1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Richelieu
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170395
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2016-09-24, 00:20 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
JJTB napisał/a: | 'KĘS' na przykładzie zwierząt to np. mysz dla kota. Dla człowieka będą to np. pieniądze, które zapewnią mu przetrwanie. Coś czego pożądamy, lub coś czego nie możemy zcierpieć (strawić) w wyniku czego może pojawić się problem z żołądkiem, zgaga.
A propo sutka, dziś powszechnie znany gruczolakorak to nic innego jak troska matki o dziecko lub kogoś bliskiego w rodzinie czy też partnera (w zależności która pierś jest zaatakowana). |
Ban za rażące naruszenie Regulaminu Forum, do którego przestrzegania zobowiązała się Pani rejestrując tutaj konto. |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Richelieu
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170395
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2014-04-22, 22:20 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
nidia napisał/a: | Szczerze mówiąc to ciężko się czyta to forum. Ciężko się czyta bo wiem, że przez waszą igorancję giną ludzie, małe dzieci... |
Skoro twierdzisz, że tak ciężko się nas czyta, to zapewne bardzo ucieszy Cię fakt,
że zarówno uczestnictwo w tym forum, jak i jego lektura ... nie są obowiązkowe.
Dla każdego bez wyjątku, także - dla Ciebie.
nidia napisał/a: | Metoda Gersona, Ashkar, Budwig, w końcu amigdalina b17, kapsaicyna,sól sodowa DCA, a przede wszystkim GŁODÓWKA. Jest wiele metod nie do wszystkich mam pewność, gdyż jedynie o metodzie dr. gersona i amigdalinie mogę zaświadczyć, że naprawdę leczą. Ale jest bardzo dużo wspólnego między tymi metodami. Bardzo dużo, więcej niż się by mogło wydawać. Niewiem czy zwróciliście na to uwagę. |
Po pierwsze: zwróciliśmy uwagę, na co wskazała Absenteeism w poście #197:
Po drugie: rejestrując - dobrowolnie, bez przymusu - konto użytkownika tego forum,
zobowiązałaś się tym samym do przestrzegania Regulaminu Forum (RF), w tym cz. II, pkt 10.
Wobec powyższego:
1. Sprzeczna z RF jest większość Twoich wypowiedzi zawartych w poście #182,
w szczególności:
Cytat: | Amigdalina [...] została użyta jako "że tak powiem" czary mary dla świętego spokoju w postaci okładu. Po 2 tygodniach ciągłych zmian opatrunków z dostępnych pestek owoców róznorakich( w sumie to większość śliwek, trochę moreli, jabłek i mirabelek bo rosły w tym okresie w pobliskich miejscach mielono codziennie na miazgę okładając pacjentce tym okładem nogę. Ku wielkiemu zdziwieniu lekarzy, którzy oczywiście nie pozwolili na takie praktyki | powód: brak zgody lekarza onkologa.
Cytat: | pobyt w szpitalu za własne pieniądze, podpisanie mnóstwa dziwnych dokumentów, zaskutkował tym, że po 2 tygodiach po raku nie było śladu przynajmniej w nodze. Potem stosowała doustnie B17, wyzdrowiała. Z kolei o metodzie gersona dowiedziałam się stosunkowo póżno, że tak powiem po cudownych jak mi si wtedy wadawało uzdrowieniach dwóch osób z bardziej lub mniej odległej rodziny. Jeden pan z rodziny, po uzyskaniu wyroku raka pił codziennie tylko sok z marchwi (Tylko). Z kolei jakaś pani przeszła na głodówkę i też wyzdrowiała. Osobiście uważam, że głodówka choć ciężka jest najskuteczniejszą i najszybszą formą leczenia, choć najważniejszy jest okres wychodzenia z głodówki. Przemawia do mnie z punktu widzenia naukowego. Pozostałe metody, może za wyjątkiem kapsaicyny( nie przeanalizowałam jej właściwości z punktu widzenia naukowego) jest dla mnie logiczna, sensowna i rozumiem dlaczego działa. Jednakże warto dodać, nie uważam, tak jak to się powszechnie sądzi że rak jest wynkiem niedoboru witaminy b17. Rak jest wynikiem niesprawnego działania trzustki i nagromadzenia się zbyt dużych ilości toksyn. B17 jako zastępca enzymów trawiennych trzustki przychodzi z pomocą i niszczy komórki rakowe jest jednak substancją doraźną, która przy zaprzestaniu podawania powoduje wznowienie komórek rakowych. Problem bowiem wynika ze złej pracy trzustki (dokładnie braku hormonu trypsyny wytwarzanej w dwunastnicy z enzymów wydzielanych przez trzustkę). Dosyć teorii bo mogłabym tak bez końca. Ktoś tu pisał, że amigdalina jest droga.Aburd. Moja mirabelka pod blokiem nie chce ode mnie zadnych pieniedzy, a kasza jaglana też nie kosztuje majątku.
