Znalezionych wyników: 21

Skutki uboczne możemy odczuwać do końca życia Krzysztofie...

Nie myślałeś o wykonaniu badania PET?

Nie należy popadać również w paranoję... bo łatwo zapominamy, że drobne nieraz rzeczy potrafią sprawić dużo przyjemności, że kapuśniaczek (pyszny) nie zabije, a skoro jego jedzenie nie sprawia bólu, to można chyba go jeść ile wlezie. Jeszcze nie słyszałem, że od kapuśniaka można dostać raka, albo spowodować wznowę...

Jeśli komuś jedzenie nie podrażnia przełyku, to chyba już może jeść wszystko...

Jesteśmy z Tobą... trzymaj się cieplutko...

Szczęściarz... ja do tej pory nie mogę dojść do ładu z białymi krwinkami i płytkami. Mam nieco ponad połowę minimum normy...

Zwiększyła się suchość? A nie masz przypadkiem lekkiej infekcji? Zawsze jak mam katar, częściej oddycham ustami, i w gębie zasycha, a w nocy to po prostu masakra... Przy okazji też drapie w gardle, i przełyk jest jakby wyłożony papierem ściernym

Minie to razem z katarem.

Ja wiedziałem że tak będzie

Czuję się dobrze

. Z nosa mi się tylko leje... Opis który prezentujesz jest dokładny, ale szczerze powiedziawszy nie wiem czy o to chodzi, bo ja swojego planu nawet nie widziałem, a Kraków dosłał go do Gliwic tuż przed ostatnim naświetlaniem CyberKnife...

Jeśli masz dobre kontakty z lekarzem prowadzącym, to wyciągnij plan naświetlań (tych które miałeś). O ile okaże się, że musisz zostać "doleczony" (a mam nadzieję, że nie), to bardzo, ale to bardzo ułatwi pracę lekarzom z Gliwic. Z tym, że uprzedzam, plan jest dokumentem wewnętrznym, i nie jest łatwo go wyciągnąć. Dzięki planowi będzie wiadomo, ile Gy dostałeś na dany obszar, i ile jeszcze maksymalnie możesz dostać.

A możesz odsłonić rąbka tajemnicy? Jakie są wyniki?

Kiedy wyniki Przyjacielu?

Ahoho... pomidorki to ja mogłem zacząć jeść po pół roku od naświetlań. Cztery miesiące po dałem radę piwo wypić, a wino do tej pory muszę z wodą mieszać. Na początku myślałem, że grzybica spowodowana jest spadkiem ilości białych krwinek, ale po neupogenie miałem ich ponad 4k, i miałem grzybicę. Potem mi spadły do 2k, i jak zacząłem normalnie jeść (oprócz owoców), to dopiero wtedy mi przeszła... Z owoców tylko banany mogłem jeść, ale i tak nie jadłem, bo mi smakowały jak słodzone kartofle... Nystatyną smarowałem paszczę zawzięcie, wierząc w jej działanie, ale i tak grzybica przeszła dopiero po przejściu na normalną dietę... Troszkę mnie pocieszał opis zawiesiny, a zwłaszcza to, do czego oryginalnie służy, i być może dlatego tak chętnie pchałem to do gęby :-D

U mnie z grzybem poradziła sobie nystatyna. Dopóki miałem grzybicę - nie miałem smaku...