1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz trzustki/rak |
Litania
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 1042
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2024-10-10, 21:28 Temat: Guz trzustki/rak |
Najlepsza wiadomość. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i Mama szybko rozpocznie chemie aby zabieg mógł się odbyć. Rozpoczynanie leczenia z pozytywnym nastawieniem, to połowa sukcesu. Super wieści. Cieszę się, że tak zakończyła się dzisiejsza wizyta:)
Trzymam za Was kciuki! L. |
Temat: Guz trzustki/rak |
Litania
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 1042
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2024-10-09, 21:49 Temat: Guz trzustki/rak |
Znam przypadek raka trzustki, nierokującego, leczonego operacyjnie, później chemią, później operacja przerzutów na wątrobie, kolejną chemią (ale operacja przerzutów już "szukana" w Polsce, bo w Łodzi nikt się nie podjął - trochę pomogła, ale nie na długo) i łącznie dało to 2 lata. Może wydawać się to niedługo, ale rokowania były dużo gorsze. Dobrze, że Mama jest z Łodzi. Przykro mi, że piszę o HD tak szybko, ale moja Mama była objęta opieką HD kilka miesięcy po diagnozie i była pod opieką HD ponad 5 lat. Nieoceniona pomoc, nawet w drobnych sprawach, typu recepta, skierowanie, badanie lekarskie w domu, pobranie badań w domu itd. Jak jest się pod opieką HD, to przynajmniej nasz lekarz leczył Mamę "na wszystko". Zapalenie ucha, zapalenie płuc itd. bez stania w kolejkach z kaszlącymi pacjentami. Możesz Mamie zawsze w razie czego powiedzieć (nie mówię, że teraz), że to "się należy" lub cokolwiek co ją ewentualnie przekona. To jest nieoceniona pomoc.
To dobrze, że Mama nie idzie sama na wizytę, to często są tak duże emocje, że najlepiej być z kimś. I że jest ktoś, kto jest, jak to napisałaś: zorientowany. To bardzo się w takich chwilach przydaje.
Z tego co piszesz, to rzeczywiście na ten moment wygląda to bardzo dobrze jeśli chodzi o stan Mamy. Żyjcie chwilą, razem z Mamą. To być może najważniejsze i najpiękniejsze momenty Waszego wspólnego życia. Diagnoza to zmienia. Uświadamia, że nic nie jest dane na zawsze. Ale, że na zawsze te momenty zostaną w Waszych sercach. Najbliższy czas, to będzie wyjątkowy egzamin z miłości. Jestem pewna, że wszyscy go zdacie.
Daj znać, po wizycie.
L. |
Temat: Guz trzustki/rak |
Litania
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 1042
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2024-10-07, 22:12 Temat: Guz trzustki/rak |
Annie75,
rozumiem, że czekacie na wizytę u Prof. H? Jeśli nie jest to operacyjne (ale niech ostatecznie się wypowie specjalista), to jeśli chcecie Mamę leczyć, to najlepiej udać się tam, gdzie taka terapia będzie możliwa, bo w Barlickim nie ma "typowej" onkologii. Masz 2 drogi: leczenie (albo lekarz wystawia kartę DILO, może to być lekarz POZ i umawiacie się na wizytę na NFZ - pierwsza wizyta jest szybko, max. 2 tygodnie, ale może być umówiona nawet za kilka dni od zgłoszenia skierowania lub próbujecie się "wbić" idąc do onkologa prywatnie - możesz wybrać kogoś z Kliniki Chemioterapii z Kopernika) albo brak leczenia. Przy czym przy drugiej opcji warto porozmawiać z Mamą, czy nie wolałaby mieć wsparcia Hospicjum Domowego. Nie życzę Wam tego, ale może boleć a oni jak nikt znają się na leczeniu bólu w chorobach nowotworowych. Nie wspomnę o innych sytuacjach, które potrafią w chorobie nowotworowej niespodziewanie się pojawić. Do HD możesz poprosić o skierowanie np: onkologa, jeśli Mama nie ma szansy na pełne wyleczenie. Włączenie leczenia np: chemioterapii/radioterapii nie wyklucza zapisania się w kolejkę do HD przy spełnieniu powyższego warunku. Na pierwszą wizytę z HD czeka się nawet kilka miesięcy. Z Twojego opisu wynika, że Mama niekoniecznie jest z Łodzi - dowiedz się jakie są opcje w jej okolicy, jeśli moja interpretacja jest słuszna. W Łodzi nie ma problemu. Lekarze dojadą.
Nikt nie powie Ci co Was dokładnie czeka, ale - uwierz mi na słowo - może być ciężko. Każda decyzja będzie dobra, jeśli to będzie Wasza, ale przede wszystkim Twojej Mamy. To Ona wie na co jest gotowa. Co do cienia nadziei, to ja uważam, że jeśli medycyna zna choć jeden przypadek np: zatrzymania się na dłuższy czas choroby po podjęciu leczenia, to ta nadzieja, że i Wam może się to udać, choćby okazała się niewiele warta, to czasami jest jedyną rzeczą, która trzyma "przy życiu".
Dużo siły, Annie. |
Temat: Guz trzustki/rak |
Litania
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 1042
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2024-10-06, 22:31 Temat: Guz trzustki/rak |
Annie75,
nikt nie powie Ci, czy leczenie ma sens. Nikt tego do końca nie wie. Czasami stan chorego się pogarsza po włączeniu leczenia. Czasami udaje się wywalczyć poprawę, choć często kosztem skutków ubocznych. Jeśli myślicie, nawet cicho o chemii/radioterapii, to należałoby skierować kroki do onkologa/chemioterapeuty, najlepiej szybko. Leczycie się w Łodzi - może Kopernik? Onkolog przedstawi opcję terapii, wtedy możecie podjąć decyzję, czy w to wchodzicie. To dobrze, że Mama nie ma żadnych objawów, nie jest wyniszczona chorobą. Gdyby miała mieć włączone leczenie zwiększa to jej szanse na lepszą tolerancję terapii. Pamiętaj, że jest taka granica, po przekroczeniu której nikt nie zaproponuje już żadnego leczenia (wyniszczenie, słaba kondycja fizyczna, złe wyniki morfologii, ewentualnie inne poważne choroby współwystępujące). Jeśli Mama ma swoje zdanie w tej kwestii, to może trzeba będzie je uszanować. Pierwsza reakcja jest często szokiem, jak opadnie, to czasami chory zmienia zdanie. Życzę podjęcia dobrych decyzji, daj znać co u Was.
L. |
|
|