A ja, niestety, nie odczuwam żadnej zmiany w moim postrzeganiu życia.Może jestem rozgoryczona,może chce mi się walczyć o dalsze życie. Nie wiem. Mam mętlik myśli i mam mętlik nastrojów.i nie wiem jak mam dalej żyć. Choruję od roku. W sierpniu 2009 zakńczyłam chemioterapię, nastąpiła remisja. Ale co z tego, skoro ciągle żyję w strachu przed nawrotem. Dopatruję się objawów, potem okazuje się, że to fałszywy alarm, a ja szukam następnych. I taka jest teraz moja nowa jakość życia.