Znalezionych wyników: 10

Żegnaj, Moniczko, tak bardzo dzielna w swojej chorobie.

::rose::

[skopiowane z 'komentarzy']

Wynik wskazuje na obecność:
- licznych guzków w loży pooperacyjnej po uprzednim leczeniu wznowy raka piersi,
- dużego (120 mm) nacieku przed mostkiem, niszczącego kość i wnikającego do śródpiersia przedniego,
- licznych nacieków w sąsiadującej tkance tłuszczowej,
- bardzo licznych guzków przerzutowych do płuc,
- powiększonych węzłów chłonnych wymienionych lokalizacji, w tym pogrupowanych w dość duży pakiet (45x19 mm),
- zmian najprawdopodobniej przerzutowych w wątrobie, jednak względnie niewielkich i nie tak licznych,
- pozostałych narządów i struktur bez cech patologicznych.

Oznaczone wymiary (opisane jako 'targetowe') zapewne mają służyć do porównania w przyszłości dynamiki (zwiększenia/zmniejszenia) zmian oraz wynikającego z niej stopnia reakcji (odpowiedzi) na leczenie.

To wygląda logicznie w kontekście wcześniej opisywanych tych dolegliwości:
poprzednio ból występował w sposób ciągły lub okresowy, z tendencją do zmniejszania się.
Tendencja ta utrzymuje się nadal: teraz boli tylko przy np. kichaniu, kiedy następuje gwałtowne napięcie mięśni.
Jeśli tendencja zmniejszenia się tych dolegliwości nadal się utrzyma, z czasem ból powinien przestać pojawiać się w takich okolicznościach.
Przy okazji wizyty u lekarza oczywiście nie zaszkodzi, jak zapytasz również i o to.

Trudno mi wypowiedzieć się bardziej wiążąco i jednoznacznie na podstawie podanych przez Ciebie informacji,
jednak przypuszczam, że okres 10 miesięcy jest dość długi na to, by utrzymywał się tak nasilony ból,
myślę, że powinnaś poprosić lekarza o bardziej wnikliwe zainteresowanie się tym problemem.

Nie wygląda to na coś jednoznacznie podejrzanego - bóle związane z przerzutami do kości raczej mają charakter ciągły
i w takim razie przy ich występowaniu (świadczącym o zaawansowaniu przerzutów) powinny być widoczne zmiany w RTG,
czego nie stwierdzono w Twoim przypadku.

Czynniki pozytywne:
- zaawansowanie nie jest wysokie (IIA),
- brak przerzutów do węzłów chłonnych,
- pomimo tego wykonana limfadenektomia (bezpieczna, ale niestety okaleczająca),
- średni stopień złośliwości (G2) zamiast wysokiego,
- zastosowana chemio- i radioterapia,
- możliwość leczenia herceptyną.

Częściowo niekorzystny jest mały margines 0,2 cm, ale radioterapia ma na celu zniwelowanie jego negatywnego wpływu.

W tej sytuacji uważam, że rokowanie w Twoim przypadku jest raczej dobre
i nie powinno znacząco odbiegać od wartości statystycznych (rzędu 70 % pięcioletnich przeżyć dla stadium II).
Wydaje mi się, że przy podanych przez Ciebie wynikach masz duże szanse na powodzenie leczenia,
czego bardzo Ci życzę. :tull: