1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Myszka30
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44746
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-06-18, 12:21 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Mietku, moja mama długo nie chciała oglądać tego "strasznego miejsca", gdzie kiedyś BYŁA pierś. Operację miała w grudniu, a może pod koniec kwietnia dopiero spojrzała. Na początku to ja ją myłam, smarowałam, pielęgnowałam ranę.
A niby była na to wszystko przygotowana...
Jesteś wspaniałym mężem, bądź przy żonie i wspieraj ją, bo będzie to dla niej bardzo, bardzo ciężkie przeżycie. Jest przecież później możliwość rekonstrukcji...
To SUUPPEERRRR!!!, że chemia działa i za niedługo operacja.
mietek-tech napisał/a: | Jeszcze mam pytanie czy trzeba się dopytywać o termin operacji po trzeciej chemii czy dopiero po czwartej, bo czas jest istotny po zakończeniu leczenia chemią, i czy zarejestrować się do onkologa prowadzącego. |
to zależy jakie są u Was terminy i jak długo czeka się do lekarza. Czas jest niezwykle ważny.
U nas onkolog wydał skierowanie na mastektomię, ale załatwialiśmy operację już na chirurgii w innym szpitalu (w Katowicach na onkologii nie ma chirurgii) nie wiem jak jest u Was.
Pozdrawiam. |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Myszka30
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44746
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-06-02, 11:49 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Mietku i Lilo,
Chcę tu napisać coś na temat włosów, ich wypadania.
Dla kobiety SZCZEGÓLNIE DLA KOBIETY, która całe życie miała włosy, a jak wiadomo wszem i wobec,że one bardzo zdobią człowieka, utrata ich to straszne przeżycie.
Mojej mamie zaczęły wypadać po 2 chemii. Po prostu leniła się jak pies
poprosiła mnie wtedy, abym ją obcieła zupełnie na łyso. Przywiozłam maszynkę i ogoliłam mamę prawie na zero. Do końca chemii miała taki bardzo malutki meszek, jednak brwi i rzęsy wypadły całkowicie. Po skończonym leczeniu (6 cykli co 3 tygodnie) włoski zaczęły odrastać.
Posłuchajcie!
Teraz są takie peruki, których nie poznać,że to "sztuczne włosy"! Można tak dobrać sobie fryzurkę, która jest zbliżona do tej "prawdziwej"(z przed chemii) . Pamiętajcie, jednak,że jest to okres przejściowy i włosy odrosną (umojej mamy grubsze i mocniejsze,niż przed leczeniem ) Tak więc polecam kupno peruki, i to właśnie w tym momencie, kiedy Lila ma jeszcze swoje włosy
Pozdrawiam bardzo gorąco!
Ania |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Myszka30
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44746
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-27, 08:26 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
mietku,
DOXORUBICYNA
antybiotyk stosowany w chorobach nowotworowych (białaczki, chłoniaki, rak piersi i płuca); działa na zasadzie hamowania podziałów komórek, uniemożliwiając rozwijanie się nici DNA. To znalazłam w necie.
DEXAMETAZON - to steryd. Moja mama też go dostawała, jak brała chemię.
Nie wiem czy to odpowiednie leczenie...
Pozdrawiam Ania |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Myszka30
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44746
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-26, 10:21 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Mietku,
Receptory ER i PgR są dodatnie, więc może być u Twojej żony zastosowane również leczenie hormonalne (TO DOBRA WIADOMOŚĆ), natomiast HER 2 jest ujemny, więc rak nie jest tak bardzo agresywny (nie rozrasta się szybko)- (TO BARDZO DOBRA WIADOMOŚĆ). Moja mama nie ma takiego "szczęścia". Receptory ma ujemne a HER 2 dodatni.
Na początek tyle mogę Ci napisać. Reszta się okaże jak Twoja żona będzie miała więcej badań i wynik histopat. po operacji.
Pozdr |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Myszka30
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44746
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-13, 10:13 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Mietku, Nie załamujcie się! Pamiętaj pozytywne nastawienie też w jakimś stopniu pomaga!!!
Onkolog, (tak jak u mojej mamy)chciał zapewne chemią zmniejszyć guz, a póżniej go wyciąć (razem z piersią). W wielu przypadkach po biopsji guzy się powiększają, czasem jest to spowodowane krwiakiem, jaki powstaje wokół guza. Myślę,że tak jest też w tym przypadku.
Moja mama była ( i jest nadal) leczona w Katowicach. Tam od razu dostała skierowania na badania obrazowe (takie jak pisałam w pop. poście). Dlaczego lekarze Twojej żonie nie dają skierowania na chociaż tomograf???
Myślę,że chemia podana im szybciej tym lepiej. Może spróbujcie gdzieś indziej? Może prwatnie iść do dobrego onkologa, który być może przyspieszy przyjęcie do szpitala.
Twoja żona musi być w końcu leczona!!!!!!!!!I to jak najszybciej!!!!
Nie czekajcie na 26 maja, tylko uderzajcie gdzieś indziej!!!
Pozdrawiam z całego serca !!!! |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Myszka30
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44746
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-09, 12:07 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
mietku! Moja mama ma ten sam rodzaj raka - carcinoma ductale invasivum - tylko,że stopień zaawansowania G3. Guz na początku miał 3 cm wielkości. Podano najpierw chemie czerwoną (6 cykli), po której guz całkowicie zniknął! Później mama poddała się mastektomi całej piersi wraz z węzłami (w którch na 19 węzłów były tylko 2 z przerzutami!!! )później radioterapia (20 naświetlań). W czasie leczenia miała szereg badań: Tomografie, USG jamy brzusznej, RTG kl.piersiowej, scyntygrafię kości. Brak przerzutów odległych!!!
To prawda, jest to nowotwór złośliwy, ale każdy organizm jest inny i nie znaczy wcale,że muszą być zaraz jakieś przerzuty!
Czy Twoja żona miała jakieś konkretne badania(oprócz USG), które mogłyby bardziej określić jej stan???
Rokowania zależą w dużej mierze od tego właśnie w jakim stopniu zaawansowany jest rak (tak mówili lekarze).
Szansa na wyleczenie jest! Jaka? Trudno określić. Ja mam nadzieję,że u mojej mamy wszystko dobrze się potoczy i będzie cieszyć się zdrowiem jak najdłużej.
Nie możesz się a właściwie nie możecie się poddawać i załamywać. To dopiero początek walki !
Nie myśl teraz o przerzutach, bo przecież nie wiesz czy w ogóle są, prawda?
Pozdrawiam Cię i Twoją żonę bardzo gorąco i pamiętaj jestem z Wami! |
|
|