1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór płuca - adenocarcinoma - The End |
amberka
Odpowiedzi: 405
Wyświetleń: 104299
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-07-28, 15:21 Temat: Nowotwór płuca - adenocarcinoma - The End |
awilem napisał/a: | Wszystko to przypomina mi wstępne leczenie mojej mamy gdzie lekarz po osłuchaniu i stwierdzeniu że płuca i oskrzela OK przepisał antybiotyk .... tylko na jaką chorobę. Szkoda, że jestem dopiero mądry po fakcie choć pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to przejść się do tego lakrza i załatwić mu pobyt w szpitalu powyżej 7 dni.
Następnie torakochirurg, który poinformował nas, że w związku z wykrytym tętniakiem aorty jest obawa przeprowadzenia mediastinoskopii bo może tętniak pęknąć i zgon nastąpi w stole. A rak sobie rósł i rósł. A my w błogej nieświadomości czekaliśmy na niewiadomo co. Jestem teraz zły na cały świat a w szczególności na lekarzy za ich brak fachowości, za podejście, za to, że nie potrzafili zdiagnozować tak poważnej choroby. A jak jeszcze sobię uzmysłowie, że po śmierci mojej mamusi zostanę sam to mam ochotę iść i powiedzieć im wszystkim co o nich myślę.
Pozdrawiam |
Awilem trzymaj sie dzielnie. Mam nadzieje, ze wam sie uda.
Lekarka rodzinna mojej mamy rowniez zapisywala jej jakies syropki i inne pierdolki na kaszel, a wrecz posadzala mame o to , iz jest hipochondryczka i wymysla sobie choroby, Nie chciala da mamie skierowania na RTG klatki piersiowej. Mama musiala o to walczyc. Szkloda slow.
Ja rowniez nie mam rodzenstwa i po smierci mamy zostalam sama. Tata zmarl kilkanascie lat temu nagle na zawal. Mam meza i kochana malenka coreczke, ale strasznie tesknie za mama.
I gdy nadejdzie taki moment, ze Twoja mama odejdzie (oby nastapilo to jak najpozniej) dasz rade i musisz mamie powtarzac, ze poradzisz soebie w zyciu. To dla niej bardzo wazne.
Ja zawsze sobie tlumacze, ze taka jest kolej rzeczy: rodzice kiedys odchodza, a dzieci zostaja. Ale nasi rodzice umieraja tylko fizycznie: nadal zyja w nas i naszych dzieciach. I zawsze bedziemy ich kochac i o nich pamietac. |
|
|