Kiedyś już to linkowałeś chyba, i to z polskim tłumaczeniem... :-)
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-06-24, 20:38 ] Tak mi właśnie coś świtało ... A napisy można włączyć - ikonka na pasku czasu ekranu filmiku.
shegreta, jesteśmy po prostu trochę przewrażliwieni na tym punkcie. Argument o zmowie firm farmaceutycznych, oraz, że chcą one jedynie leczyć, nie zaś wyleczyć, jest najczęściej stosowany przez osoby, firmy i instytucje, które wykorzystują nadzieję i łatwowierność chorych i ich rodzin, i wciskają nic nie dające suplementy za horrendalne pieniądze. Jaka jest prawda o tych koncernach? Nie wiem. Ale wiem, że firma która opracowała doskonały lek na czerniaka, dający nadzieję (40 % szans) chorym z rozsiewem, na całkowite wyleczenie, chce go sprzedawać i zarabiać. Przeszkodą są politycy, którym szkoda na to pieniędzy.
No ale... litości. O ile można zrozumieć, że właściwa suplementacja wspomoże organizm, wzmocni go, przygotuje do zniesienia ciężkiej terapii, wspomoże działanie układu odpornościowego, to na pewno nie uczyni tego krzem w dawce homeopatycznej. Wszak stężenie homeopatyczne to takie, w którym szansa na wystąpienie JEDNEJ molekuły substancji leczniczej w substancji o objętości 20 ml wynosi 50%... Czyli jak za grubą kasę kupimy homeopatyczny krzem, to w dwóch opakowaniach środka homeopatycznego w jednym nie będzie najmniejszego śladu substancji która ma rzekomo pomóc...
Ostatnie badania wykazały, że jeżeli człowiek zdrowo się odżywia, regularnie uprawia sport, w porę chodzi spać, dba o duchową stronę życia, unika stresów, nie pali, ma uregulowane życie seksualne, to zupełnie bez problemów może wypić nie jedną, ale nawet trzy lub cztery flaszki wódki dziennie!
Ciekaw jestem, czy osoby, które twierdziły w badaniu, że nie piły, nie piły alkoholu naprawdę, czy też mówiły, że nie piły, bo się do tego zobowiązały... jakoś trudno mi uwierzyć, że kilkadziesiąt tysięcy kobiet biorących udział w badaniu, przez 28 lat powstrzymywało się od alkoholu, i nie piło nawet trzech małych kieliszków wina tygodniowo, bądź ich odpowiednika w postaci tradycyjnego sobotniego drinka podczas barbecue...
To może ja poradzę...
Nie można osłabiać swojego organizmu... Eksperymentować mogą osoby zdrowe, a nam nie osłabiona wątroba i nerki mogą się przydać do przetrzymania jeszcze jednej serii chemioterapii... A na sprzedaży cudownych leków (czytaj - "złudzeń") zarabiają bezwzględni handlarze nadzieją... My musimy ufać sprawdzonym metodom i medycynie akademickiej...
Dlatego właśnie wszystkie osoby propagujące takie szkodliwe substancje jak B17 powinny być stawiane przed sądami w trybie doraźnym i wysyłane w ramach odbywania kary do pracy w hospicjach, gdzie będą miały szansę zrozumienia, jak ważne jest nie osłabianie organizmu chorego. Zdecydowana większość propagatorów takich metod nie miała bezpośredniego kontaktu z osobami chorymi, nie rozumieją więc metod leczniczych. Niestety, wielu z nas, chorych, szukając dla siebie szansy daje wiarę szarlatanom..
Znaczy ja znam jeden niekonwencjonalny sposób leczenia raka... Bardzo mi pomógł, kiedy leżałem otumaniony morfiną i rozczulałem się nad sobą... Skorzystałem z niego, a następnego dnia odstawiłem morfinę, dwa dni później pojechałem samochodem do sklepu, a czerty dni później do Zakopanego i sam prowadziłem... Może niekoniecznie było to leczenie raka, ale na pewno leczenie wspomagające i to jakże skuteczne.
Tylko nie jestem pewien, czy się to tutaj nadaje, bo wątek o seksie już jest na forum