W tej kwestii powinien wypowiedzieć się lekarz (najlepiej hospicyjny albo onkolog),
co jest o tyle istotne, że to on musi przepisać receptę na zalecone leki przeciwbólowe.
Czy w takiej sytuacji możliwa jest w ogóle jakaś kuracja antyrakowa? Bo chemia nie może byc, radioterapii też raczej nie dadzą ze względu na umiejscowienie raka.
Przy tak ograniczonych możliwościach zastosowania bardziej intensywnej terapii pozostaje w zasadzie leczenie objawowe,
mające doraźnie niwelować skutki choroby i dolegliwości z nią związane.