Znalezionych wyników: 51

Dziękuję Richelieu,

przyznaję,iż liczyłam na to że mnie przeczytasz i podpowiesz cos patrzac obiektywnie z boku

.
Zrobie jak mi podpowiada intuicja i jest to zgodne z Twoim punktem widzenia.
Tymczasem cieszę się tym wynikiem i śmignę z Młodymi na narty :-D

.

Z serdecznymi pozdziękowaniami.

Kaska

Witam,

dzis odebralam wynik biopsji z opisem: nowotwór łagodny.fibroadenoma.kontrola za 6 m-cy.

[ Dodano: 2011-03-03, 23:12 ]
ups, za wczesnie skonczylam pisac.

Bo tu widzicie zaczyna sie sławetne ALE i poczatek maja moje watpliwosci.Pomyslicie panikuje, histeryzuje....Jednak ja w kontekscie tego co spotkalo mnie w przeciagu ostatniego roku daje sobie do tego prawo.
Przeciez czytam, mam swiadomosc, no i to doswiadczenie ktore mam.Trudno mi zaufac.

Czytalam i tu na forum m.in. tak np.cyt. "....byłam na USG - lekarz stwierdził, że to nic poważnego, prawdopodobnie torbiel (...). Zalecił kontrolę za
rok i tak zrobiłam.Oto wynik, który dziś odebrałam: carcinoma ductale (...)"

Wiem.Panikuje. Samego wyniku absolutnie nie kwestionuję.
Ale :lol:

-mam wg lekarzy 3 guzki a material pobrano z jednego.Wobec powyzszego nasuwa mi sie pytanie.Zostawic temat do..za pol roku? dazyc do wyciecia zmian(-ny)? do diagnozowania pozostalych guzkow?Wyjechac daaaleko i przestac sie martwic??

Zostalam z tym sama.Pomozcie prosze K.

Pomozcie mi popatrzec na to obiektywnie.Prosze.

Gosieńko...jestem obok...

Byłam u lekarza Izabela bo ścigało mnie stado słoni przy ponad 39 st goraczki.Juz zdecydowanie lepiej

.Teraz tylko to czekanie na wynik :-(

Jestem z Tobą myślami.Cieplutko pozdrawiam

Zostawilam Ci wiad na pw

[następne komentarze]

Mam jeszcze pytanie o ktorym zapomnialam i dlatego "wrocilam"

Ten temat powrocil przy wczorajszym Usg, co oznacza w praktyce zapis : "pojedyncze przewody mlekowe w okolicach zabrodawkowych dyskretnie poszerzone".Z czym to się wiaże? co oznacza?.

Z gory dziekuje za podpowiedź.

Witajcie,

Jestem

Juz po biopsji,uffff....
Minęły 2 dni.... dzis tak mnie rwie to miejsce i mam goraczke, ze chyba pojade do lekarza jak nie poczuje sie lepiej.
Pani radiolog wspomniała cos o trzecim guzku :shock:

..ilez mozna ich miec.Wiecej ich niz pryszczy na nosie nastolatki

Optymistyczne jest to,iz na wynik mam czekac okolo tygodnia

.

Zastanawialam sie dzis, dlaczego zakładajac ten watek nie uzylam slowa "guzki" a wybrałam "zmiany".Juz wiem, to ze strachu :mrgreen:

.Ale i tak jestem dobrej mysli....

Witaj Amri,

czytam Cię od początku ale dzis postanowilam naskrobac do Ciebie kilka slow.Wierzę,że Twoj optymizm i wola walki pomoga poradzic sobie w wszelkimi przeciwnosciami losu.
Wierzę,że wiele, wiele razy usmiechniesz sie patrzac z rozrzewnieniem co nabroi Twoja pociecha i moze kiedys wniuki

.Wiem, wiem to odległa perspektywa ale my matki mamy dla kogo "walczyc"

Serdecznie pozdrawiam.
Zajrzyj kiedys do mnie

.
Kasia

Gosienko...

pamiętaj proszę o kazdej porze dnia i nocy....cokolwiek bym mogła...

caluję.K.

[następne komentarze]

Gosiu

bedzie dobrze.I pamietaj, choc pisac u Ciebie nie mam siły....jestem z Wami codziennie, zaglądam.

Czy ktoś się orientuje ile się czeka na wynik biopsji mammotonicznej?

[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2011-02-15, 08:47 ]
Podobnie jak na inne wyniki badań histopatologicznych - ok. dwóch tygodni.

