1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Mama elwirki84 (wydzielony z tematu UMIERANIE...) |
Gosia29
Odpowiedzi: 52
Wyświetleń: 23158
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-05-13, 12:49 Temat: Mama elwirki84 (wydzielony z tematu UMIERANIE...) |
elwirka84 napisał/a: | Wczoraj o godzinie 19:10 moja Mamunia odeszła..
Byłam przy niej cały czas, cały czas trzymałam ją za rękę, całowałam po buzi i głaskłam po włoskach.
Powiedziałam ze sto razy w ciągu 10 minu jak bardzo ją kochm i że może być o nas spokojna.. Prosiłam, by miała w opiece mnie i Zosieńkę.
Jak to mówiłam, to mama zaczęła odchodzić..
Nie wiem, jak bez niej będzie.. Czuję pustkę i żal, że coś mogłam zrobić lepiej.. Tyle lat prosiłam ją, by poszła do lekrza!! Nie chciała.. Broniła się przed tym jak mogła..
Kocham ją ponad życie i nie wyobrażam sobie życia bez niej.. Dzisiaj moja 15 miesięczna córeczka machała babci, gdy powiedziałam, że jest w niebie. Robiła "Babi papa", cały czas mchajc rączką..
Zosia też Cię strasznie kocha Babciu!!
Będziemy Cię zawsze kochć, tęsknić i mieć głęboko w serduszku!!
Elwirka
Filip
Zosia |
Elwirka,
tak bardzo mi przykro,
doskonale znam ten ból i cierpienie, żal i niemoc. Moja Mamula odeszła tydzień temu...jutro odprowadzam ją na wieczny spoczynek...
Elwirka przed Tobą trudne dni i noce. Ciągłe pytanie "dlaczego" i nie będę Ci mówiła , że masz być silna... bo masz prawo okazać słabość i łzy. Odezwij się.... i pamiętaj nie jesteś sama.
SErdecznie pozdrawiam
Gosia |
Temat: Mama elwirki84 (wydzielony z tematu UMIERANIE...) |
Gosia29
Odpowiedzi: 52
Wyświetleń: 23158
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-05-10, 17:17 Temat: Mama elwirki84 (wydzielony z tematu UMIERANIE...) |
Elwirka.
Ja właśnie pożegnałam mamę. Moja Mamula zgasła 07.05.2012 została pustka i ból. Też jestem z Łodzi i na hospicjum domowe czekałam ok 4 tygodni co dla ciężkiej chorej osoby to jak całe życie. Ale do tego czasu miała zapewnioną opiekę długoterminową w zasadzie od razu. Przychodziła do mamy pielegniarka podawała kroplówki, nakładała plastry, dbała o higienę, rozmawiała o śmierci i bólu.
Niestety kiedy możliwości domowego leczenia bólu sie skończyły znalazła się pod opiekę paliatywna w Szpitalu Jana Bożego- gdzie zapewnili mojej mamuli godne odejście.
Pomyśl o opiece długoterminowej, sama nie dasz rady... niestety jesteśmy bezsilni i to najbardziej boli;-( |
|
|