezygnujemy tym samym z ważnych chwil, które mogliśmy spędzić razem. Potem już po prostu może nie być takiej okazji..
Aniu ja w pełni popieram to, że masz ojca u siebie. O ile da się finansowo załatwić sprawę zwrotu kosztów leczenia, to jest to najlepsza opcja z możliwych. Jesteś z tatą, dbasz o niego, on ma Ciebie, Ty jego. Te chwile na zawsze zostaną w Twojej pamięci.
Co do "ostatnich chwil w swoim kraju" - to kwestia priorytetów. Niestety wszystkiego nie da rady mieć naraz.. Co więc ważniejsze (szczególnie dla taty) - bycie ze swoją całą rodziną w Stanach gdzie ma zapewnioną fantastyczną opiekę medyczną, czy w Polsce -sam z żoną, walczący z chorobą i nie najzdrowszym systemem opieki medycznej? To już kwestia wyboru, choć moim zdaniem już troszkę późno by wybierać. Nie sądzę bowiem, by tata na obecnym etapie odzyskał siły na tyle, by wybrać się w taką podróż powrotną.
ściskam Was. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-02-11, 01:32 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
zajana napisał/a: | "a gdzie tata zalapalby te bakterie", i ze to bardzo dziwne ze tata ma zaplenie pluc. |
To pozostawię bez komentarza
zajana napisał/a: | Pozatym jego zdaniem to ze tata stracil oddech nie ma nic wspolnego z zapaleniem pluc ale z przerzutami do mozgu? |
Szczerze mówiąc nie zaprzeczę, też przyszło mi to do głowy. Szczególnie po tej krótkiej utracie świadomości.
zajana napisał/a: |
I ze topotecan nie jest dobrym wyjsciem dla tatay. |
Dlaczego? Topotekan jako nieliczny cytostatyk przekracza barierę krew-mózg. Ponadto jako leczenie chemiczne II linii w DRP jest w zasadzie obecnie uznany jako standard. Nie zgadzam się z tym, uważam że podanie topotekanu jest ok.
zajana napisał/a: | W piatek mam wizyte u onkologa wiec zapytam go o mozliwosc wykonania TK glowy. Ostatnie wykonane bylo w polowie pazdzirnika. Tata nie ma zadnych boli glowy, zadnych zaburzen wzroku, nic co wskazywac by moglo na przerzuty do mozgu, ale jakos jego slowa mi utknely w pamieci. |
Można zrobić TK... jednak : nawet jeśli nic nie wyjdzie - to przerzuty mogą być. A jeśli coś wyjdzie - to i tak obecnie jest wdrożone właściwe leczenie.
Aniu, niespecjalnie by to cokolwiek zmieniło. Rozumiem - gdyby nie było obecnie żadnego innego leczenia - to tak, bo można by ewentualnie pomyśleć o naświetlaniu główki.
Wiedz jednak, iż jeśli są przerzuty do mózgu (a b.prawdopodobne że są) to naświetlanie życia tacie specjalnie nie przedłuży.. Naświetlanie OUN w DRP to bardziej leczenie objawowe, a tu objawów klinicznych -jak sama piszesz- specjalnych obecnie nie ma.
Nie goniłabym tak ciągle za nowymi badaniami. Oczywiście TK głowy można zrobić, ale na zasadzie "można" a nie "trzeba".
A jakie postępowanie zalecił pan dr z Polski (skoro odradził topotekan)? |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-02-09, 22:04 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Heh, pamiętam jak swojego czasu napisałaś:
Ania napisał/a: | Onkolog stwierdzila ze Tata ma 3 miesieczny urlop, i ze do Stanow moze spokojnie jechac na ile chce a Tk moze tata wykonac po 3 miesiacach w Stanach gdyz to kosztuje tyle ile w Polsce prywatnie. Az sie niezle ubawilam jak mi to mama powiedziala. Tyle dowiedzielismy sie o dalszych krokach. No i jeszcze dodala zeby sie nie stresowac ze nic sie nie bedzie dzialo. Jakby mowila o przeziebieniu a nie o DRP. |
a ja Ci na to:
Cytat: | Aniu,
3-miesięczny "urlop" jest, powiedzmy, normą. Choćby z tego względu, że zbyt częste badania radiologiczne (obrazowe) nie są wskazane z oczywistych względów.
