1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Basia2000 - komentarze |
Miri_A
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 16312
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2015-08-28, 10:33 Temat: Basia2000 - komentarze |
Basiu
Basia2000 napisał/a: | ziękuję za ciepłe słowa, są na wyrost |
Myślę, że nie są na wyrost!! Trzeba mieć naprawdę tytaniczny charakter i wewnętrzną potęgę aby dźwigać na sobie takie kłopoty z jakimi Ty się zmagasz, a przy tym zachować choć odrobinę pogody ducha i ciepła.
Basia2000 napisał/a: | nie zrobiłaś nic złego podobnie jak ja, to nam los zafundował niezasłużone cierpienie, bo cóż winne jest krzywdzone dziecko? Jestem dumna z siebie i Ty też bądż, osiągnęłyśmy w życiu bardzo wiele, jesteśmy LUDŻMI wrażliwymi na ból, cierpienie i pomimo wszystko co nas w życiu spotkało gotowe jesteśmy do niesienia pomocy, a mogłyśmy, mając takie wzorce jakie miałyśmy skończyć w rynsztoku. |
Czasem trzeba przeczytać coś takiego, żeby się otrząsnąć i spionizować.
Dziękuję Ci za te słowa po stokroć!!!
Również ściskam bardzo mocno i pozdrawiam! |
Temat: Basia2000 - komentarze |
Miri_A
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 16312
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2015-08-25, 15:51 Temat: Basia2000 - komentarze |
Basia2000, bardzo Cię podziwiam i dziękuję, że jesteś na forum.
Wspominasz niekiedy między słowami, że w życiu nie było Ci łatwo. Ja mam za sobą tzw. trudne dzieciństwo i raczej kiepskie relacje z mamą. Moja mama była osobą uzależnioną początkowo od alkoholu, a po jego odstawieniu od leków. Moja mama charakter również miała trudny a przy tym zdeformowany uzależnieniami, natomiast pod koniec życia zupełnie wypaczony przez schizofrenię.
Bywały w naszych relacjach naprawdę ciężkie chwile, a jednak teraz, gdy jej nie ma już ze mną.... brakuje mi mamci niczym powietrza.
Basia2000 napisał/a: | gotuję, piorę, sprzątam, |
Basia2000 napisał/a: | To jest niesprawiedliwe, robię co mogę , załatwiam jej najlepszych lekarzy |
Basia2000 napisał/a: | Nienawidzę siebie za to, nie mogę patrzeć na siebie w lustrze, ale przechodzi mi co dzień przez głowę myśl, aby to się już skończyło. Ranki po dobrze przespanych nocach, bo umęczona dniem zasypiam jak kamień są dla mnie czymś strasznym, boję się każdego nowego dnia, co przyniesie nowego? czym dokuczy mi moja mama, co znów wymyśli? |
I ja borykałam się z podobnymi myślami a dziś wracają do mnie niczym bumerang w postaci olbrzymich wyrzutów sumienia.
Piszę jednak nie po to by opowiadać swoją historię ale by powiedzieć Ci Basiu, że dzięki Twoim słowom spojrzałam na siebie choć trochę inaczej. W wątku BEATSO wspomniałaś, iż jedynie konsekwentne postępowanie z chorymi rodzicami, prowadzi do uzyskania właściwych skutków, nawet jeśli takie postępowanie jest źle odbierane przez bliskich.
Ja także w ten sposób żyłam, pomagałam i troszczyłam się o mamę, mimo, że czasem oznaczało to kłótnię albo wręcz zakaz czegoś bądź przeciwnie nakaz by coś zrobić.. jak dziecku.
Myślę sobie, że życie potraktowało Cię wyjątkowo boleśnie, doświadczając chorobą trojga najbliższych osób. Wobec podobnych doświadczeń trudno nie przeżywać chwil zwątpienia i niechęci do wszystkiego, albo wręcz chęci aby TO już się skończyło. Mimo to znajdujesz w sobie siłę by walczyć o męża, mamę, tatę i o siebie.
Jestes silną, mądrą i wspaniałą kobietą!
Nie ukrywam, że przeszukiwałam forum pod kątem znalezienia wątków opisujących historie podobne do mojej. Kiedy natomiast poczytałam Twoje wypowiedzi, poczułam, że jesteś WIELKĄ osobą. Bardzo trzymam kciuki za Ciebie, za każdy zdrowy i pogodny dzień w Twojej rodzinie. Życzę Ci by ta wielka siła którą w sobie nosisz nigdy Cię nie opuściła i pozwoliła Ci uśmiechać się zawsze pomimo wszystko. Pozdrawiam! |
|
|