Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Gonia
Odpowiedzi: 713
Wyświetleń: 196933
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-08-09, 12:21 Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Kasienko...jestem caly dzien obok Ciebie...
odezwij sie gdy juz bedzie troche wiecej sil..pieknie wszystko przygotowalas..Tatko jet dumny,bardzo dumny!!!
Pozdrawiam |
Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Gonia
Odpowiedzi: 713
Wyświetleń: 196933
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-08-06, 09:45 Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Kasienko...
Nie mialam dostepu do internetu..wiec dopiero teraz czytam....
Brakuje takich słow ktorymi mozna wyrazic bol,zal,a nawet strach po stracie drugiej połowy serca...
Jestes dzielna kobieta,walczylas o kazdy dzien dla Tatki...Niech Pan Cie wspiera w tych ciezkich dniach...Niech da Ci siły podczas ostatniej drogi z Tatkiem..Tatko jest z Ciebie dumny że ma taka corke..teraz bedziesz z Tatka blizej niz Ci sie wydaje...Bedzie zawsze krok przed Toba...Tam juz nie cierpi i mimo że tesknimy za ,,cialem",slowem,zapachem,usmiechem i do tego juz niestety nie wrocimy;( to mimo ze oczy nie widza ..serce i czasem cialo..czuje obecnosc ze Ktos tak bliski jest po smierci obok,gdy tylko Pan Bog Mu zezwoli..a Pan Bog jest milosierny...
Nasi Tatkowie juz strasznie sie meczyli,choroba ich wymeczyla i spowodowala spustoszneia w organizmie...Pan Bog wiedzial co robi,teraz to zrozumialam po 9 miesiacach..Nigdy nie zapomnisz i zawsze bedziesz myslala ze Tatko jest gdzies w szpitalu albo na wyjezdzie...Ze smiercia nigdy nikt sie nie pogodzil..
Walczylas tyle czasu...
Niech Aniołowie przyjma Go do raju...
WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ MU DAC PANIE A ŚWIATŁOSC WIEKUISTA NIECHAJ MU ŚWIECI....
Z modlitwa....
http://www.youtube.com/watch?v=kAvOTL_wOJ4
NIECH DOBRY BOG ZAWSZE CIE ZA REKE TRZYMA.....TERAZ ŚPIJ.... |
Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Gonia
Odpowiedzi: 713
Wyświetleń: 196933
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-07-29, 09:59 Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Kasiu czytam i brakuje mi slow... ja podczas choroby Tatki spotkalam sie z roznym podejsciem pielegniarek.. ale szczescie mialam bo w szpitalu spotkalam swoja kolezanke i to pania Doktor.. wiec jak pielegniarka - pielegniarce przekazala to Tatulek mial opieke.. ale sa rozne zmiany... pewnego dnia prosilam pania pielegniarke o wylaczenie zdaje sie kroplowki... trwalo to moje proszenie kilka razy. wkoncu metoda prob i bledow - sama to ogarnelam bo pani pila kawe i czytala gazete.. siedze sobie u Tatki jakies 40 minut i nagle wchodzi ta moja kolezanka lekarz i pyta :jak tam Gosia? podchodzi do Tatki i rozmawia z nim. (a byla jeszcze przed praca) wiec ja nie majac juz sil mowie zeby sprawdzila te krplowke czy dobrze odlaczylam... sprawdzila i poszla do pani pielegniarki.. zapytala jej czy ma przerwe... wyszla glupia sytuacja bo pani patrzyla na mnie wilkiem pozniej... ale na drugi dzien byla juz inna.. to przykre.. kazdy z nas pracuje i stara sie dobrze wykonywac swoja prace, bo na rynku jest malo ofert pracy.. reszte dopowiedzcie sobie sami... co prawda spotkalam tez sie z kochanymi i opiekunczymi paniami ktore wykonuja zawod z zamilowania a nie z przymusu.. pozdrawiam i nie dawaj sie tam ;-) |
Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Gonia
Odpowiedzi: 713
Wyświetleń: 196933
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-28, 13:04 Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Marzenko..trzeba sie duzo modlic a bedzie dobrze |
Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Gonia
Odpowiedzi: 713
Wyświetleń: 196933
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-27, 20:03 Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Katarzynka36, My rok temu tez tuz po swietach mielismy slabsze dni..Tatulo tuz przed Wigilia dostal chemie w Wigilie jeszcze sie trzymal ale drugi dzien byl juz slabszy..
Pozdrawiam Was goraco i modle sie |
Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
Gonia
Odpowiedzi: 713
Wyświetleń: 196933
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-10-17, 19:39 Temat: Guz wycięty, ale...co dalej? |
witaj.u nas byl przerzut na glowke 7mm.Tatko od miesiaca nie mogl zapiac koszulikrecilo mu sie w glowie,gdy siedzial wszystko bylo ok ale problemy z guzikami w koszuli czy spodniach bez zmian.od tego sie zaczelo..potem byly trudnosci z trzymaniem w dloniach sztuccy,lub kubka do picia.Nie zawsze mu sie krecilo w glowie.byly dni gdy bylo bez zawrotow,ale problemy z guzikami trwaly non stop.zrobcie jak najszybciej TK glowy !!! Bedziesz miala spokoj duszy,bo poznasz prawde jak jest. |
|