1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
Zebra

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 20590

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2011-09-16, 17:24   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
wiki4000 napisał/a:
Moja mama choruje na nowotwór nerki od 13 lat. trzeba mieć siłe i nadzieję. Nikt inny poza Tobą jej nie pomoże.Lekarze lecza ciało, ty musisz uleczyć jej ducha i wrócić nadzieję.


Jest to świetny przykład, że można... :)

Tola wydrukuj sobie wpis Wiki i gdy tylko zaczniesz mieć czarne myśli, przeczytaj,
i do przodu! :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
Zebra

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 20590

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2011-09-16, 14:10   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
Mam właśnie pytanie do osób bardziej się znających na raku nerki, mianowicie czy Mama toli nie powinna mieć wizyty u onkologa? Chociażby po to, żeby porozmawiać, zadać pytania, itp., a nie teraz siedzieć w domu i się zadręczać, bo nikt nic nie powiedział :?ale?: i ma wyobrażenie, że nie chcą Jej dalej leczyć :shock:

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-09-16, 14:49 ]
Taka wizyta na pewno nie zaszkodzi.

  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
Zebra

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 20590

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2011-09-16, 12:32   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
tola1 napisał/a:
lekarze pocieszają że nie jest żle


Tola lekarze raczej nie pocieszają, tylko mówią jak jest. Jeżeli zazwyczaj spotykają się z zaawansowaną chorobą, tzn. zajęte węzły chłonne i rozsiew po całym organiźmie, to w Twojej Mamy przypadku na szczęście tego nie ma.
Przeprowadzili operację, ponieważ była możliwa i to też jest dobre. Często okazuje się, że nie można nawet operować.

Nie chcę Cię na siłę pocieszać, bo dobrze wiem, że choroba nowotworowa to nie katar, ale z drugiej strony nastawienie psychiczne i motywacja do życia to podstawa w zmaganiu się z rakiem.

Kiedyś pewien lekarz mi powiedział, że trzeba podejść do tematu jak do innych chorób przewlekłych, tzn. są, trzeba się kontrolować, dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne, i normalnie funkcjonować.

Teraz to Ty jesteś, będziesz siłą napędową dla Twojej Mamy.

tola1 napisał/a:
co dalej przy odrobinie szczęścia może uda się przeżyć rok dwa ...jak dalej żyć

Nikt nie wie ile czasu zostało Wam dane i nie ma sensu nad tym się zastanawiać.
Żyć możliwie jak najintensywniej i najpiękniej :) W pełni wykorzystywać każdy dzień, na radość i okazywanie miłości, czułości :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
Zebra

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 20590

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2011-09-16, 10:12   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy
Witaj Tolu,
Skoro wiecie, że nie będzie chemii, tzn. że byłyście na wizycie u onkologa??
Nic Wam nie powiedział o planach dalszego leczenia??

W pierwszym okresie może Mama być w szoku i podłamana, diagnoza rak jest olbrzymim obciążeniem i nie łatwo sobie z tym radzić, zwłaszcza że z tego co piszesz nie wiecie co dalej...stąd dodatkowy silny lęk przed niewiadomym.

Najlepiej, gdybyś w skrócie opisała historię choroby Mamy z większą ilością szczegółów, tzn. wyniki badań, wynik histopatologiczny, wypis ze szpitala, itp.

[ Dodano: 2011-09-16, 10:26 ]
W raku nerki posługujemy się klasyfikacją G1 – G4. G1 to typ łagodniejszy, a G4 to postać raka nerki dynamiczna i groźna dla rokowań.
Dzięki temu, że coraz częściej rozpoznajemy małe guzy (kilkucentymetrowe) i szybko wkraczamy z leczeniem, to obecnie 5-letnie przeżycie sięga nawet 90 proc.
Bardzo dobrze, że nie ma przerzutów, to jest powód do zadowolenia :)

Co do nacieku to na pewno wypowie się ktoś z większą wiedzą medyczną, jak duży jest naciek? Czy został usunięty podczas operacji?
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group