masz rację że ten ból nie mija...ale z czasem się do niego przyzwyczaisz...moja Mama nie żyje 8 lat...i ciągle czuję jej brak, czasem popłacze w samotności...
w środę o 14 pomyślę o Was...
co do Twojej zmiany w piersi... nie masz się co dziwic że się boisz. Ja miałam to samo. porobiłam badania genetyczne, pilnowałam badań usg...bo to jedyny sposób na wczesne wykrycie. Chociaż nie spodziewałam się że tak szybko mnie to spotka. Biopsja u mnie tez nic nie wykazała. Dlatego usuń i niech przebadają co to było.
moje córki nie zdążyły nawet poznać babci ani dziadka....mają tylko ich zdjęcie ale żadnych wspomnień :(
moja mama np jak jej się jednego dnia polepszyło zapytała mnie gdzie jest babcia.... na to ja zdebialam bo moja babcia nie żyła już... pytam: Mamo jaka babcia? no moja babcia...
mówię: Mamo Twoja babcia nie żyje.... A dziadek? Mamo Twój dziadek też nie żyje....
na co moja Mama: a dyplom z uczelni odebrałaś? tak odebrałam wczoraj... to pokaż...
moja Mama zmarła następnego dnia...
Wtedy pomyślałam ze po nią "przyszli" i że to dobrze że nie jest sama....
chabrowa...bardzo mi przykro....
cokolwiek chciałabym napisać wydaje mi się głupie... Wiem przez co przechodzisz i z czym będziesz musiała się zmierzyć. Jesteś niezwykłą córką, i silną kobietą.
Ja moją Mamę pochowałam w swoich szpilkach...z racji inwalidztwa nie mogła w nich chodzić a zawsze o tym marzyła. przyszło mi to na myśl kiedy nadszedł odpowiedni moment....
Nie jest to prosta decyzja. Z jednej strony w hospicjum jest pod stałą opieką lekarza i to jest jakis plus. Z drugiej strony jeśli Mama nie cierpi to już więcej raczej nie mogą zrobić....Byłoby to jakieś odciążenie dla Ciebie- ale pewnie nie to jest teraz dla Ciebie najważniejsze. Moja Mama zmarła szpitalu. Pojawiły się trudności w oddychaniu wezwałam pogotowie.... do dziś pamiętam jej słowa "zabierz mnie do domu nie chcę umierać w szpitalu"....