Izabelo,
dzięki za Twoje słowa.Wspominając CO wcale nie miałam na myśli skojarzenia,że te zmiany u mnie to rak a to,że znam tą placówkę jak własną kieszen bo stoczylismy tam przegrana walkę o Jego życie.
Pytałam tych co dotychczas mnie diagnozowali i zaprzeczyli mozliwości by to była torbiel.Nie bedę speklulowała co i jak ale mam nadzieję,że to będzie jednak wersja optymistyczna.Mam po co i dla kogo zyc.Powiem więcej -kocham zycie

Dobry wieczór,
dziekuje Richelieu...Twoja odpowiedź jest dla mnie bardzo pomocna a i forma graficzna przystępna.Trudno mi sie skupic na tyle by z długiego tekstu wyłuskac to co ważne.

Izabelo, z uwaga przeczytalam linka, ktory mi wyszukałas, dziekuje.

Mam nadzieję,ze sie wezme w garsc.Ehhh tylko,ze to kurcze tak ciezko.Jakos sie probowalam pozbierac po smierci Meza a teraz To.I koniecznosc udawania przed dzieciakami...po tym co dopiero przezyły nawet nie moge wspomniec ze chodze do lekarza.Nazwa CO za bardzo naszej trojce sie kojarzy.Tymczasem.

No cóż...wróciłam do forum...tyle,ze teraz w "swojej sprawie". :-(

Równo tydzien po tym jak Mąz mi się przysnił się przebadałam i okazuje się, że bardzo dobrze.
Trzymajcie za mnie kciuki.

Witam,

z forum za "pan brat" jestem od dłuższego czasu. Już sądziłam, że mogę przestac na nie wchodzic a jednak...
Dopiero pochowałam mojego Męża (zmarł na raka pęcherza, pisałam tu o Nim) :-(

Ponieważ nie miałam przez ostatni rok dla siebie za wiele czasu bo walczyłam o Niego, napięcia i stresy ...etc, postanowilam sie przebadac teraz...

No i ....mam zmiany w piersi. Przytoczę wyniki, bowiem zupełnie nie wiem co i jak teraz. Przyznaję jestem spanikowana. Zostałam sama z dwojką dzieci, mam 41 lat. Nie umiem na ten moment szukac w necie, targają mną emocje i choc jestem pełna optymizmu, że to zmiana o charakterze łagodnym... to MUSZĘ WIEDZIEC JAK JEST BY PODJAC MOZLIWIE NAJLEPSZE DLA MNIE KROKI.

mammografia
- piersi o utkaniu tłuszczowo-gruczołowym.
W piersi lewej na zdj.w projekcji CC centralnie, widoczne są dwie dośc dobrze konturowane plamkowe struktury o śr. ok. 15 mm każda.
Mikrozwapnień oraz zaburzenia architektoniki utkania nie stwierdza się.
Zarys skóry obu sutków prawidłowy.
W dołach pachowych nie wykazano obecności powiększonych węzłów chłonnych (..)

badanie usg
w piersi lewej, sonograficznie na godz 1, ok 6-7 cm od otoczki brodawki sutkowej widoczna jest zmiana hypoechoenna, dosc dobrze konturowana o wym. podłużnym ok. 14 mm.
Pojedyncze przewody mlekowe w okolicach zabrodawkowych dyskretnie poszerzone.
W piersi prawej ewidentnych zmian ogniskowych nie wykazano.
W dołach pachowych nie wykazano obecności powiekszonych węzłów chłonnych.
Obraz zmiany w piersi lewej do weryfikacji biopsją metodą BMU (..)

Birads 4a

Nadmienię jeszcze, że w wieku 20 lat byłam operowana z powodu gruczolakowłókniaka piersi prawej.

Udało mi się umówic na biopsję za dwa tygodnie (najwczesniejszy termin).
Potem po 20 marca "wyżebrałam" termin wizyty u lekarza.

Nasuwają mi się nast.pytania:
1. jak widzicie moje wyniki?
2. czy wydaje się Wam, ze mam czas na to by tyle czekac na diagnostykę ..lekarza?
3. co oznacza biopsja met. BMU ?
4. gdzie warto się udac, z kim konsultowac? - jestem z Dolnego Slaska?

Proszę o jakiekolwiek podpowiedzi.
Zostałam z tym sama.
K.

Gosiu,
jestem z Tobą....Wami....
codziennie choc chwilkę trzymam za Was kciuki.
Gdybys chciała pogadac, daj znac na priv...oddzwonię.
Tulę mocno.K.