3-miesięczny "urlop" oznacza też, że zakończono leczenie "pierwszego rzutu".
Natomiast: zasadą jest, że jeśli cokolwiek będzie się działo wcześniej (objawy kliniczne) niż za owe 3 miesiące - to się interweniuje; możliwa jest chemioterapia II rzutu (inny skład), lub (albo raczej) naświetlania paliatywne.
Natomiast zapewnienie pacjenta chorego na DRP przy braku remisji całkowitej po leczeniu chemicznym I rzutu, że przez najbliższe 3 miesiące nic się nie będzie działo jest niedorzeczne - i faktycznie traktuje DRP "jak katar"...
W przebiegu tej choroby zresztą niczego nie można być pewnym. |
Ale ok, nie rozdrapujmy, tak mnie chwilowo tylko naszło na "wspomnienia" gdy patrzę na bieżące wydarzenia.
Co do zapalenia płuc - przed wyjazdem mogło się dopiero rozwijać, mogli jeszcze nie wysłuchać, a obraz RTG mógł być prawidłowy. Jednak przy nasilonym kaszlu powinni uczulić mamę i tatę na to, że tata powinien być wkrótce (np po tygodniu) skontrolowany; w DRP zakażenia dolnych dróg oddechowych są "na porządku dziennym".
Topotekan jest obecnie chyba najlepszym rozwiązaniem w chemioterapii II linii w DRP.
Dane statystyczne: obiektywną odpowiedź (czyli odpowiedź całkowitą, częściową lub stabilizację choroby) uzyskuje się u ok. 40% chorych. Topotekan wydłuża czas przeżycia średnio o ok. 12-15 tygodni (średni całkowity czas przeżycia to 25-30 tygodni w stosunku do 10-17 tyg. bez leczenia topotekanem). Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że nieco gorsze wyniki mogą być osiągnięte w przypadku progresji DRP z pierwotną lekoopornością (u pacjentów, u których osiągnięto jedynie remisję częściową i/lub nawrót/progresja nastąpiły do 3 miesięcy po zakończeniu pierwotnego leczenia).
Co do toksyczności leczenia: to głównie toksyczność hematologiczna : neutropenia, leukopenia (a więc uwaga: spada bardzo odporność na zakażenia) i u części chorych niedokrwistość, natomiast inne objawy: wymioty, nudności, gorączka, zapalenie błon śluzowych, bieunka występują jedynie u 1-5% chorych.
Podawanie topotekanu raz na tydzień jest ok - jeszcze 2 lata temu preferowano podawanie 1-5 dzień w cyklach 21 dniowych. Potem jednak zwrócono uwagę na dobrą skuteczność leczenia w odstępach tygodniowych.
Pisz co u Was,
ściskam. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-02-01, 01:29 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Ania
żeby była jasność jaka jest sytuacja, przytoczę tu wyniki badań Twojego taty z innego forum (sama musiałam teraz tam poszukać by na nie jeszcze raz spojrzeć), mam nadzieję, że się nie pogniewasz ;-)
zajana napisał/a: | 1 tomografia przed rozpoczeciem chemii
Powiekszone wezly chlonne nadobojczykowe po stronie lewej wielkosci 22/41 mm .W obrebie srodpiersia widoczne liczne powiekszone wezly chlonne. W srodpiersiu gornym przednim wielkosci 24/35 mm, 29/33 mm, 22/24 mm za rekojescia mostka wielkosci 26/27 mm, 26/32 mm , przednaczyniowy wielkosci 20/45 mm. we wnece prawej rozlegly twor guzowaty wielkosci 73/83/110 mm o nierownym pozaciaganym obrysie z naciekiem zgg. ?
Lewa z. ramienno-glowowa waska w nacieku. Oskrezla do plata gornego niewiodczne w masie guza.prawa tetnica plucna waska w nacieku. Szczelina pozioma pogrubiala w nacieku?
W segmencie 1/2 pluca lewego obwodowo twor guzowaty o wielkosci 20/25mm o nierownych pozaciaganych obrysach-najpewniej META?
