Znalezionych wyników: 53

Madziorek, przeczytałam dopiero teraz o Twoich ostatnich chwilach z Mami...TY wiesz jak masz żyć. Wiesz to na pewno. Uczyła Cię całym swoim życiem, chorobą i nauczyła jak żyć również swoim odejściem. Podziwiam Twoją siłę, zaangażowanie w to forum, w pomoc innym...Jak żyć bez Mamy tego nie wiem. A Ty nauczysz się mimo bólu. Jestem z Tobą myślami.

Madziorku, nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz...
Jestem z Wami w Waszym smutku i cierpieniu, współczuję...
[*][*][*]

Madziorek, trudno o madre slowa...tule mocno, zeby dodac Ci sil i otuchy...i jestem blisko myslami i wiara.
A

MAdziorku, jak dobrze czytac dobre wiadomosci...ciesze sie, ze Mami stan jest stabilny i ze jest dobrze...lap to szczescie za ogon i nie puszczaj ;-) kibicuje wiernie i trzymam kciuki!

Madziorek - moja Mama - okaz zdrowia...co prawda tam strzyka (kolano), tu łupie (coś innego) ale oddechowo i płucnie - ok, jest pod stała kontrola...poza tym wiosna - rodzice więcej czasu spędzają w Borach Tucholskich niż w domu...
tylko mówi mi czasem: wiesz śniło mi się, że siedzę przed domkiem i puszczam dymka...twierdzi, że dym jej przeszkadza i śmierdzi, ale śni jej się często, że pali....mówi mi tak: wiesz jak to jest (a wiem, bo też paliłam): coś robisz i fajka to taki relaks i nagroda: skończę to sobie zapalę...nałóg to jednak okropieństwo....
Madziorek - trzymaj się, niezmiennie Wam kibicuję!!!!

i tak trzymać!

Madziorek - cierpliwości...wiem, że to trudne, ale na efekty trzeba poczekać...jak Mami?
Tulę mocno!!!
A

Madziorek, nastepnym razem jak Cie jakies nieparzyste nieszczescie spotka to zastosuj metode mojej babci...zawsze szukala na ochotnika kogos kto da sobie lape drzwiami przytrzasnac ;-) zeby sparowac nieszczescie... tez sposob, no nie?
Tule mocno i trzymam kciuki
A

Madziorek, splun 3 razy przez lewe ramie ;-)
Zlosliwosc natury nieozywionej nie zna granic...
Szczesciem do 12 tylko 2 tyg...
Trzymam kciuki

Madziorek, trzymam kciuki!
Mamie duzo siemienia lnianego, kisiel, prztarte zupy, miekkie i z poslizgiem, zeby bylo latwiej przelykac, siemie na ochrone...musicie tez zadbac o higiene jamy ustnej, zeby nie przyplatala sie jakas infekcja...
Poza tym - Madziorek, spokojnie, spokojnie.
I szykuj juz wakacje na Mazurach!
Tule moooccnooo
a

Madziorek, :tull:

Jestem z Tobą...i mocno, mocno tulę...
Jak Mami? Jak przyjęła te wiadomości?
Madziorek, kolejna bitwa przed Wami, trzymam kciuki, żeby naświetlania przyniosły efekty i zahamowały rozwój choroby.
Bądź silna, bądź dzielna dla Mami.
Tutaj - po prostu bądź. Ze strachem, wątpliwościami, z niepewnością. Z każdym małym zwycięstwem. Z każdym potknięciem.
Idziemy tą drogą razem.
Trzymam Cię za rękę.

Madziorek, tulę mocno...nie wiem co napisać...rozumiem, że wizyta w CO nie przyniosła dobrych wieści...boję się o Was...a co z wakacjami na Mazurach? Odezwij się jak zbierzesz się trochę...

Madziorek, trzymaj się w zdrowiu i dbaj o siebie, koniecznie!
A Mamcia mam nadzieje szybko odzyska siły!
Tulę mocno,
A

Madziorek, jak fajnie!!! Ciesze sie bardzo, ze wyjazd sie udal, troche odsapnelas! I brawa dla Mami!!! Ta sennosc nie powinna sie dlugo utrzymywac...a usmiech na twarzy Mami zaloze sie, ze piekny i slonce sie wstydzi ;-) :trala:

Mocno pozdrawiam
a

Madziorek, co u Was? Jak Mami?
Udało Ci się namówić Mami na leczenie deprechy?

A z rodzina jedź koniecznie na mały wywczas...oderwij się...na nartach czapa na głowę - nie trzeba tapirować :mrgreen:

Już dawno miałam pytać jak sobie radzicie z rozłąką z TŻ?

Trzymaj się dzielnie!!!