Znalezionych wyników: 4

I tego należy się trzymać

Najpierw badania, te bloczki i walczymy, a nie czarnowidztwo, skoro tak naprawdę nie wiadomo do końca co to jest. Na razie to gdybanie, a jak jednak paskuda, to ciachamy i walczymy dalej.
Skonsultować się z chirurgiem to i Wy możecie, skoro pani onkolog taka jakoś nie specjalnie wyrywna. Macie absolutne prawo do konsultacji z innym lekarzem. Wiem, że to może być problematyczne, ale jak idzie o zdrowie to przecież warto.

Ściskam bardzo mocno i pozdrawiam :tull:

Na pewno wypowie się tu ktoś bardziej doświadczony, ale z tego co wiem, ewentualna wznowa oznacza tylko tyle, że ponownie zostanie wdrożone leczenie, całkiem możliwe, że będzie to operacja i chemia.
Trzeba z paskudem walczyć i nie myśleć o chemii paliatywnej.
Nie podałaś całego wyniku TK, a to na pewno by pomogło. I nadal nie ma 100% pewności - są to prawdopodobnie meta węzły chłonne, dopiero przy operacji czy jakiejś biopsji by wiadomo było ze 100% pewnością.

Pozdrawiam serdecznie, ściskaj mocno Tatkę :tull:

Dobry.

Kiciu, może ja jestem ślepa i nie znalazłam w tym co pisałaś, ale nie widzę by gdziekolwiek była wzmianka o przerzutach czy wznowie. Są tylko powiększone węzły i nic więcej, a jak mówiłam Ci ja, jak mówiła to Marzenna, powiększone węzły nie muszą oznaczać przerzutów czy wznowy.
Kreatynina jest w granicach normy, więc też nie ma co wpadać w paniki naprawdę. Tatuś powinien pić dużo płynów i filtrować nerki. Możecie spróbować dietki.

Dieta przy podwyższonej kreatyninie powinna:

być wysokokaloryczna, wysokowęglowodanowa i wysokotłuszczowa
mało białkowa
obfitować w warzywa oraz owoce, tak świeże, jak i mrożone
zawierać małe porcje wysokogatunkowych mięs zwierzęcych, ryb chudych lub tłustych
powinna zawierać nie więcej niż 2 porcje mleka, twarogu czy jaj
zawierać węglowodany złożone w postaci kasz, płatków zbożowych, makaronu i ryżu
powinna zawierać tłuszcze pochodzenia roślinnego: oleje roślinne, rzadziej orzechy, awokado, oliwki, oliwa z oliwek
zawierać produkty bogate w żelazo (surową natkę z pietruszki, szpinak, zielone warzywa, burak, czerwone mięsa wołowe, cielęce, drób)
zawierać produkty bogate w potas (świeże i suszone morele, figi, pomidory oraz ich przetwory, brukselkę, banany).

Ja Ciebie naprawdę doskonale rozumiem, że się boisz i przeżywasz bardzo, sama swego czasu bardzo szalałam z nerwów i bałam się każdego gorszego samopoczucia mamy. Nawet teraz chociaż minęło już 8 lat od diagnozy, nadal tak miewam, ale z doświadczenia wiem, że czarnowidztwo niczego dobrego nie daje, a wykańcza psychicznie.

Pozdrawiam serdecznie

Izabello, nie jestem specem i na bank wypowiedzą się tu mądrzejsi ode mnie, ale chemia w przypadku przerzutów do węzłów chłonnych, wcale nie oznacza leczenia paliatywnego. Jest po prostu jedną z form leczenia raka, prócz operacji czy radioterapii. Ma za zadanie wybić komórki nowotworowe i podawana jest by wyleczyć pacjenta. Chemioterapia paliatywna podawana jest wtedy gdy wyleczenie pacjenta jest już absolutnie niemożliwe.
U Twojego Tatusia z tego co czytam leczenie polega na wyleczeniu, więc nie ma mowy o leczeniu paliatywnym.
Wiem, że się boisz, znam to doskonale z autopsji, ale czarnowidztwo, ani panikowanie niczego dobrego nie daje, powiększone węzły chłonne mogą świadczyć - tak jak mówi Marzenna - o stanie zapalnym.

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i rodzinkę