Znalezionych wyników: 7

Nie, po prostu zaproponuje inną opcję. Wiem, że w Katowicach bardzo dbają, żeby pacjent był świadomy swojej decyzji. Choroba wyjściowo była zaawansowana, a jest to ponad 9 lat od początku leczenia. Pytanie, czy w tej sytuacji nie należy po prostu obserwować do cech ewidentnej progresji... Na razie te zmiany są bardzo niewielkie...Zawsze istnieje możliwość konsultacji z innym hematologiem.

Możliwość zmiany kliniki istnieje zawsze. W Gliwicach nie ma oddzialu hematologii, są tylko przeszczepy. Ja ośrodek katowicki uważam za jeden z bardziej doświadczonych w Polsce, stąd zastanawiałbym się mocno nad jego zmianą. W chwili obecnej mamy nawrót choroby, ale zmiany nie są masywne i przedyskutować należy w ogole wskazania do leczenia versus tylko obserwację. Ponieważ były wykonane 2 autoprzeszczepy, wydaje się słuszne raczej przemyślenie przeszczepu od dawcy.

No to w sumie dość szybko

Życzę, żeby całkowita remisja trwała jak najdłużej!

I będzie tylko lepiej, bo tu na odwrót - im dalej w las, tym jaśniej

Organizm się regeneruje, śluzówki się odnowia, Ania miała infekcję jakąś, dostaje mnóstwo leków, w tym pewnie mocne antybiotyki, a dodatkowo jeśli ma kiepską jeszcze morfologię, to ma prawo czuć się fatalnie. I nie jest to absolutnie nic nienormalnego. Pozdrawienia dla Was.

Śluzówki często są uszkodzone po chemioterapii... To powoduje różne objawy ze strony przewodu pokarmowego. Czy Ania nadal gorączkuje?
Czy nie ma przypadkiem jakiejś infekcji, często się zdarza, że taka biegunka jest spowodowana zakażeniem, np. Clostridium difficile albo CMV?

Tak jak Justyna mówi - to się zdarza. Około +10-14 doby wszystko powinno się uspokajac

No niestety, płytki bywają niziutkie i tak to się kończy. Pierwszy tydzień po przeszczepie to wszyscy mówią, że jest koszmarny, bo po kondycjonowaniu praktycznie nie ma nic w szpiku, potem, już koło 10-14 powinno być znacznie lepiej.

Trzymam kciuki!