1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 6
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Myszka30

Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44314

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-06-18, 12:21   Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Mietku, moja mama długo nie chciała oglądać tego "strasznego miejsca", gdzie kiedyś BYŁA pierś. Operację miała w grudniu, a może pod koniec kwietnia dopiero spojrzała. Na początku to ja ją myłam, smarowałam, pielęgnowałam ranę. :uuu:
A niby była na to wszystko przygotowana... :-(
Jesteś wspaniałym mężem, bądź przy żonie i wspieraj ją, bo będzie to dla niej bardzo, bardzo ciężkie przeżycie. Jest przecież później możliwość rekonstrukcji...

To SUUPPEERRRR!!!, że chemia działa i za niedługo operacja.
mietek-tech napisał/a:
Jeszcze mam pytanie czy trzeba się dopytywać o termin operacji po trzeciej chemii czy dopiero po czwartej, bo czas jest istotny po zakończeniu leczenia chemią, i czy zarejestrować się do onkologa prowadzącego.

to zależy jakie są u Was terminy i jak długo czeka się do lekarza. Czas jest niezwykle ważny.
U nas onkolog wydał skierowanie na mastektomię, ale załatwialiśmy operację już na chirurgii w innym szpitalu (w Katowicach na onkologii nie ma chirurgii) nie wiem jak jest u Was.

Pozdrawiam.
  Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Myszka30

Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44314

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-06-02, 11:49   Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Mietku i Lilo,
Chcę tu napisać coś na temat włosów, ich wypadania.
Dla kobiety SZCZEGÓLNIE DLA KOBIETY, która całe życie miała włosy, a jak wiadomo wszem i wobec,że one bardzo zdobią człowieka, utrata ich to straszne przeżycie.
Mojej mamie zaczęły wypadać po 2 chemii. Po prostu leniła się jak pies :mrgreen:
poprosiła mnie wtedy, abym ją obcieła zupełnie na łyso. Przywiozłam maszynkę i ogoliłam mamę prawie na zero. Do końca chemii miała taki bardzo malutki meszek, jednak brwi i rzęsy wypadły całkowicie. Po skończonym leczeniu (6 cykli co 3 tygodnie) włoski zaczęły odrastać.
Posłuchajcie!
Teraz są takie peruki, których nie poznać,że to "sztuczne włosy"! Można tak dobrać sobie fryzurkę, która jest zbliżona do tej "prawdziwej"(z przed chemii) ;) . Pamiętajcie, jednak,że jest to okres przejściowy i włosy odrosną (umojej mamy grubsze i mocniejsze,niż przed leczeniem :lol: ) Tak więc polecam kupno peruki, i to właśnie w tym momencie, kiedy Lila ma jeszcze swoje włosy :)

Pozdrawiam bardzo gorąco!
Ania _itsme_
  Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Myszka30

Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44314

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-05-27, 08:26   Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
mietku,
DOXORUBICYNA
antybiotyk stosowany w chorobach nowotworowych (białaczki, chłoniaki, rak piersi i płuca); działa na zasadzie hamowania podziałów komórek, uniemożliwiając rozwijanie się nici DNA. To znalazłam w necie.
DEXAMETAZON - to steryd. Moja mama też go dostawała, jak brała chemię.
Nie wiem czy to odpowiednie leczenie... :?ale?:
Pozdrawiam Ania
  Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Myszka30

Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44314

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-05-26, 10:21   Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Mietku,
Receptory ER i PgR są dodatnie, więc może być u Twojej żony zastosowane również leczenie hormonalne (TO DOBRA WIADOMOŚĆ), natomiast HER 2 jest ujemny, więc rak nie jest tak bardzo agresywny (nie rozrasta się szybko)- (TO BARDZO DOBRA WIADOMOŚĆ). Moja mama nie ma takiego "szczęścia". Receptory ma ujemne a HER 2 dodatni. :uuu:
Na początek tyle mogę Ci napisać. Reszta się okaże jak Twoja żona będzie miała więcej badań i wynik histopat. po operacji.
Pozdr
  Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Myszka30

Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44314

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-05-13, 10:13   Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Mietku, Nie załamujcie się! Pamiętaj pozytywne nastawienie też w jakimś stopniu pomaga!!!
Onkolog, (tak jak u mojej mamy)chciał zapewne chemią zmniejszyć guz, a póżniej go wyciąć (razem z piersią). W wielu przypadkach po biopsji guzy się powiększają, czasem jest to spowodowane krwiakiem, jaki powstaje wokół guza. Myślę,że tak jest też w tym przypadku.
Moja mama była ( i jest nadal) leczona w Katowicach. Tam od razu dostała skierowania na badania obrazowe (takie jak pisałam w pop. poście). Dlaczego lekarze Twojej żonie nie dają skierowania na chociaż tomograf??? :?ale?:
Myślę,że chemia podana im szybciej tym lepiej. Może spróbujcie gdzieś indziej? Może prwatnie iść do dobrego onkologa, który być może przyspieszy przyjęcie do szpitala.
Twoja żona musi być w końcu leczona!!!!!!!!!I to jak najszybciej!!!!
Nie czekajcie na 26 maja, tylko uderzajcie gdzieś indziej!!!
Pozdrawiam z całego serca !!!!
  Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
Myszka30

Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44314

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-05-09, 12:07   Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny
mietku! Moja mama ma ten sam rodzaj raka - carcinoma ductale invasivum - tylko,że stopień zaawansowania G3. Guz na początku miał 3 cm wielkości. Podano najpierw chemie czerwoną (6 cykli), po której guz całkowicie zniknął! Później mama poddała się mastektomi całej piersi wraz z węzłami (w którch na 19 węzłów były tylko 2 z przerzutami!!! :lol: )później radioterapia (20 naświetlań). W czasie leczenia miała szereg badań: Tomografie, USG jamy brzusznej, RTG kl.piersiowej, scyntygrafię kości. Brak przerzutów odległych!!! :-D
To prawda, jest to nowotwór złośliwy, ale każdy organizm jest inny i nie znaczy wcale,że muszą być zaraz jakieś przerzuty!
Czy Twoja żona miała jakieś konkretne badania(oprócz USG), które mogłyby bardziej określić jej stan???
Rokowania zależą w dużej mierze od tego właśnie w jakim stopniu zaawansowany jest rak (tak mówili lekarze).
Szansa na wyleczenie jest! Jaka? Trudno określić. Ja mam nadzieję,że u mojej mamy wszystko dobrze się potoczy i będzie cieszyć się zdrowiem jak najdłużej.
Nie możesz się a właściwie nie możecie się poddawać i załamywać. To dopiero początek walki !
Nie myśl teraz o przerzutach, bo przecież nie wiesz czy w ogóle są, prawda?
Pozdrawiam Cię i Twoją żonę bardzo gorąco i pamiętaj jestem z Wami! :-D
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group