Agniemich az sie zarejestrowalam zeby Ci pogratulowac, wyrazic podziw i wesprzec. Chociaz wiem jak to jest byc tym uciazliwym chorujacym (moje swiezutkie malzenstwo w trakcie mojego leczenia o maly wlos sie nie posypalo) ale w przypadku Twojego meza choroba to jest wierzcholek gory lodowej. chetnie przeslalabym Ci pewna ksiazke , jesli masz chec to napisz adres na priv. Sciskam!