Amigdalina działa jednak na komórki rakowe bezpośrednio niszcząc je. Metoda gersona i budwigi jak i ashkara zakłada oczyszczenie organizmu z toksyn tak aby sam "ten organizm" mógł się wyleczyć, choć u budwigi sok z papai ma również enzymy, które niszczą błonę komórkową komórek rakowych dzięki czemu komórki te stają się widoczne dla organizmu i mogą być przez niego atakowane.Także jej dieta nie tylko oczyszcza organizm, ale także używa substancji, które niszczą komórki rakowe. Dr gerson postawił na oczyszczanie organizmu, co nie wdając się zbytnio w szczegóły też nie stoi w sprzeczności z tamtymi metodami, bowiem poprzez oczyszczenie organizmu przwraca się poprawny system hormonalny (zaburzony proces tworzenia się estradiolu), usprawnia procesy naprawcze komórek(poprawna flora jelitowa jest kluczem do odpornośći naszego organizmu, wie to każdy kto miał grzybicę przewodu pokarmowego), jak również w końcowym etapie odczyszcza i usprawnia procesy trzustki i dwunastnicy, te zaś za pomocą trypsyny neutralizują komórki rakowe. | powód: brak jakichkolwiek naukowych dowodów na przedstawiane tezy.
Cytat: | Dodam jeszcze, że wiele osób sięga po amigdalinę za późno, po chemii, po radioterapii kiedy zatoksycznienie takimi rzeczami jest tragiczne. Bowiem chemoterapeutyk gromadzi się w tkankach tłuszczowych(naturalny mechanizm obronny organizmu aby chemia nie zniszczyła wszystkich żywych komórek) i ten chemioterapeutyk podczas oszczyszczania organizmu przedosatje się do krwi, gdzie niestety znów skrótem myślowym zatruwa/obciąża watrobę która i tak po chemii nie należy do najlepiej wyglądających..... i tak sa przypadki (z doświadczenia) ludzi którzy biorą kapsaicynę a potem idą na radioterapię- skutek poparzenie jelit odśrodkowe. Albo stosują amigdalinę, dietę oczyszczającą i idą na chemię- śmierć z powodu obciążenia wątroby gwarantowana. O zgrozo. A potem mówią, że to nie działa. Niestety nie wolno stosować naturalnej i jednocześnie chemicznej metody. One się po prostu wykluczają. | powód: podważanie zasad medycyny naukowej.
2. Za rażące naruszenie zaakceptowanego przez Ciebie RF otrzymujesz ostrzeżenie o wartości 3,
z zakazem pisania na forum przez okres 45 dni.
Jeśli chcesz po tym czasie do nas powrócić, proponuję uszanowanie zasad, jakie tutaj panują.
3. Jeśli Regulamin tego forum Ci nie odpowiada, nie musisz tutaj pisać,
skoro chcesz propagować swój własny punkt widzenia w powyższych kwestiach,
nie ma przeszkód, byś poszukała sobie innego bardziej odpowiedniego dla Ciebie forum,
gdzie takie stanowisko będzie bardziej tolerowane lub może nawet aprobowane. Jednak na pewno nie tutaj.
|
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Richelieu
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170395
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2013-06-24, 19:24 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
KasiaC napisał/a: | Gazdo, pozwoliłam sobie zalinkować jeszcze raz
http://www.youtube.com/embed/K2yrCpJF780
[ Komentarz dodany przez Moderatora: DumSpiro-Spero: 2013-06-22, 23:46 ]
Poprawiłam, już YouTube Gazdy wyświetla się poprawnie. Pozdrowienia. |
To ja dla rozluźnienia atmosfery dorzucę jeszcze coś na temat homeopatii:
Piwo homeopatyczne bezapelacyjnie żondzi !! (Czy nie było tego już kiedyś gdzieś na forum ? Ale jakoś nie znalazłem ...) |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Richelieu
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 170395
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2013-06-22, 16:37 Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
shegreta napisał/a: | Richelieu we wspomnianym wątku pisze, że wg cudownych uzdrowicieli chemioterapia zatruwa organizm. No przecież, drogi Richelieu, tak jest! Przecież celujemy nie tylko w chore komórki ale i w zdrowe, stąd skutki uboczne. |
Ależ, droga Shegreto, całkowicie się z Tobą zgadzam, jest dokładnie tak jak napisałaś:
chemioterapia (CTH) jest toksyczna i zatruwa organizm, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości.
Tyle, że oprócz tego bardziej niszcząco oddziałuje ona na komórki nowotworowe, co jest powodem jej stosowania.
Co więcej: zarówno w każdym przypadku zachorowania (każdego pacjenta) jak i przed każdym podaniem kolejnego cyklu CTH
przeprowadza się badania i staranną ocenę, czy podanie CTH przyniesie więcej korzyści niż niepożądanych skutków ubocznych.
Jeśli wyniki badań wskazują na realne zagrożenie dla pacjenta, odstępuje się od podania CTH,
odraczając ją do czasu, kiedy będzie możliwe jej przyjęcie bez niebezpieczeństwa dla chorego.
[ Dodano: 2013-06-22, 21:30 ]
Jeszcze jedno dość istotne uzupełnienie (zakładam zresztą, że zupełnie zbędne: każdy sam to doskonale rozumie):
otóż ci 'cudowni uzdrowiciele' z góry i zawsze odrzucają przydatność i celowość stosowania CTH
(podobnie jak i całego leczenia onkologicznego !)
podczas, gdy lekarze rezygnują z CTH tylko wyjątkowo, kiedy jej szkodliwość staje się niebezpieczna,
a tak się dzieje nie w każdej sytuacji i bardzo często zastosowanie CTH daje pacjentowi poważne korzyści. |
|
|