1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 11
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-21, 00:17   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Kasia,
ja przeczytałam :)

jasne, że powinnaś zadbać przede wszystkim o komfort swój i mamy - jesli to wiąże się z, nazwijmy to, przedwczesnym wyjazdem dziadków, załatw to raz dwa. Bez zastanowienia, bo to, co opisujesz, to jakaś groteska, a nie "pomoc rodziny".

Nieźle się trzymasz :) pozdrawiam!
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-05, 14:27   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
"Zawsze pierwsze idzie się do psychologa czy do psychoterapeuty, psychiatra to jest ostateczność"

to cytat z Twojej wypowiedzi.
czytać umiem, ze zrozumieniem nawet. Tu nie ma czego interpretować, trzeba prostować, co też czynię, z uporem godnym, być może, lepszej sprawy.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-05, 13:02   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
A ja jak sobie wyobrażę, że do poradni trafia pacjent, który pierwszy raz od miesiąca zdecydował się wyjść z domu, czy wręcz z łóżka, ponieważ cierpi na depresję i szereg fobii, i na końcu trafia do psychiatry, to mi się włos jeży.


Nie generalizuj, ileene! Są różni pacjenci i różne schorzenia, dlatego takie generalizowanie jest szkodliwe, rozumiesz? I wiem, że taki scenariusz nie dotyczy Kasi, ale powtarzam - nie tylko Kasia czyta ten wątek. Rozumiesz? Bo nie wiem, jak to napisać jasniej.

[ Dodano: 2014-07-05, 13:07 ]
I przestań wyrokować, czy jest sens o tym pisać, czy nie.

Zawsze jest sens prostować takie rzeczy, zwłaszcza na forum, na które trafiają ludzie "rozjechani" chorobą swoją czy bliskich, którzy nierzadko nie dają sobie rady w codziennym życiu - tu i teraz. I nie mogą niestety czekać wyłącznie na efekty terapii (nierzadko długie miesiące, a nawet lata!), muszą otrzymać pomoc doraźną, żeby zająć się sobą czy chorym członkiem rodziny, a do tego - oprócz spraw związanych z chorobą i leczeniem - ogarniać codzienne życie, czyli dzieci, pracę, obowiązki domowe.

Było na forum kilka wątków na ten temat, były i są osoby w sytuacji, jaką opisuję wyżej, a nie tylko takie jak Kasia, której zapewne psychoterapia wystarczy.
Nie generalizuj, powtarzam.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-05, 12:24   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
ileene,
widzisz jakąś przestrzeń między stwierdzeniem, że "najlepszy w tym wszystkim jest psychiatra", a stwierdzeniem, że jest "ostatecznością"?

Ja taką przestrzeń - czytaj: możliwości, widzę, dlatego sprzeciwiam się generalizowaniu.

Wcale nie napisałam, że wizyta u psychiatry to wyjście najlepsze - gdzie to przeczytałaś?

Ja tylko podkreślam, że nieprawdą jest, że wizyta u psychiatry to ostateczność. Bo to bzdura, w dodatku szkodliwa.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-05, 10:29   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
ileene napisał/a:
na każde jakies najmniejsze zaburzenie znajdzie jakieś lekarstwo


ileene, nie zawsze od psychiatry pacjent wychodzi z receptą, kto Ci naopowiadał takich historii?

Po prostu nie wiesz, o czym piszesz. A piszesz rzeczy krzywdzace dla lekarzy tej specjalności.
Do dziś w tym kraju jest mnóstwo miejscowości, w kórych chorzy ukrywają przed otoczeniem wizyty u psychiatrów i terapeutów (nawiasem mówiąc, wielu psychiatrów to jednocześnie psychoterapeuci), wstydzą się przyznać, że koszystają z takiej pomocy, nie przyznają się do "łykania prochów", w związku z tym nie mają w najbliższych żadnego wsparcia w procesie zdrowienia. To jest chore.

W wizycie u psychiatry nie ma nic "ostatecznego", w przyjmowaniu leków nie ma nic złego. Przez takie opinie mnóstwo ludzi męczy się ze sobą, zamiast ruszyć po pomoc.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-04, 23:47   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
jo_a napisał/a:
Jeżeli ktoś sam czuje, że potrzebuje pomocy farmakologicznej, a nie pie.a to powinno się mu na to pozwolić.


co więcej, w wielu przypadkach jest to konieczność, by zapewnić w miarę sprawne funkcjonowanie i zdolność podjęcia terapii.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-04, 23:34   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
ileene napisał/a:
Zawsze pierwsze idzie się do psychologa czy do psychoterapeuty, psychiatra to jest ostateczność


interesujące. A kto oprócz Ciebie tak twierdzi? Zwłaszcza, że "psychiatra to jest ostateczność"?

Z reszty Twojego wpisu można natomiast wywnioskować, że psychiatra to taki przydatny człowiek, który wypisuje recepty - można rzec - na zlecenie psychoterapeuty. I na tym, zdaje się, jego rola zaczyna się i kończy.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-04, 16:25   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
ileene napisał/a:
owszem można iść niezależnie, ale z reguły w praktyce to wygląda inaczej


możesz uściślić? Jest to dość istotne w tym wątku, który zapewne odwiedzi więcej osób, zmagających się z problemami - jeśli nie identycznymi, to podobnymi do problemów Kasi :)
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-04, 14:50   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Po tym, co opisałaś, na Twoim miejscu także zaopatrzyłabym się w paralizator. Pamiętając oczywiście o zasadach, na jakich użycie go jest legalne.

Bardzo to przykre, że życie zmusza Cię do poruszania takich tematów - i do takich działań. Trzymaj się.
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-04, 14:30   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Do psychiatry można pójść niezależnie od terapii. Psychiatra jest osobą właściwą do podjęcia decyzji, czy należy zastosować leczenie farmakologiczne i ewentualnie wypisać receptę.

[ Dodano: 2014-07-04, 14:33 ]
Dla ścisłości - to psychiatra jest lekarzem.

[ Dodano: 2014-07-04, 14:40 ]
Kasiu,
może pomyślisz nad takim kierunkiem terapii:

http://www.psychologia.ed...olikow-dda.html

jesli zdecydujesz (wspólnie z psychologiem, który na podstawie testów i badania potwierdzi lub wykluczy taką konieczność), że to dla Ciebie, pomożemy znaleźć odpowiednie miejsce :)
  Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Ptaszenio

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 20215

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-07-04, 10:29   Temat: Choroba mamy, taty, siostry...
Kasiu,
nie odpowiadasz za to, co zrobi Twój ojciec. a jego zachowanie to po prostu szantaż - ma na celu wymusić konkretne zachowania.

Wizyta u psychologa to dobry pomysł, weź może również pod uwagę wizytę u psychiatry - może wypisać leki, które uzupełnią działanie terapii, jesli się na nią zdecydujesz.

[ Dodano: 2014-07-04, 10:32 ]
Jeszcze jedno...

KasiaKasiaKasia napisał/a:
Chce mu pomóc


to nie Ty masz mu pomóc, musi sobie pomóc sam i chcieć się leczyć. Nie wyobrażam sobie, żebyś teraz zadręczała się udzielaniem pomocy ojcu w jego nałogu.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group