w taty przypadku to nie jest absolutnie żadna wznowa tylko drugi niezależny rak
u mojej mamy jest podobnie:
VII 2005 diagnoza na płaskonabłonkowy rak macicy (po histerektomi i radio i chemioterapii - przyjęto wyleczenie),
IX 2010 nowy nowotwór - płaskonabłonkowy rak płuca prawego
Moja mama trafiła do super lekarki - specjalistki od radiologii dr K. też na Strzałowskiej.
U nas we wrześniu kazali już dać sobie spokój, a tam postawili ją na nogi i mamy 8 miesięcy.
Tam są dobrzy specjaliści, jak się da coś zrobić - to po prostu zrobią i tyle.