2 tomograf po 4 chemiach
W dwufazowym badaniu CECT klatki piersiowej przed i po podaniu kontrastu i krotkiej V: stwierdza sie obecnosc zmiany ogniskowej o charakterze rozrostowym w obrebie gornego bieguna wneki prawej o wymiarze 50/30 mm , obejmujacej okolice oskrezla glownego pluca prawego oraz okolice podostrogowa o okolotchawicza po stronie prawej.Droznosc oskrzeli zachowana, widoczna jest jedynie niewielka niedodma segmentowa plata gornego z pogrubieniem oplucnych miedzyplatowych. Pojedyncze zmiany ogniskowe w obwodowych partiach pluca lewego na wysokosci wneki o srednicy okolo 18 mm-META.Kilka drobnych niepowiekszonych w4ezlow srodpiersia do srednicy okolo 5 mm.Narzady jamy brzusznej w normie-bez zmian ogniskowych i ognisk patologicznego kontrastu.
|
Przypomnę też, co Ci napisałam po zakończeniu leczenia taty - na co zwrócić uwagę (gdyby coś się działo):
Cytat: | Na co warto zwrócić uwagę :
nasilający się kaszel
ból przy oddychaniu
bóle kostne (lub niespecyficzne np. w barku), może być ból tylko w konkretnym miejscu, np. dłoni
zawroty głowy
problem z pamięcią krótką
problem z mową (jąkanie się)
zmiana osobowości (wybuchy agresji, odzywanie się "nie na temat")
bóle głowy
zaburzenia widzenia
nagłe opuchnięcie szyi/twarzy
ból brzucha (poniżej żeber z prawej strony)
znaczne powiększenie się obwodu brzucha
i inne niespecyficzne : nudności, wymioty, zasłabnięcia
|
I przyszedł moment żeby do tego powrócić. Ja mam wrażenie, że to może być rozwijający się zespół żyły głównej górnej.
Raz: płuco prawe
Dwa: już na pierwszym TK podejrzewano naciek zgg
Trzy: ból łopatki, po prawej stronie
Cztery: przedłużający się kaszel
Pięć: nasilanie się objawów przy zmianie pozycji ciała
Jeśli mam być szczera, nie podoba mi się to wszystko :-?
Pytanie moje: łopatka boli od strony wewnętrznej czy zewnętrznej?
Czy tata nie spuchł na szyi/twarzy (jeśli nie to pilnuj szczególnie tego, bo przy zżgg może to wystąpić nagle) lub nie ma na buzi zasinienia?
Lekarz - dobre rozwiązanie - powinien obejrzeć chociażby szyję ojca, czy nie zauważa poszerzonych, nabrzmiałych żył.
Jeśli byłby to zżgg to leczeniem jest naświetlanie, miej tę świadomość. Czy u siebie masz taką możliwość by mu w razie czego zapewnić takie leczenie?
Przykro mi Aniu, ale uważam, że niepokojące Cię objawy tak czy siak są związane z progresją :-| (nawet jeśli w objawach tych mają jakiś udział inne schorzenia). Jest 1,5 miesiąca po zakończeniu leczenia chemicznego postaci ED (rozległej) z wynikiem: remisja częściowa, i pozostałym sporym guzem w płucu prawym i kilkoma niedużymi meta w lewym. A DRP nie śpi. Czas podwojenia masy guza w DRP może wynosić nawet jedynie 30 dni.
Ja jestem za opcją rozważenia decyzji o rozpoczęciu naświetlania paliatywnego (klatki piersiowej), no chyba że to zżgg to trzeba to zrobić jak najszybciej, bez zbędnych rozważań. A do tego trzeba wizyty u lekarza i conajmniej RTG klatki.
Wiesz o tym, że w tej chorobie upływ czasu (jakikolwiek) może grać dużą rolę.
ściskam mocno. |
Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 168
Wyświetleń: 64663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-01-30, 19:33 Temat: drobnokomorkowy rak pluc c.d. walki |
Hej Ania
Cieszę się, że jesteś!
Kaszel - jaki jest? Suchy, mokry? Czy coś mu towarzyszy - gorączka, osłabienie, poty? Czy tata wygląda na przeziębionego?
Od kiedy kaszel się pojawił i czy się nasila?
Tata jest u Was, w Stanach?
ściskam. |
|
|