Znalezionych wyników: 431

Dziękuję kochane , trzymam się chyba dzielnie

.
Zaczęłam siódmy rok tej nierównej walki

Dziękuję Justynko
Pogoda ducha musi być _itsme_

, a siły potrzebne od zaraz :-D

.
Pozdrawiam :cmok:

Jestem od wtorku w szpitalu na kolejnym cyklu chemii. Podtrzymajcie kciuki proszę.

Witajcie moi forumowi przyjaciele.
Życzę Wszystkim dobrych dni w tym Nowym Roku.
Administratorom i wszystkicm , którzy pomagają nam chorym siły w tym co robią .
Ich bliskim wyrozumiałości dla Nich kiedy nocami siedzą przed komputerami i odpisują na nasze posty.Wszystkiego dobrego mili.

Minęło wiele czasu odkąd mnie tu nie było. Melduję , że jestem .W dalszym ciągu zmagam się z chorobą , która niestety nie odpuszcza .
Zaczęłam siódmy rok leczenia , praktycznie z coroczną chemioterapią .
W tej chwili też jestem w trakcie chemioterapii. Jest to cykl przez 5 dni podawania leku w warunkach pobytu w szpitalu .
Na szósty dostaję neulastę i jak wszystko ok , to wypad do domu.
Tak przeszłam 5 cykli . Po piątym nabawiłam się infekcji , wysokie crp , antybiotyk , ostatni dzień chemii już nie dostałam . Kiedy wyniki wróciły do normy wyszłam do domu z zaleceniem brania anybiotyku jeszcze przez tydzień.
Wzięłam do końca .
Pozostał mi po tym kaszel , który nie odpuszcza . Dziś miałam mieć kolejny cykl i mam odroczenie na tydzień .
Muszę dojść do stanu używalności. Chociaż o cudzie wyniki są ok .
Tyle skrótowo u mnie , pozdrawiam Wszystkich mnie pamiętających i tych co będą czytali mój post .
Do usłyszenia

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-01-23, 19:28 ]
:tull:

Witam
Wpadłam się tylko przywitać i zasygnalizować , że jestem w dalszym ciągu w trakcie chemioterapii.
Trochę z oporami to przebiega , ale na niektóre sprawy nie mamy wpływu.
Pozdrawiam słonecznie

Uparcie napiszę jeszcze kilka słów.
Jutro kolejna chemia. Cztery tygodnie zleciały na dochodzeniu do siebie. Jest ok. Uzbrojona w nowy "sprzęt" udaję się jutro na nieznane mi dotąd doznania. Mówią, że ma być lepiej. Obadam, opowiem

.
Pozdrawiam.

Witam
Tak jak myślałam bolączki związane z portem prawie minęły. Zostały siniaki i opuchnięta ręka, sprawa do przeżycia

.
Walczę teraz z komputerem bo zaczyna szwankować, obraz skacze, pulsuje . Jednym słowem fisiuje. Do mojego pana 'komputerowca' nie mogę się dodzwonić i mnie z lekka trafia.
Piszę z drugiego laptopa z nie polską klawiaturą i też mnie trafia |nerwus|

, ale dobrze że go mam bo inaczej to ten nerw byłby większy.
I tu już można mówić o uzależnieniu :shock:

, trzeba to sobie w końcu jasno i wyraźnie powiedzieć. To nocne moje buszowanie dało o sobie znać, kiedy 'aparatura' padła.
Mam tylko cichutką nadzieję, że nie będzie to nic poważnego. Nieprzewidzianych wydatków mam aż nadto :-(

, ale to każdy z nas zna.
I jeszcze jedna sprawa mnie nurtuje. Potrzebna mi podpowiedź w kwestii prezentu na 18 urodziny dla chłopca, jakieś sugestie poproszę jeśli łaska.Wypadłam z obiegu i nie wiem jak to ugryźć. Podejrzewam, że teraz chyba przede wszystkim kasa wchodzi w grę.
Z góry dziękuję ::thnx::

, miłego niedzielnego wieczoru życzę,

Dziękuję kochani za wasze komentarze Rich miałeś rację pisząc

Dzięki kobietki z Wami będzie raźniej

Witajcie

Jutro potrzebne wsparcie myślowe i kciukowe.Mam mieć zakładany port.
Trzęsę portkami. Im starsza tym bardziej strachliwa. Co to jest? :shock:

Chyba za dużo się nasłuchałam na ten temat i się nakręciłam. Tak do końca nie jestem przekonana co do słuszności mojej decyzji. Nikt mnie przecież do niczego nie zmusza, mogę zrezygnować. Ale byłoby to na pewno niekorzystne dla mnie.
Więc niech się dzieje co ma się dziać. Nie ja pierwsza i na pewno nie ostatnia.
Pozdrawiam

Dzień dobry
Jestem, choć z deczka przymulona.Miałam jakieś sensacje wczoraj podczas wlewu .Pierwszy raz takie coś mnie spotkało. Szczegóły w merytorycznym.
Wieczorem zapodam sobie neulaste to też miłe uczucie

( objawy grypowe ). I dalej do przodu.
Zoja,Justynka :cmok:

Pozdrawiam Wszystkich

Jutro wyruszam na pierwszy wlew,nie wiem czy dojdzie do skutku bo dopadło mnie
lekkie przeziębienie.
Ratowałam się jak mogłam,ale katar pozostał.
Zobaczymy co zdecyduje lekarz.
Pozdrawiam Wszystkich, ciepłe myśli mile widziane :-D

Lidio ,dziękuję.
Johanka odwzajemniamy uściski. Mojemu J oczy się roześmiały jak przeczytał co napisałaś , jak ja to lubię.Buziaki.